Sejm przyjął w środę nowelizację ustawy zwiększającej limit wydatków budżetu państwa na budownictwo społeczne. Prawo i Sprawiedliwość, wspólnie z Polską 2050 i Konfederacją, przegłosowały poprawki, które spotkały się z ostrą krytyką ze strony Lewicy. Kontrowersje wzbudziły zapisy umożliwiające przejmowanie na własność mieszkań należących do Społecznych Inicjatyw Mieszkaniowych.
W środę Sejm znowelizował ustawę podwyższającą limit wydatków budżetu państwa na budownictwo społeczne. Do 2030 r. Fundusz Dopłat będzie mógł być zasilony kwotą 10 mld zł, co pozwoli m.in. przywrócić do użytkowania do 75 tys. gminnych pustostanów.
Za uchwaleniem nowelizacji głosowało 234 posłów, 181 było przeciw, 23 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu. Jeszcze przed ostatecznym głosowaniem Sejm poparł część wniosków mniejszości i poprawkę, które były zgłoszone przez Polskę 2050-TD.
Jak tłumaczył poseł Kamil Wnuk jeden z wniosków miał na celu umożliwienie instytucjonalnego dojścia do własności przez SIM. Wnuk wyjaśniał, że obecnie nie ma takiej możliwości, a dzięki tej zmianie będzie taka możliwość w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców. Najemca będzie mógł w takiej sytuacji wystąpić do SIM w wnioskiem o zmianę dotychczasowej umowy najmu na umowę najmu instytucjonalnego z dojściem do własności.
Nietypowy sojusz w Sejmie
To właśnie ten nietypowy sojusz wywołał polityczne kontrowersje. Zmiany zostały wprowadzone dzięki wspólnym głosom PiS, Konfederacji i Polski 2050.
Kolejny z wniosków mniejszości zakładał, że lokale mieszkalne nie mogą być wyodrębniane na własność przed upływem 15 lat, licząc od dnia przekazania do użytkowania danego obiektu budowlanego oraz przed całkowitym spłaceniem kredytu udzielonego przez BGK. Poprawka skreśliła jeden z artykułów ustawy, który zakładał rezygnację z określania na poziomie krajowym minimalnego współczynnika liczby miejsc postojowych przewidzianych do realizacji w ramach inwestycji mieszkaniowej, co reguluje obecnie tzw. specustawa mieszkaniowa. Kwestia ta zdominowała dyskusję podczas prac nad ustawą w komisji. Tożsamy z poprawką Polski 2050 wniosek mniejszości zgłosiło wcześniej PiS.
Polska 2050 głosowała razem z PiS i Konfederacją w dwóch głosowaniach: 53 i 54. W pierwszym z nich za było 226 posłów, a przeciw 211, a w kolejnym za zagłosowało 221 parlamentarzystów, a przeciw było 215. W obu przypadkach nikt nie wstrzymał się od głosu.
Nowela o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa
Nowelizacja ustawy o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa oraz niektórych innych ustaw zakłada m.in. podwyższenie maksymalnych limitów wydatków budżetu państwa, do wysokości których może zostać zasilony Fundusz Dopłat z przeznaczeniem na program budownictwa socjalnego i komunalnego (BSK), a także program społecznego budownictwa czynszowego (SBC). Zmiany przewidują przedłużenie aktualnego programu SBC o 1 rok - ostateczny termin na składanie wniosków ma zostać przesunięty z 2024 r. na 2025 r. z jednoczesnym zwiększeniem budżetu programu SBC z 4,5 mld zł na 7 mld zł. Kwota ta ma odpowiadać zgłaszanemu przez inwestorów z programu SBC zapotrzebowaniu na środki zwrotne i która pozwoli na równomierny rozwój mieszkalnictwa na wynajem.
Ponadto przewidziany w ustawie maksymalny limit wydatków budżetu państwa przeznaczonych na zasilenie Funduszu Dopłat ma wynieść w 2026 r. blisko 6 mld zł; w 2027 r. – 6,86 mld zł; w 2028 r. – 8 mld zł; w 2029 r. – 9 mld zł; w 2030 r. – 10 mld zł.
Zaskakujący sojusz. Komentarze polityków
"To zdumiewa, że Polska 2050 razem z PiS-em i Konfederacją są za prywatyzacją mieszkań które będą budowane z pieniędzy publicznych" - komentowała w serwisie X szefowa klubu parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska.
Głosy oburzenia płyną także ze strony partii Razem. "Na ostatniej prostej PiS, Konfederacja i PL2050 przegłosowały w ustawie mieszkaniowej możliwość prywatyzacji zasobu budowanego z publicznych pieniędzy. W związku z tym koło Razem wstrzymało się w głosowaniu nad całością ustawy" - napisał współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg na portalu X.
Do wpisu Zandberga odniosła się na X Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
"Po co przeinaczać? Przegłosowaliśmy utrzymanie prawa dojścia do własności (wyłącznie po cenach rynkowych) w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców. Bo tam celem polityki mieszkaniowej powinno być zatrzymanie na miejscu ludzi młodych. A zachęcić ich do zostania można właśnie stabilnym mieszkaniem w rodzinnej miejscowości. Czas skończyć z polityką, która rozwiązania dobre dla dużych miast przekłada na zasadzie copy-paste do Polski powiatowej - ze szkodą dla tej drugiej" - komentowała na X.
"Zobaczcie na żywo jak Platforma i rząd zaczynają przegrywać głosowania w Sejmie. Wiem, że kilka jaskółek wiosny nie czyni, ale przed zwycięstwem Karola Nawrockiego taka sytuacja była nie do pomyślenia" - pisał z kolei poseł PiS Maciej Małecki.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell