Pasażerowie wylatujący w poniedziałek z Lotniska Chopina w Warszawie muszą przygotować się na możliwe utrudnienia. - Opóźnienia przylotowe są nieznaczne, wylotowe to kwestia średnio około 15-30 minut - poinformował TVN24 Biznes Piotr Rudzki z biura prasowego Lotniska Chopina. Jak wskazał, "przyczyną zdecydowanej większości obecnych opóźnień są braki kadrowe kontrolerów ruchu lotniczego". W poniedziałek odbyły się rozmowy kierownictwa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej z zarządem Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego.
"W dniu 11 kwietnia 2022 r. odbyło się spotkanie pracodawcy – Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej z przedstawicielami Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego, którego celem była kontynuacja rozmów dotyczących kwestii bezpieczeństwa. Rozmowy prowadzone są w sposób merytoryczny w atmosferze wzajemnego szacunku. Termin kolejnego spotkania ustalono na 12 kwietnia 2022 roku na godzinę 10:00" - napisano w poniedziałek po południu we wspólnym komunikacie po spotkaniu przedstawicieli PAŻP i ZZKRL.
Opóźnienia na Lotnisku Chopina
W poniedziałek o poranku wylot do Mediolanu był opóźniony o 30 minut, podobnie jak rejs do Duesseldorfu czy Frankfurtu nad Menem. Były również przypadki, gdy rejs rozpoczął się ponad godzinę później, niż wynikało z rozkładu. Na takie utrudnienia trafili pasażerowie lecący do Paryża, Larnaki, Malmo, Doncaster oraz Zurychu.
Lepiej wygląda sytuacja w przypadku przylotów. Jak wynika z informacji dostępnych na stronach stołecznego portu, w przypadku pojedynczych rejsów opóźnienia wynosiły 20-30 minut, duża część odbyła się jednak planowo.
- Opóźnienia wynikające w większości z braków kadrowych wśród kontrolerów ruchu lotniczego utrzymują się. Opóźnienia przylotowe są nieznaczne, wylotowe to kwestia średnio około 15-30 minut - poinformował Piotr Rudzki z biura prasowego Lotniska Chopina w Warszawie.
Dopytywany, czy sytuacja w kolejnych godzinach powinna się poprawiać, wskazał, że "rozwój sytuacji zależy wyłącznie od rozwiązania kryzysu przez PAŻP i przywrócenia właściwej obsady wieży kontroli ruchu lotniczego". - Przyczyną zdecydowanej większości obecnych opóźnień są braki kadrowe kontrolerów ruchu lotniczego - wyjaśnił Piotr Rudzki. O opóźnieniach pisaliśmy również w ostatnich dniach.
Czytaj także: Masowe odejścia w PAŻP. Wkrótce na stanowisku może zostać tylko co szósty kontroler ruchu lotniczego
Ze strony Eurocontrolu, która pokazuje, jakie są opóźnienia w ruchu lotniczym na europejskim niebie, wynika, że w najbliższych godzinach opóźnienia mogą wynosić między 30 a 45 minut.
Eurocontrol, czyli Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej, to międzyrządowa organizacja, której członkami jest 41 krajów, w tym wszystkie kraje Unii Europejskiej. Odpowiada za bezpieczeństwo żeglugi powietrznej.
Nocne przerwy
Braki kadrowego wśród kontrolerów doprowadziły do sytuacji, w której w poniedziałek od godziny 2.00 w nocy do 5.30 nad ranem na stołecznym lotnisku nie mógł wylądować żaden samolot. Podobnie było w nocy z soboty na niedzielę. - Lotnisko Chopina nie jest zamykane. Lotnisko niezmiennie działa przez całą dobę, a zarządzający nie podjął decyzji o wyłączeniu portu - podkreślił Rudzki.
- Wstrzymanie operacji lotniczych w godzinach 02.00-05.30 wynika wyłącznie z braków kadrowych wśród kontrolerów. Wskazują na to wyraźnie opublikowane w weekend tzw. depesze NOTAM, czyli informacja dla podmiotów lotniczych - dodał przedstawiciel biura prasowego warszawskiego lotniska.
W godzinach nocnych nie ma zaplanowanych żadnych startów i lądowań ze względu na wprowadzoną w marcu 2018 roku "ciszę nocną", która obowiązuje od 23.30 do 5.30. To jednak nie znaczy, że brak kontrolerów niczego nie zmienia: port w nocy obsługuje loty opóźnione i stanowi lotnisko zapasowe dla wielu lotów. W nocy mogą też odbywać się loty humanitarne.
Konflikt w PAŻP
Tvn24.pl od wielu miesięcy opisuje konflikt w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Wraz z końcem marca z pracą w PAŻP pożegnały się 44 osoby. Wraz z końcem kwietnia upływają terminy wypowiedzeń kolejnych 136 osób. Jeśli one również odejdą, z 216 pracujących do tej pory kontrolerów obszaru i zbliżania zostanie 36, czyli zaledwie co szósty.
W piątek wieczorem Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP) poinformowała, że "aktualnie mierzy się z wyzwaniem zwiększonej liczby absencji kontrolerów ruchu lotniczego z powodu m.in. zwolnień lekarskich, zgłoszeń niedyspozycji itp., a w konsekwencji opóźnieniami w ruchu lotniczym". W komunikacie dodano, że agencja "podejmuje niezbędne działania mające na celu zapewnienie obsad kontrolerskich oraz stabilizację sytuacji w kolejnych dniach".
Stwierdzono też, że "negocjacje kierownictwa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej z zarządem Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego trwają i będą kontynuowane w poniedziałek". "Dodatkowo w trakcie prowadzonych rozmów zgłaszane są przez stronę społeczną kolejne zagadnienia wykraczające poza ustalony zakres" - poinformowano w komunikacie.
Remont drogi startowej
Jednocześnie w sobotę rozpoczął się remont drogi startowej na Lotnisku Chopina. Chodzi o drogę startową numer 3 (15-33), która obsługuje loty na kierunkach Piaseczno – Włochy, Ochota i Bemowo. Jak przekazano w komunikacie, planowane są rutynowe prace konserwacyjne, które mają potrwać do 29 kwietnia. W związku z tym operacje startów i lądować przeniesiono na drugą drogę startową.
- Remont drogi startowej nie powoduje opóźnień i był wcześniej zaplanowany. W poprzednich latach, nawet w czasach przedpandemicznych, remont nie wpływał na terminowość wykonywanych operacji - podkreślił Piotr Rudzki z biura prasowego Lotniska Chopina w Warszawie.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Przemyslaw Szablowski/Shutterstock