Od piątku możliwy jest tranzyt towarów rolnych z Ukrainy przez terytorium Polski. Szef Krajowej Administracji Skarbowej Bartosz Zbaraszczuk przekazał, że kontrole KAS odbywają się na wszystkich przejściach granicznych, ale również wewnątrz kraju.
W piątek około godziny 2 w nocy opublikowano rozporządzenie ministra rozwoju w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych. Rozporządzenie umożliwia tranzyt ukraińskich towarów rolnych. Rozporządzenie weszło w życie w piątek i ma obowiązywać do 30 czerwca.
Transporty będą elektronicznie plombowane i śledzone poprzez GPS. W pierwszym tygodniu będą też konwojowane. Ukraińskie produkty rolne nie mogą trafić na polski rynek, bo dalej obowiązuje zakaz importu. Muszą trafić do portu w Polsce lub wyjechać do innego kraju Unii Europejskiej.
Tranzyt produktów rolnych z Ukrainy
- Zakładamy, że odprawa będzie szła w miarę płynnie, na razie nic nie wskazuje na to, żeby miały się tworzyć kolejki - powiedział szef KAS w porannej rozmowie w internetowym Radiu RMF24.
Jak dodał, "pierwszy pociąg ze zbożem spodziewamy się, że wyruszy przed południem". - Oczywiście będzie wczesnej skontrolowany, zaplombowany, jego droga będzie cały czas monitorowana. Dojedzie do miejsca przeznaczenia - wskazał.
Szef KAS przekazał, że na innych przejściach granicznych sytuacja wygląda bardzo podobnie. - Ruch pojazdów zależy w dużej mierze od tego, na ile strona ukraińska przepuszcza pojazdy na terytorium Polski - wskazał.
Kontrole KAS nie tylko na granicy
Zbaraszczuk tłumaczył, że kontrole KAS odbywają się na wszystkich przejściach granicznych, także wewnątrz kraju w oddziałach celnych, ale również kontrole są prowadzane przez grupy mobilne funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej, funkcjonującej w ramach KAS. Podkreślił, że kontrole te mogą się zdarzyć w każdym miejscu kraju.
- Konwój jest pilnowany zarówno fizycznie przez funkcjonariuszy, jak i za pomocą zamknięć urzędowych elektronicznych i monitorowania trasy tego konwoju - zapewnił.
Pytany o konsekwencje pozostawienie takiego zboża w Polsce przez transportującego towar, odparł, że grozi za to odpowiedzialność karno-skarbowa. - My puścimy taki transport z oczu w momencie, kiedy on wjedzie do portu celem załadowania np. zboża na statek lub też opuści granicę Polski - powiedział.
Jak mówił, jeśli chodzi o transport pociągiem, to KAS w porozumieniu ze Strażą Ochrony Kolei uzgodnił "takie zasady współpracy i monitorowanie przejazdu pociągu, że nie jest możliwie ani odłączenie żadnego wagonu, ani rozładowanie, a we wszystkich miejscach przeładunkowych będą funkcjonariusze KAS".
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock