W tej samej sprawie Sejm był zgody, a prezydencki podpis błyskawiczny. Od stycznia wchodzi nowelizacja o podatku PIT. Zmiana nakłada 70-procentowy podatek na słynne i czasem kosmicznie wysokie odprawy w spółkach Skarbu Państwa. Materiał "Faktów" TVN.
Ostatnio jest głośno o odprawach tych, którzy z powodów politycznych mogą się żegnać ze swoimi firmami. W poniedziałek prezydent Andrzej Duda podpisał zmiany zakładające, że w przypadku odpraw jako próg podatkowy przyjęty zostanie próg trzymiesięcznego wynagrodzenia, a wobec odszkodowań z tytułu umów o zakazie konkurencji wysokość odpowiadającą wynagrodzeniu za okres 6 miesięcy, w czasie których spółka wypłaca byłemu członkowi zarządu odszkodowanie za niepodejmowanie zatrudnienia u konkurencji.
Nowela ma wejść w życie 1 stycznia 2016 r. i objąć dochody uzyskane po tej dacie.
Bez sprzeciwu
Jak wskazywał na konferencji w Sejmie Wojciech Jasiński z Prawa i Sprawiedliwości, odprawy często wahają się od ponad miliona do ponad trzech milionów złotych w większych spółkach Skarbu Państwa. - Te uposażenia często nie są uzasadnione kondycją, czy rozwojem - mówił polityk.
Zarówno przez okres rządów Platformy Obywatelskiej oraz wcześniejszych Prawa i Sprawiedliwości głośno mówiono o milionowych odprawach dla prezesów i zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa. Przez te lata w tej sprawie nie działo się jednak nic.
Teraz uznano, że sprawiedliwość społeczna wymaga działań.
Zdaniem Henryka Kowalczyka, przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów, "poparcie społeczne dla tego projektu, poczucie sprawiedliwości takiego moralnego zarobku jest oczywiste". - Nikt z osób, które są wybrane wśród posłów i senatorów nie będzie się temu sprzeciwiał - wskazywał.
Gdy postanowiono obłożyć odprawy 70-procentowym podatkiem w Sejmie sprzeciwiło się tylko siedmiu posłów, a najbardziej popularnym sformułowaniem było "walka z patologią".
A że czas gonił mimo uwag legislacyjnych projekt przez Senat wręcz przemknął bez choćby jednego głosu sprzeciwu. Prezydent podpisał ustawę w poniedziałek tak, by nowe zasady podatkowe mogły obowiązywać już od początku przyszłego roku.
"Rezultat odwrotny od założonego"
Według części ekonomistów zmiany mogą zaboleć nie tylko samych menadżerów. - Efektem tego będzie odpływ najlepszych menadżerów ze sektora publicznego do sektora prywatnego i sektor publiczny będzie bardzo źle zarządzany. Koszty wzrosną i osiągniemy rezultat odwrotny do założonego - ocenił prof. Marian Noga, ekonomista z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu.
Jak wiadomo nieoficjalnie, menadżerowie nie czekają na nowe prawo i by uniknąć podatku już zaczęli składać rezygnacje, ale jak mówi minister Henryk Kowalczyk te można przyjąć bądź nie. - Jeśli kwota odprawy jest duża, że głównym powodem może być uniknięcie płacenia podatku, to można nie przyjąć (rezygnacji - red.) i wypłacić w styczniu. Na to też sposób jest - tłumaczył.
Sposoby jednak na to jak uniknąć płacenia podatku były i nadal będą. Część dostanie odprawy w akcjach, a tu podatek jest stosunkowo niski. Inni mają zapisane w umowach kwoty netto, czyli podatek od oprawy zapłaci firma nie oni.
- Można to bardzo dokładnie obejść na różne sposoby i to wydaję mi się niewłaściwy kierunek. Właściwsze byłoby tak konstruowanie prawa żeby ci ludzie nie musieli liczyć na te potężne odprawy - wskazywał Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion.
Autor: mb / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: PGE