Usunięcie ze świadectwa pracy obowiązkowej informacji o trybie rozwiązania umowy między pracownikiem a pracodawcą proponuje NSZZ "Solidarność". Pomysł skrytykowali pracodawcy, bo "skutkowałoby to brakiem danych na temat zakończenia umowy w trybie dyscyplinarnym".
Propozycję przedstawiono podczas zespołu ds. prawa pracy Rady Dialogu Społecznego. Ekspert Solidarności Sławomir Adamczyk powiedział w czwartek, że w obecnym stanie prawnym dochodzi do nadużyć przy zwalnianiu pracowników.
- Pracodawca ma narzędzie dyscyplinujące niesfornego pracownika. Jeżeli chce się go pozbyć, to może mu złożyć propozycję nie do odrzucenia - albo zwolnienie dyscyplinarne, albo rozwiązanie umowy za porozumieniem stron - wyjaśniał.
Wpływ na karierę
Podkreślił, że rozwiązanie umowy z trybie dyscyplinarnym jest stygmatyzujące dla pracownika i ma wpływ na jego dalszy przebieg kariery. - Dlatego wolelibyśmy, żeby czegoś takiego nie było, ponieważ nie zawsze to zwolnienie dyscyplinarne jest obiektywnie uzasadnione - argumentował Adamczyk. Zwrócił uwagę, że Solidarność proponuje, aby pracodawcy mieli możliwość sprawdzenia potencjalnego pracownika i trybu rozwiązania umowy z jego poprzednią firmą dzięki oświadczeniu. - Pracodawca może się zwrócić do pracownika, żeby dobrowolnie przedstawił zaświadczenie z poprzedniego miejsca pracy o trybie rozwiązania umowy. Jeżeli potencjalny pracownik w sposób zdecydowany odmówi przedstawienia takiego zaświadczenia, to dla pracodawcy jakiś sygnał - mówił Adamczyk.
Pracodawcy krytykują
Propozycję Solidarności ws. usunięcia ze świadectwa pracy trybu rozwiązania umowy krytycznie ocenili Pracodawcy RP.
- Dla pracodawcy jest to niezwykle istotna informacja. Należy zauważyć, że zwolnienie dyscyplinarne jest środkiem wyjątkowym, a pracownikowi musi zostać przypisana wina. Tzw. dyscyplinarkę uzasadnia ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, popełnienie przestępstwa w trakcie zatrudnienia czy zawiniona przez pracownika utrata uprawnień koniecznych do pracy na danym stanowisku. Nie są to, więc błahe przewinienia - argumentowała Wioletta Żukowska-Czaplicka, ekspert Pracodawców RP. Zwróciła uwagę, że od zwolnienia dyscyplinarnego pracownik zawsze może się odwołać do sądu. - Jeśli sąd przyzna mu rację, wówczas ma on również prawo żądać zmiany świadectwa pracy - dodała. Krytycznie do propozycji Solidarności odniosła się także Konfederacja Lewiatan.
- Świadectwo pracy ze swej istoty jest jedynie dokumentem prywatnym, potwierdzającym określone fakty na temat przebiegu i zakończenia zatrudnienia. Umieszczanie w świadectwie pracy informacji na temat trybu rozwiązania umowy o prace ma istotne znacznie dla pracodawców. Ma też charakter dyscyplinujący. W praktyce jest to jedyny element po stronie pracodawcy sankcjonujący w jakiś sposób rozwiązanie umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym - ocenił Robert Lisicki, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Nierówności płac w "Debacie Kobiet":
Autor: tol/ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock