Orlen nie chce angażować się we wspieranie górnictwa ani inwestować w energetykę atomową - poinformował prezes spółki Daniel Obajtek. W czwartek koncern ogłosił wezwanie na 100 procent akcji Energi.
W czwartek PKN orlen ogłosił wezwanie na 100 procent akcji Energi. Koncern podkreślił, że planowana transakcja wpisuje się w jego strategię, która zakład budowę silnego multienergetycznego koncernu, w tym dalszy rozwój obszaru energetyki, także w obszarze źródeł odnawialnych.
"Wykup akcji Energi ma dla PKN Orlen duże uzasadnienie biznesowe. Chcemy koncentrować się na OZE i źródłach niskoemisyjnych. Nasza strategia nie uwzględnia inwestycji w energetykę atomową, udziału w projekcie EJ1 (spółka celowa PGE EJ1, powołana do budowy elektrowni jądrowej - red.), jak również zaangażowania Orlenu we wspieranie górnictwa" - napisał Obajtek na Twitterze.
Wykup akcji @EnergaSA ma dla @PKN_ORLEN duże uzasadnienie biznesowe. Chcemy koncentrować się na #OZE i źródłach niskoemisyjnych. Nasza strategia nie uwzględnia inwestycji w energetykę atomową, udziału w projekcie #EJ1, jak również zaangażowania #ORLEN we wspieranie górnictwa.
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) December 6, 2019
Nowy blok gazowy
W czasie piątkowej telekonferencji dla inwestorów przedstawiciele PKN Orlen oświadczyli, że wytwarzanie energii z węgla "nie jest ulubioną technologią" dla PKN Orlen. Wskazywali też, że spółka mogłaby w ciągu pięciu lat wybudować w Ostrołęce blok gazowy, zastępując istniejący blok węglowy Ostrołęka B.
Energa ma połowę udziałów w projekcie budowy elektrowni węglowej Ostrołęka C. - Mówimy, że nie mamy sentymentu do węgla, a Ostrołęka C to węgiel, więc nasze stanowisko jest takie samo. Musimy to przeanalizować, zobaczyć, jakie są wydatki, przeanalizować porozumienia z wykonawcą bloku, czyli GE. Generalnie uważamy, że Ostrołęka C nie jest najlepszym projektem, w najlepszej lokalizacji dla polskiego systemu - mówił podczas telekonferencji dyrektor wykonawczy Orlenu ds. energetyki Jarosław Dybowski. Na pytania o stosunek do udziałów Energi w Polskiej Grupie Górniczej, jeden z przedstawicieli Orlenu zakomunikował, że spółka nie ma dostępu do dokumentów Energi. Będziemy decydować co z tym zrobić w długim terminie, po zakończeniu transakcji - powiedział.
Informując w czwartek o wezwaniu na 100 proc. akcji Grupy Energa, koncern podał, iż ustalił cenę akcji Grupy Energa na 7 zł. Zaznaczył przy tym, iż "ogłoszone wezwanie zawiera warunki zawieszające". Podał jednocześnie, iż "zobowiązuje się nabyć akcje objęte zapisami pod warunkiem, że zapisami w wezwaniu zostanie objęta liczba akcji uprawniających do wykonywania co najmniej 66 proc. ogólnej liczby głosów". Dodał, iż konieczne będzie też uzyskanie zgody organu antymonopolowego na koncentrację. PKN Orlen oznajmił jednocześnie, że złożył już w Komisji Europejskiej roboczą wersję wniosku, dotyczącego przejęcia kontroli na Energą, inicjując proces uzgadniania jego finalnej wersji. Zapowiedział, że rozpoczęcie przyjmowania zapisów na akcje nastąpi w dniu 31 stycznia 2020 r., a zakończenie planowane jest na dzień 9 kwietnia 2020 r. Wyjaśnił zarazem, iż "w przypadku niespełnienia się do tego czasu któregokolwiek z warunków wezwania, koncern może podjąć decyzje o przedłużeniu okresu składania zapisów". Koncern podkreślił, że "przejęcie Grupy Energa oznacza m.in. wymierne korzyści dla jej pracowników oraz społeczności lokalnych". "Pracownicy z branży energetycznej zatrudnieni w Energa, których deficyt jest mocno odczuwalny na rynku, uzupełnią zespół specjalistów pracujących w Grupie Orlen. Zwiększą się też ich możliwości rozwojowe, dzięki zatrudnieniu w silnej, zdywersyfikowanej, międzynarodowej Grupie. Z punktu widzenia podatkowego, Grupa Energa zachowa pełną odrębność, co oznacza dalsze wpływy do regionalnego budżetu" - zapewnił PKN Orlen.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PKN Orlen/Twitter