Umowy o dzieło mogą zostać częściowo oskładkowane - wynika z przyjętego przez Radę Ministrów dokumentu rekomendującego zmiany w systemie emerytalnym. Rząd Beaty Szydło chce w ten sposób ograniczyć zjawisko sięgania przez przedsiębiorców po takie formy zatrudnienia, przy których koszt jest dla nich najniższy. Minister pracy Elżbieta Rafalska w rozmowie z RMF FM, powiedziała, że na ostateczną decyzję o tym, czy umowy o dzieło będą "ozusowane" rząd potrzebuje pół roku.
Rafalska wskazała, że rząd uzależnia ją od tego, jak przedsiębiorcy zachowają się po wprowadzeniu minimalnej stawki godzinowej. - Zobaczymy, czy nastąpią tu niekorzystne zmiany i na przykład skokowo nie wzrośnie liczba zawieranych umów o dzieło, jako droga obniżania kosztów pracy - oceniła.
Jak dodała, jeżeli okaże się, że będą masowo nadużywali umów o dzieło - bez stawki minimalnej i przede wszystkim bez składek emerytalnych - to rząd tę możliwość zablokuje.
Pół miliona osób na śmieciówkach
Z danych GUS wynika, że na umowach o dzieło pracuje w Polsce około pół miliona osób. Według rządowych planów ich umowy mogą zostać częściowo oskładkowane. Oznacza to, że od ich umów byłyby odprowadzane składki rentowa i emerytalna.
Obecnie od tej formy zatrudnienia nie odprowadza się żadnych składek. Dzięki temu pracodawca oszczędza i może wypłacić wyższe wynagrodzenie, ale jednocześnie pozbawia to pracowników m.in. prawa do urlopu, ubezpieczenia zdrowotnego, czy ochrony prawnej oraz - co podkreśla rząd - uniemożliwia im odkładanie pieniędzy na przyszłą emeryturę.
Emerytalna reforma
To właśnie zjawisko chciałby ograniczyć rząd, który w dokumencie "Przegląd systemu emerytalnego - Informacja Rady Ministrów dla Sejmu RP o skutkach obowiązywania ustawy z dnia 11 maja 2012 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wraz z propozycjami zmian" zaproponował obłożenie wszystkich umów o dzieło składką rentową oraz emerytalną. Ozusowanie byłoby jednak tylko częściowe, bo w dokumencie nie ma mowy o odprowadzaniu składek wypadkowych i chorobowych. W dokumencie czytamy, że zmiany powinny zmierzać w kierunku uszczelnienia systemu ubezpieczeń społecznych, co mogłoby się przyczynić do zwiększenia przychodów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) i wzrostu emerytur. Możemy w nim także przeczytać, że zbiór osób, które płaciłyby składki rentowe i emerytalne należy rozszerzyć m.in. "o osoby wykonujące pracę na podstawie umowy o dzieło". "W przypadku osób wykonujących umowę o dzieło należy wskazać na celowe zawieranie takich umów wyłącznie ze względu na omijanie obowiązku ubezpieczeń społecznych, co w przyszłości negatywnie odbije się wyłącznie na zabezpieczeniu społecznym danej osoby" - czytamy w analizie dotyczącej systemu emerytalnego.
Umowy o dzieło
Planowane ozusowanie umów o dzieło można odczytywać jako próbę załatania dziury w systemie emerytalnym. Oskładkowanie umów o dzieło oznaczać będzie wyższe wpływy do FUS, z którego wypłacane są m.in. emerytury czy renty. A po obniżeniu wieku emerytalnego z 67 lat dla obu płci do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn dziura w systemie będzie - o czym ostrzegają eksperci - coraz większa. - Widać, że rząd wystraszył się kosztów obniżenia wieku emerytalnego. To "tylko" 10,2 mld zł w 2018 r., 11,9 mld zł w 2019 r., a z każdym kolejnym rokiem będą rosły - wylicza w "Gazecie Wyborczej" Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku.
Dorabianie na emeryturze
Z drugiej strony rząd rozważał też ograniczenie możliwości dorabiania emerytom. Ma to ich zniechęcić do odchodzenia z pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego. Obecnie wiele osób, które osiągają ten wiek, przechodzi na emeryturę, ale nadal dorabia.
W rozmowie z RMF FM minister Rafalska zapewniła, że ograniczeń w tej kwestii nie będzie. - W ramach tego naszego Przeglądu Emerytalnego nie zamierzamy wprowadzać żadnych ograniczeń dotyczących zarobkowania i dorabiania na emeryturze. Podkreślam to. To się pojawiało w trakcie debat i dyskusji publicznych, ale w naszych rekomendacjach tego nie ma. Rząd wyraźnie mówi o tym, że emeryci będą mogli, tak jak do tej pory, dorabiać w nieograniczony sposób. Pojawiały się takie sugestie, żeby tak jak jest przy wcześniejszych emeryturach, żeby podobny model wprowadzić. Tego nie będzie - zapewniła.
Polska rekordzistą w śmieciówkach. Jak to wygląda w Europie? Zobacz materiał wideo:
Autor: msz/ag//ms/bgr / Źródło: tvn24bis.pl, Gazeta Wyborcza, Forsal.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock