Tauron i Rafako mają wrócić do rozmów w sporze dotyczącym bloku energetycznego w Jaworznie - podała PAP. Poniedziałkowe spotkanie mediacyjne zakończyło się bez powodzenia. Spółki ustalają termin kolejnych negocjacji.
"Grupa Rafako zwróciła się do Tauron Wytwarzanie (skupiająca elektrownie spółka z grupy Tauron) z propozycją powrotu do negocjacji. Strony ustalają dogodny termin ich przeprowadzenia. Przedstawiciele Tauron Wytwarzanie wyrazili wstępną zgodę na powrót do rozmów" - poinformował Polską Agencję Prasową Tauron.
Tauron i Rafako mają wrócić do rozmów
- Liczymy na poważne rozmowy zmierzające do polubownego rozwiązania kwestii spornych. Warunkiem ich powodzenia jest wycofanie się Rafako z pomysłu dotyczącego nieuzasadnionych roszczeń, wydłużenia gwarancji oraz przedstawienia realnego harmonogramu usunięcia zidentyfikowanych wad i usterek - powiedział prezes spółki Tauron Wytwarzanie Trajan Szuladziński.
Rafako było wykonawcą wartego ponad 6 mld zł nowego bloku energetycznego Taurona o mocy 910 megawatów w Jaworznie. Spółki od wielu miesięcy spierają się w związku z problemami w działaniu tego bloku. Przed tygodniem Tauron wezwał Rafako do zapłaty ponad 1,3 mld zł tytułem kar umownych i odszkodowań. Rafako w całości kwestionuje żądania Taurona, zapowiadając, że zamierza złożyć wniosek o upadłość. Z kolei w zeszły piątek Rafako wystąpiło do Taurona z roszczeniami na łączną kwotę 857,6 mln zł. Tauron uznał te roszczenia za nieuzasadnione.
W poniedziałek strony spotkały się w ramach mediacji prowadzonych przed Sądem Polubownym przy Prokuratorii Generalnej RP. Po spotkaniu Tauron poinformował, że Rafako zerwało mediacje. Energetyczna spółka zadeklarowała jednocześnie otwartość na dalsze negocjacje. Z kolei Rafako oświadczyło, iż mediacje nie zostały zerwane, zapowiadając "złożenie propozycji ostatniej szansy". Teraz strony mają wrócić do rozmów.
Na wypadek niepowodzenia negocjacji, Tauron - jak poinformowała spółka - "przygotowuje pakiet rozwiązań wspierających pracowników, podwykonawców oraz samorząd w Raciborzu przed skutkami problemów Rafako".
Przedstawiciele energetycznej spółki przypomnieli, że oddanie do użytku bloku w Jaworznie było opóźnione o 20 miesięcy, a strony zawarły 15 aneksów umożliwiających zakończenie tej inwestycji, nie korzystając przy tym z możliwości stosowania narzędzi prawnych.
- Na ich podjęcie zdecydowaliśmy się dopiero wtedy, gdy Rafako nie usunęło zidentyfikowanych wad i usterek bloku, a ponadto nie przedstawiło nawet realnego planu ich usunięcia, ani wykonalnej koncepcji zakończenia okresu przejściowego. Co najważniejsze, nie otrzymaliśmy również potwierdzenia dotrzymywania przez jednostkę technicznych parametrów kontraktowych - powiedział prezes Szuladziński, cytowany w komunikacie Taurona.
Spór o blok w Jaworznie
Energetyczna spółka zarzuca Rafako błędy projektowe dotyczące m.in. kluczowych układów technologicznych: zespołów młynowych, układu odpirytowania, odżużlacza, instalacji transportu żużla oraz komory paleniskowej. Z kolei Rafako informowało wcześniej, że przyczyną kłopotów w eksploatacji bloku jest nieodpowiedniej jakości węgiel, niezgodny z parametrami wynikającymi z kontraktu.
Obecnie - według informacji Taurona - blok pracuje stabilnie; od września wyprodukował ponad 1635 tys. megawatogodzin energii. W grudniu, w trudnym dla Krajowego Systemu Elektroenergetycznego okresie, blok był w stu procentach do dyspozycji operatora systemu; wtedy też padł rekord wielkości miesięcznej produkcji – blok wygenerował ponad 455 tys. megawatogodzin energii. Na składowisku przy bloku znajduje się ponad 189 tys. ton węgla, z czego ponad 80 proc. pochodzi z kopalni Sobieski w Jaworznie - podaje Tauron.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: media.tauron.pl