Ministerstwo Zdrowia pracuje nad uproszczeniem procedury w zatrudnianiu lekarzy spoza Unii Europejskiej. Ma to być recepta na bolączki szpitali, w których brakuje medyków. Sami lekarze krytykują pomysł. Naczelna Rada Lekarska sprzeciwia się "planom obniżania poniżej bezpiecznego poziomu wymogów stawianych wobec osób ubiegających się o przyznanie prawa wykonywania zawodu w Polsce".
W wakacje pierwszy ukraiński lekarz rozpoczął pracę w kluczborskim szpitalu, ale tamtejszy starosta zapowiedział, że to dopiero początek, bo zamierza zaprosić do pracy w Kluczborku kolejnych medyków zza wschodniej granicy. Podobny zamiar mają m.in. w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie starostowie również mają kłopot z wakatami w miejscowych lecznicach. Receptą na personalne bolączki mają być właśnie lekarze z Ukrainy.
Dyrektorom szpitali i lokalnym władzom wkrótce może być łatwiej przyciągać ukraińskich medyków do pracy, ponieważ resort zdrowia pracuje nad uproszczeniem procedury zatrudniania lekarzy spoza Unii Europejskiej.
Projekt Ministerstwa Zdrowia
Taką możliwość Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zapowiedział tydzień temu, w wywiadzie udzielonym branżowemu miesięcznikowi "Menedżer Zdrowia".
- Zdaję sobie sprawę, że samo sprowadzenie lekarzy zza wschodniej granicy nie rozwiąże naszych problemów kadrowych. Ale zamierzam zmniejszyć te ograniczenia i utrudnienia, które nie wydają się dziś konieczne. Rozważamy projekt przyznawania lekarzom spoza Unii możliwości podejmowania pracy u jednego pracodawcy, który byłby do pewnego stopnia odpowiedzialny za ich praktykę – powiedział minister Radziwiłł.
Danuta Jastrzębska z Ministerstwa Zdrowia w odpowiedzi na nasze pytania tłumaczy, że resort dopiero pracuje nad koncepcją projektu ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. O szczegółowych zapisach nie chce mówić do czasu, kiedy projekt nie zostanie przekazany do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych.
Niemieckie rozwiązanie
Jastrzębska przyznaje, że projektując nowele ustawy resort zdrowia przygląda się rozwiązaniom przyjętym w niemieckim prawie, dotyczącym konkretnie dopuszczania cudzoziemców do wykonywania zawodu lekarza.
W Niemczech są dwa rodzaje praw wykonywania zawodu lekarza: Approbation, które odpowiada polskiemu prawu wykonywania zawodu lekarza oraz Berufserlaubnis, które jest ograniczonym prawem wykonywania zawodu lekarza.
O Berufserlaubnis mogą się ubiegać tylko lekarze cudzoziemcy. Jest ono wydawane na czas określony w celu wykonywania danej pracy w wyznaczonym miejscu. Otrzymanie Berufserlaubnis nie pozbawia możliwości ubiegania się o Approbation. - Wypracowane rozwiązania mogą zostać zakwalifikowane jako ułatwienia dla lekarzy i lekarzy dentystów cudzoziemców chcących pracować w tych zawodach w Polsce – tłumaczy Danuta Jastrzębska.
Stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej
Środowisko lekarskie sceptycznie podchodzi do pomysłów ministerstwa i odbiera to jako grę resortu, w związku z toczącym się protestem lekarzy rezydentów. Najpierw (przez blisko miesiąc) rezydenci prowadzili strajk głodowy, a potem zaczęli wypowiadać klauzulę opt-out, pozwalające na pracę ponad 48 godzin tygodniowo.
Dziś lekarze spoza UE, żeby podjąć pracę w Polsce muszą najpierw nostryfikować dyplom i uzupełnić różnice w wykształceniu. Zanim podejdą do egzaminu uprawniającego do wykonywania zawodu, muszą odbyć też staż podyplomowy i zdać egzamin ze znajomości języka polskiego. Procedura jest długa i kosztowna.
Zdaje sobie z tego sprawę Naczelna Rada Lekarska, ale planom resortu mówi: "nie".
Naczelna Rada Lekarska nie jest w żaden sposób przeciwna przyznawaniu uprawnień zawodowych lekarzom cudzoziemcom pod warunkiem, że spełniają niezbędne ku temu wymogi Naczelna Rada Lekarska
"Naczelna Rada Lekarska mając na względzie przede wszystkim troskę o zapewnienie polskim pacjentom odpowiedniej jakości opieki zdrowotnej, sprzeciwia się planom obniżania poniżej bezpiecznego poziomu wymogów stawianych wobec osób ubiegających się o przyznanie prawa wykonywania zawodu w Polsce. Naczelna Rada Lekarska nie jest w żaden sposób przeciwna przyznawaniu uprawnień zawodowych lekarzom cudzoziemcom pod warunkiem, że spełniają niezbędne ku temu wymogi" – czytamy w jej stanowisku.
Raport OECD
Tymczasem, jak wynika z raportu OECD jesteśmy na szarym końcu jeśli chodzi liczbę praktykujących lekarzy. W 2014 roku na 1 tys. mieszkańców przypadało w Polsce zaledwie 2,3 lekarzy. Unijna średnia to 3,5.
Nie wiadomo, czy nowe reguły miałyby dotyczyć tylko lekarzy czy też pielęgniaek, których też w Polsce jest za mało.
Autor: Maciej Stańczyk/ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock