Po wakacjach ruszy proces legislacyjny ustawy o małej działalności gospodarczej. Chcielibyśmy, by zakończył się on do końca 2017 r. Wówczas przedsiębiorcy płaciliby obniżone składki od 1 stycznia 2019 r - powiedziała wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
Wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz poinformowała, że ustawa o tzw. małej działalności gospodarczej dedykowana jest tym przedsiębiorcom, których przychody nie przekraczają trzydziestokrotności minimalnego wynagrodzenia rocznego. Mówimy zatem o kwocie ok. 60 tys. zł rocznie lub o 5 tys. zł miesięcznie. - Chodzi więc o zmniejszenie obciążenia składkami na ubezpieczenia społeczne przedsiębiorców o niskich przychodach. Ustawa ta wiąże się z pakietem "100 zmian dla firm" - poinformowała Emilewicz.
Ważna zmiana
Jej zdaniem na wprowadzeniu w życie tego rozwiązania skorzysta około 200 tys. firm. Uważa ona, że będzie ono istotne na przykład dla przedsiębiorców, którzy teraz korzystają z ulgi dla rozpoczynających działalność gospodarczą, czyli przez pierwsze 24 miesiące prowadzenia firmy przedsiębiorcy odprowadzają niższe składki na ubezpieczenia społeczne. - Po dwóch latach natomiast, gdy kończy się okres preferencyjny, takie podmioty nierzadko znikają nam z systemu ubezpieczeń. Bywa tak, że zakładają tę samą firmę, tyle że zarejestrowaną na wujka, tatę, syna. Część z kolei wpada do szarej strefy - stwierdziła Jadwiga Emilewicz i dodaje, że zarówno jedno jak i drugie zjawisko jest dla gospodarki bardzo niekorzystne. - Możliwy jest i trzeci przypadek, który trudno oszacować. Chodzi o grupę przedsiębiorców istniejących w szarej strefie, którzy nigdy nie uzyskają większych przychodów, dlatego że prowadzona przez nich działalność jest komplementarna do podstawowego budżetu domowego. To np. drobni, podmiejscy rzemieślnicy: szewcy czy fryzjerzy albo mamy, które mają dwójkę lub trójkę dzieci i dorabiają, pracując jako niania czy pomoc domowa. W przypadku tego typu osób trudno spodziewać się większych przychodów w dłuższym horyzoncie czasu. Ich zarobki są ważnym składnikiem w budżecie domowym i jednocześnie ważnym z perspektywy budżetu państwa, ponieważ są to osoby, których system ubezpieczeń nie widzi, tzn. składka od nich w ogóle nie wpływa - dodała.
Mniejsze składki
Wiceminister stwierdziła również, że dzięki zmianom system ubezpieczeń może pozyskać nową grupę, która będzie płaciła o ponad połowę niższe składki. Podkreśliła też, że jest to rozwiązanie dla młodych firm. - W pierwszej kolejności największą grupę będą stanowić rzeczywiście przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność ponad dwa lata (czyli nie przysługuje im już 24-miesięczna ulga z tytułu założenia pierwszej firmy - red.). Wiemy też, że są jednoosobowe działalności gospodarcze, które po wielu latach mają moment dekoniunktury, tąpnięcia w działalności, dlatego że zmienia się rynek. A zatem nie ustalamy tego "przywileju" biorąc pod uwagę długość prowadzenia działalności, wiek firmy, lecz moment rozwoju - wyjaśniła Jadwiga Emilewicz. Wiceszefowa resortu rozwoju poinformowała też, że projekt ustawy jest na "zaawansowanym etapie" i obecnie zyskuje bieg parlamentarny. - Rozmawialiśmy m.in. z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, który przygotował bardzo klarowne wyliczenia. Pani prezes ZUS Gertruda Uścińska rozmawia na ten temat z minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietą Rafalską, aby ten system był przejrzysty i spełniał wszystkie kryteria związane ze szczelnością i spójnością całego systemu ubezpieczeń, oraz by był możliwy do zaakceptowania przez MRPiPS - wyjaśniła i dodała, że początku procesu legislacyjnego należy spodziewać się po wakacjach.
Kiedy?
- Chcielibyśmy, żeby prace nad ustawą zakończyły się do końca 2017 r. Nowe przepisy wejdą w życie od początku przyszłego roku, aby móc przygotować systemy informatyczne ZUS do tego typu rozliczania. Ponadto do końca 2018 r. przedsiębiorcy będą składać deklaracje o przychodach za poprzedni rok. Oznacza to więc, że uprawnieni przedsiębiorcy będą płacić obniżone składki od 1 stycznia 2019 roku - powiedziała Emilewicz. Pytana, jaki będzie koszt wprowadzenia projektu w życie, Emilewicz odpowiedziała, że "szacunki są bardzo złożone i obarczone dużą niepewnością". - Na przykład musimy uwzględnić, ilu przedsiębiorców wyjdzie z szarej strefy i jaki będzie wpływ projektu na aktywność zawodową, czy przewidzieć wzrost wpływów podatkowych do budżetu z powodu wzrostu dochodów przedsiębiorców. Wykorzystywane są do tego nie tylko dane podatkowe z Ministerstwa Finansów, lecz także z ZUS. Ponadto nawet drobna modyfikacja w projekcie może zmienić szacunki o wiele milionów złotych. Prowadzone są profesjonalne i zaawansowane prace analityczne, jednakże dopóki projekt nie zostanie opublikowany w ostatecznym kształcie, nie ma sensu mówić o konkretnych wartościach - mówiła Emilewicz.
Autor: msz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock