Nowy pakiet antykryzysowy czeka już w Sejmie - posłowie mają się zająć tarczą antykryzysową 4.0 w środę. Jeśli wejdzie w życie, to pracodawcy będą mieli możliwość do obcięcia pensji swoim pracownikom nawet na rok. A to nie wszystko.
Czwarty pakiet antykryzysowy, tak zwana tarcza 4.0, zawiera m.in. rozszerzenie zasad obniżenia czasu pracy oraz wynagrodzenia, o 20 proc. lub objęcie pracownika przestojem ekonomicznym oraz zmniejszenie wynagrodzenia o maksymalnie 50 proc. Te zasady mogłyby trwać nawet przez rok po odwołaniu stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.
Obniżka pensja miałaby miejsce przy "istotnym wzroście obciążenia funduszu wynagrodzeń", czyli według projektu, gdy stosunek kosztów wynagrodzeń do przychodów firmy wzrośnie o przynajmniej 5 proc. miesiąc do miesiąca.
Większe możliwości cięć
Tarcza 4.0 będzie dawała również większe możliwości obniżek zarobków w budżetówce - według wyliczeń "Rzeczpospolitej" zmiany mogą dotknąć nawet kilkaset tysięcy pracowników administracji, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, urzędów skarbowych czy uczelni państwowych.
Prawo do świadczenia postojowego mają też dostać przedsiębiorcy, którzy jednocześnie opłacają składki ZUS oraz podlegają ubezpieczeniu z innego tytułu (np. pracują na jakąś część etatu). Jak podaje Zakład, w takiej sytuacji jest 45,9 tys. osób. Postojowe to 2080 zł netto miesięcznie - nawet przez trzy miesiące - warunkiem jest spadek przychodów o przynajmniej 15 proc.
Przymusowy zaległy urlop
W czwartym pakiecie antykryzysowym znalazły się również zapisy o tym, że pracodawcy będą mogli wysyłać na zaległy urlop bez zgody pracownika. Ma to zapobiec kumulacji urlopów niewykorzystanych za zaległe lata oraz urlopów nabytych w bieżącym roku kalendarzowym.
Ponadto ma być też wprowadzone ograniczenie wysokości odprawy, która nie będzie mogła przekroczyć 10-krotności minimalnego wynagrodzenia (10 x 2600 zł brutto = 26 000 zł brutto).
Projekt przewiduje też zawieszenie obowiązku spłacania kredytu, zarówno części kapitałowej, jak i odsetkowej. W tym okresie kredytodawca nie będzie mógł pobierać żadnych innych opłat, z wyjątkiem opłat z tytułu składek za umowy ubezpieczenia powiązane z umową kredytu. Maksymalny termin zawieszenia wykonania umowy ma wynosić 3 miesiące. Okres kredytowania, jak i wszystkie terminy przewidziane w umowie kredytu, ulegną stosownemu przedłużeniu o okres zawieszenia.
Źródło: TVN24 Biznes, "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock