Kilku ministrów pracuje nad tym, aby wypracować odpowiednie rozwiązania (...) tak, aby wypełnić tę naszą obietnicę - oświadczył w środę premier Mateusz Morawiecki, pytany o działania rządu w sprawie cen energii elektrycznej.
- Właśnie teraz odbywa się spotkanie dotyczące technicznych aspektów związanych z cenami energii - powiedział Morawiecki na środowej konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. Przed tygodniem w Sejmie premier mówił, że "nie będzie podwyżek cen energii". W sobotę minister energii Krzysztof Tchórzewski zapewnił: "zgodnie ze stanowiskiem naszego rządu, prąd Polakom nie zdrożeje i to jest ta podstawowa informacja na przyszłość". Cena energii elektrycznej była także tematem spotkania ministra Tchórzewskiego z prezydentem Andrzejem Dudą. Dla prezydenta kluczowe było zapewnienie, że nie będzie podwyżek cen energii i taką deklarację od ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego otrzymał - poinformował po tym spotkaniu wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.
Wzrost cen energii
Cztery największe, państwowe spółki energetyczne - PGE Obrót, Energa Obrót, Tauron Sprzedaż i Enea - jeśli chcą podnieść ceny prądu dla gospodarstw domowych, muszą uzyskać zgodę Urzędu Regulacji Energetyki. Wysyłają w tym celu wnioski o zmiany w taryfach. W tym roku spółki wnosiły o podniesienie cen o średnio 30 procent.
Sytuacja zmieniła się jednak po ubiegłotygodniowej konferencji prasowej ministra Krzysztofa Tchórzewskiego. Szef resortu energii mówił na niej, skąd wezmą się pieniądze na planowane rekompensaty, które mają sprawić, że nasze rachunki nie wzrosną.
- Wyceniliśmy w ramach ministerstwa, jeżeli chodzi o możliwości spółek energetycznych, zbierając informacje różnego typu od przedsiębiorstw energetycznych, że te oszczędności są możliwe na poziomie miliarda złotych, żeby wprowadzić odpowiednie środki do funduszu rekompensat - powiedział w wtedy minister energii Krzysztof Tchórzewski.
W zeszły wtorek prezes URE wezwał dystrybutorów oraz sprzedawców energii do przedstawienia szczegółowych informacji na temat możliwych oszczędności w spółkach, o których informował wcześniej minister energii. Regulator zapowiedział, że zwróci się także do ministra energii o przekazanie danych, które "pozwoliły na oszacowanie oszczędności w spółkach energetycznych na około 1 mld zł".
W ocenie URE pojawiająca się możliwość oszczędności wskazuje, że przedsiębiorstwa energetyczne powinny ponownie przeanalizować i skorygować wnioski taryfowe. Czas na wysłanie odpowiedzi minął wczoraj.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki poinfomorwał jednak, że odmawia zatwierdzenia cenników spółek energetycznych i wezwał je do złożenia kolejnych wyjaśnień. Dał im na to dwa tygodnie. Oznacza to, że nowe taryfy nie wejdą w życie z początkiem stycznia 2019 roku.
Nowe ceny mogą bowiem wejść w życie najwcześniej 14 dni od dnia opublikowania zatwierdzonej przez prezesa URE taryfy.
Autor: mp//mmh / Źródło: PAP, tvn24bis.pl