Zdziwiłbym się, gdyby w tym roku tempo wzrostu PKB nie wyniosło 4 procent przez cały rok – powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. - Tempo przyrostu dochodów podatkowych jest bardzo wysokie, wyższe niż się spodziewaliśmy w banku - dodał.
- Tak to wygląda, że gospodarka w tej chwili trochę w nieprzewidywany sposób przez nikogo nabrała jakiegoś dodatkowego rozpędu. Pewne elementy w tej gospodarce zaczęły się zbiegać z innymi w tak korzystny sposób, że mamy wysokie tempo wzrostu przy równowadze, braku jakichkolwiek nierównowag, bąbli i zagrożeń - mówił prezes NBP. Zaznaczył, że przy tym wzrost płac jest umiarkowany, choć Rada Polityki Pieniężnej bardzo uważnie to obserwuje, zarówno płace, jak i rynek pracy. - Ja myślę, że te 4 procent nie będzie aż tak cały czas się utrzymywać. W związku z tym, że baza się będzie zmieniać, to będziemy cały czas między 3 procent a 4 procent, czyli w bardzo pozytywnym tempie się będziemy rozwijać – powiedział Glapiński. Zaznaczył, że to tempo blisko naszej naturalnej stopy wzrostu.
Glapiński mówił, że na to, co się dzieje w Polsce, składa się także sytuacja zewnętrzna.
- Jest pozytywny nastrój w całej Europie Zachodniej, w UE – mówił. Zastrzegł, że wskaźniki nie są jednak aż tak zachęcające. - Obserwujemy też finanse publiczne, deficyt sektora rządowego – też nie ma żadnych niepokojących czynników. Tempo przyrostu dochodów podatkowych jest bardzo wysokie, wyższe niż się spodziewaliśmy w banku. Także budżet wygląda bardzo dobrze, nie ma żadnego niepokoju co do utrzymania się w granicach 3 proc. (deficytu względem PKB – red.). Wydaje się, że to będzie o wiele niżej – ocenił.
Dobra sytuacja Polski
Zdaniem Glapińskiego sytuacja finansowa i gospodarcza Polski jest bardzo dobra. - Taka jest sytuacja na świecie, taka jest sytuacja w Polsce, że właściwie nie ma takiego odcinka gospodarki, czy finansów publicznych, czy systemu bankowego, o który moglibyśmy być niespokojni - mówił. Wyjaśnił, że główne pytanie, które od jakiegoś czasu się pojawia, to, czy Rada polityki Pieniężnej nie powinna się przymierzać w odległości kilku kwartałów do zmiany nastawienia w polityce pieniężnej, a może nawet oprocentowania. - Nic takiego w tej chwili nie widać – powiedział. Podkreślił, że prywatnie uważa, że nawet do końca 2018 roku może nie zajść potrzeba podwyżki stóp procentowych, jeśli z inflacją będzie tak, jak to można teraz przewidzieć. Dodał, że są jednak członkowie Rady, którzy zakładają, że prawdopodobieństwo zmian stóp w połowie przyszłego roku będzie bardzo duże.
Stopy bez zmian
Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie, referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie nadal 1,50 proc. w skali rocznej. Decyzja ta jest zgodna z konsensusem PAP - wszyscy ankietowani wcześniej ekonomiści (21) oczekiwali, że RPP na majowym posiedzeniu utrzyma dotychczasowy poziom stóp procentowych NBP. RPP po raz ostatni zmieniła poziom stóp procentowych w marcu 2015 roku, obniżając je o 50 punktów bazowych. Środowa decyzja RPP oznacza, że w skali rocznej referencyjna stopa NBP wynosić będzie nadal 1,50 proc., lombardowa 2,50 proc., depozytowa 0,50 proc., zaś redyskonta weksli 1,75 proc. PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) wzrósł realnie w pierwszym kwartale 2017 r. o 4,0 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku - poinformował we wtorek w tzw. szybkim szacunku Główny Urząd Statystyczny.
Autor: tol/ms