Kryzys grecki jest pewną lekcją dla Polski, a także informacją dla tych, którzy chcieliby szybkiego wejścia do strefy euro - uważa minister finansów Mateusz Szczurek.
- Z pewnością kryzys grecki, a także przedłużająca się stagnacja (...) są pewną lekcją dla Polski. Są też nową informacją dla tych, którzy chcieliby szybkiego wejścia do strefy euro, bez jakichkolwiek zmian - powiedział w poniedziałek na antenie radiowych "Sygnałów Dnia" szef resortu finansów.
Bez zadłużania
W opinii Szczurka Polska jest zupełnie inną gospodarką niż jeszcze 8-9 lat temu, kiedy dochodziło do gigantycznych ruchów na rynku walutowym. - Polska jest zrównoważona. Dziś to my eksportujemy oszczędności. Nie jesteśmy wcale zależni od ciągłego napływu inwestycji zagranicznych, aby mieć taki wzrost, takie inwestycje jak mamy. Tylko, że finansujemy je z krajowych oszczędności i ze środków unijnych. To jest duża bardzo zmiana, bo powoduje, że w przypadku jakichś zaburzeń na rynkach finansowych, odcięcia od napływu finansowania, nic u nas nie musi się zmieniać. Najwyżej my możemy przestać finansować innych - wskazał Szczurek. Szef resortu finansów zwrócił uwagę, że Polska w ostatnich kwartałach przestała się zadłużać. - To jest ogromna zmiana, bo często mówi się o zadłużeniu państwa, rządu i bardzo dobrze, to jest ważny element, ale istotne jest też to, na ile zadłuża się cały kraj - sektor prywatny i publiczny jednocześnie, a w ostatnich kwartałach Polska przestała się zadłużać jako cały kraj, a to przyczynia się do stabilności, przyczynia się do bezpieczeństwa, także w tak trudnych momentach jak teraz - powiedział Szczurek.
Propozycje Szydło
Minister finansów ocenił również gospodarcze propozycje PiS. Jego zdaniem, "propozycje PiS nie bilansują się, a uszczuplenie dochodów jest w wielu elementach niedoszacowane". - Od razu widać, że te propozycje się nie bilansują. Uszczuplenie dochodów jest w wielu elementach niedoszacowane - mówił Szczurek w poniedziałek w Polskim Radiu. - Nie sposób jest bez wprowadzenia totalitarnego państwa spowodować, że wszystkie podatki będą płacone i do tego jeszcze przy szacunkach raczej wyższych niż niższych. Tego się nie da zrobić. Chociaż należy robić, ale zakładać czy budować program na tym, że nagle te wszystkie problemy znikną, jest raczej nieodpowiedzialne - powiedział minister finansów. Zarazem, że cieszy się bardzo, iż PiS "akceptuje coś, co ministerstwo finansów wdraża już od pewnego czasu, mianowicie jedną instytucję pobierającą dochody". Jesteśmy bliżej takiego momentu, w którym zamiast rozliczać się osobno z ZUS-em, EMEF-em wystarczy jedna płatność - dodał.
Obniżka VAT
Jak mówił Szczurek, dzięki zmianom w aparacie skarbowym będzie możliwe w tym roku rozliczanie się w dowolnym miejscu czy kontaktowanie się w dowolnym miejscu z organami podatkowymi, wszystko jedno, w jakim regionie się mieszka. - To jest moim zdaniem dobra strategia - dodał. - Sam fakt uszczelniania systemu podatkowego czy strategia uszczelniania systemu podatkowego to jest coś, co trzeba robić, coś co robimy, bo tego wymaga wolna konkurencja, uczciwość i sprawne państwo. I z tym oczywiście nie sposób się nie godzić - powiedział Szczurek. Minister finansów powiedział, że to premier Ewa Kopacz poinformuje o pomysłach rządu dot. obniżenia podatków. W niedzielę szefowa rządu mówiła, że szczegóły w tej sprawie zostaną zaprezentowane po wakacjach. - Będzie to na pewno na początku września, być może - troszkę wcześniej. Zespoły programowe pracują, cały program będziemy chcieli zaprezentować tuż po wakacjach - powiedziała Kopacz.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat