Nie wyobrażam sobie, żeby efektem działania władzy i wielkiej spółki Skarbu Państwa było zniszczenie innej polskiej firmy - podkreślił Donald Tusk na spotkaniu z pracownikami firmy Rafako. W jego ocenie w sprawie sporu tej spółki z Tauronem potrzebne są "jednoznaczne decyzje, które są w rękach tych, którzy dziś rządzą". - Nie można na to przymknąć oczu, że zaraz będzie poważny kłopot - dodał.
Lider Platformy Obywatelskiej spotkał się w piątek rano w Raciborzu (woj. śląskie) z załogą spółki energetycznej Rafako. Podczas spotkania odniósł się do konfliktu pomiędzy Tauronem i Rafako. Spółki od wielu miesięcy spierają się w związku z problemami w działaniu bloku 910 MW w Jaworznie, którego Rafako było generalnym wykonawcą.
W tej sprawie we wtorek ma odbyć się kolejna tura rozmów Taurona z Rafako w Prokuratorii Generalnej.
Apel o ratowanie firmy
Tusk oświadczył, że Rafako "trzeba ratować". - Nie wyobrażam sobie, żeby efektem działania władzy i wielkiej spółki skarbu państwa było zniszczenie innej polskiej firmy - dodał.
W jego ocenie w sprawie sporu tej spółki z Tauronem potrzebne są "jednoznaczne decyzje, które są w rękach tych, którzy dziś rządzą". - Jak usłyszałem wczoraj premiera Morawieckiego, że "do tanga trzeba dwojga, że trzeba ustąpić jedni drugim", to ja mogę wam powiedzieć tylko jedno - że tu są potrzebne decyzje. Nie mogą zostawić tej sprawy tylko w relacji Tauron-Rafako, bo wy w starciu z takim państwowym molochem za bardzo szans nie macie - wskazał lider PO.
Potrzebne są natychmiastowe decyzje
Podkreślił, że "niezależnie od tego, kto będzie rządził, przyszłość polskiej energetyki zależy w dużym stopniu od takich, konkretnie od takiej firmy jak Rafako". "Potrzebne są natychmiastowe decyzje, które uświadomią Tauronowi, że jego zadaniem nie jest niszczenie Rafako, tylko że rządzący i spółki Skarbu Państwa są od tego, by wspierać polskie firmy i polski przemysł, a nie je pogrążać" - zaznaczył Tusk. Według szefa PO choć sprawa dotyczy dwóch spółek giełdowych, to "jak trzeba było, to ten rząd, ale poprzednie też, nie wahały się, by użyć swoich wpływów". "Mogą wymusić konkretne decyzje czy zasugerować takie decyzje, które będą podjęte, jeśli rząd się uprze, by te decyzje podjąć" - ocenił. W czwartek w Toruniu premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do sprawy sporu Taurona i Rafako, podkreślił, że w mediacjach pomaga Prokuratoria Generalna, ale - jak mówił - do tanga trzeba dwojga. Podkreślił, że liczy na dobrą wolę po stronie obu tych podmiotów; przekonywał również, że każdy powinien trochę ustąpić.
- Nie można na to przymknąć oczu, że zaraz będzie poważny kłopot. Dla was, dla waszych rodzin. Mówimy o tysiącach ludzi zatrudnionych w Rafako i współpracujących w spółkach zależnych. To jest poważna sprawa - zaznaczył.
Spór w Jaworznie
Energetyczna spółka zarzuca Rafako błędy projektowe dotyczące m.in. kluczowych układów technologicznych: zespołów młynowych, układu odpirytowania, odżużlacza, instalacji transportu żużla oraz komory paleniskowej. Z kolei Rafako informowało wcześniej, że przyczyną kłopotów w eksploatacji bloku jest nieodpowiedniej jakości węgiel, niezgodny z parametrami wynikającymi z kontraktu.
Obecnie - według informacji Taurona - blok pracuje stabilnie; od września wyprodukował ponad 1635 tys. megawatogodzin energii. W grudniu, w trudnym dla Krajowego Systemu Elektroenergetycznego okresie, blok był w stu procentach do dyspozycji operatora systemu; wtedy też padł rekord wielkości miesięcznej produkcji – blok wygenerował ponad 455 tys. megawatogodzin energii. Na składowisku przy bloku znajduje się ponad 189 tys. ton węgla, z czego ponad 80 proc. pochodzi z kopalni Sobieski w Jaworznie - podaje Tauron.
Tauron i Rafako mają wrócić do rozmów w sporze dotyczącym bloku energetycznego w Jaworznie - podała PAP. Poniedziałkowe spotkanie mediacyjne zakończyło się bez powodzenia. Spółki ustalają termin kolejnych negocjacji.
Źródło: TVN24 Biznes