Pierwszego lipca rozpocznie się nabór wniosków w programie "Moja Woda", który zakłada dofinansowanie do 5 tysięcy złotych dla przydomowych instalacji zatrzymujących wody opadowe lub roztopowe - poinformował w poniedziałek podczas otwarcia Szczytu Klimatycznego Togetair minister klimatu Michał Kurtyka.
- Od pierwszego lipca będzie można aplikować w ramach programu "Moja Woda". Program ten to 20 tysięcy małych przydomowych zbiorników retencyjnych po to, żebyśmy, mówiąc językiem fachowców, zamykali pętlę wodną na najniższym poziomie, czyli zbierali deszczówkę i wykorzystywali ją do podlewania ogrodów i odciążyli sieci wodociągowe, odciążyli oczyszczalnie ścieków i kanalizację - powiedział minister.
To kolejna inicjatywa Ministerstwa Klimatu oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, które zainwestują 100 mln zł w łagodzenie skutków suszy w Polsce.
Resort tłumaczył wcześniej, że pieniądze będzie można przeznaczyć na przewody odprowadzające wody opadowe (zebrane z rynien, wpustów do zbiornika nadziemnego, podziemnego, oczka wodnego, instalacji rozsączającej), zbiornik retencyjny podziemny lub nadziemny, oczko wodne, instalację rozsączającą oraz elementy do nawadniania lub innego wykorzystania zatrzymanej wody.
Program "Moja Woda" realizowany będzie w latach 2020-2024, przy czym umowy będą podpisywane do 30 czerwca 2024 r., a środki będą wydatkowanie do końca 2024 r.
Zmiany w systemie energetycznym
Kurtyka powiedział, że w ciągu najbliższych kilkunastu lat konwencjonalny system energetyczny będzie stopniowo tracił na znaczeniu na rzecz systemu zeroemisyjnego.
- Chcemy, aby ta transformacja była płynna, a żeby tak było, potrzeba kapitału, potrzeba utrzymania konkurencyjności przemysłu, bo to są miejsca pracy i potrzeba akceptowalności społecznej - stwierdził minister.
Dodał, że pierwszy dzień Szczytu Klimatycznego Togetair jest "w pewnym sensie symboliczny", gdyż w polskim systemie elektroenergetycznym, na ponad 40 tysięcy megawatów zainstalowanej mocy, już 10 tysięcy megawatów zainstalowanej mocy to odnawialne źródła energii. - Jeden na cztery megawaty zainstalowanej mocy w Polsce, to źródła odnawialne, takie jak biomasa, woda, wiatr czy fotowoltaika - powiedział szef resortu klimatu.
Dodał, że przechodzenie w kierunku OZE to rewolucja technologiczna, to nowe miejsca pracy i inwestycje. - Jako Ministerstwo Klimatu podjęliśmy wyzwanie w zakresie zaproponowania polskim samorządom, rodzinom, przedsiębiorstwom zakrojonego na szeroką skalę planu zielonych inwestycji, który mobilizuje prawie 8 miliardów złotych, (...) które będą do wydania jeszcze w tym roku, po to, żeby zmieniać nasze powietrze na czystsze, na lepsze. Po to, żebyśmy mieli lepszą wodę - powiedział Kurtyka.
Szczyty klimatyczne
Rozpoczęty w poniedziałek Szczyt Klimatyczny Togetair, który został zorganizowany przez Fundację Czyste Powietrze, potrwa do 24 czerwca.
Podczas Otwarcia szczytu Kamil Wyszkowski, Dyrektor Generalny UN Global Compact w Polsce, przypomniał, że pierwsza konferencja klimatyczna, podczas której zwrócono uwagę poszczególnym rządom, że trzeba przeciwdziałać ociepleniu klimatu, odbyła się w 1979 roku. Wtedy również - jak mówił Wyszkowski - powołano pierwsze instytucje, które zajęły się przygotowaniem rocznych, sektorowych raportów obrazujących zmiany klimatyczne. Dowodziły one, że z roku na rok jest coraz gorzej, że średnie temperatury na świecie rosną.
Potem - jak mówił - odbywały się kolejne szczyty klimatyczne, powstały kolejne instytucje, inicjatywy, które, co do zasady, mają doprowadzić do ograniczenia wzrostu temperatur. Przyznał jednak, że do tej pory to się nie udało. - Cały czas jesteśmy na fali wzrastającej - powiedział.
Wyszkowski powiedział, że ONZ co roku organizuje szczyty klimatyczne, podczas których przedstawiane są najnowsze raporty i wnioski pokazujące m.in., jakie skutki przynosi wysoka emisja gazów cieplarniach. Wyszkowski powiedział, że celem działalności UN Global Compact są działania zmierzające do redukcji CO2 i metanu. Przypomniał, że ostatni szczyt COP 25 w Madrycie 2019 zakończył się fiaskiem. - Miejmy nadzieję, że kolejne wysiłki społeczności narodowej doprowadzą do tego, że kolejny szczyt w Szkocji doprowadzi do uzgodnień, które powstrzymają wzrost temperatur - dodał.
Źródło: PAP