W 2019 roku uchwalono w Polsce ponad dwadzieścia tysięcy stron nowego prawa - wynika z najnowszego raportu Grant Thornton "Barometr otoczenia prawnego w polskiej gospodarce". Ustawy uchwalano w przeciętnie w 69 dni, z czego 10 zajmowało oczekiwanie na decyzję prezydenta.
W ubiegłym roku liczba stron aktów prawnych najwyższej rangi (ustaw, rozporządzeń i umów międzynarodowych) wzrosła czyli o 2,5 proc. w stosunku do 2018 roku i wyniosła 21,5 tysiąca - informuje Grant Thornton.
Jak dodano w komunikacie, w porównaniu z rekordowym rokiem 2016, kiedy wprowadzono ponad 35 tys. stron nowych przepisów, jest to spadek aż o 40 proc. "Cieszy więc fakt, że polskim legislatorom udało się w ostatnim czasie przełamać trend około 25 lat niemal stałego, niezależnego od cykli gospodarczych czy politycznych wzrostu produkcji prawa" - czytamy w raporcie.
Jednak zdaniem autorów raportu "ilość wchodzących na bieżąco w życie przepisów nadal jest ogromna, więc rzetelne ich śledzenie jest niemal fizycznie niemożliwe".
Produkcja prawa przestała rosnąć (jak zresztą zapowiadał @PremierRP w Krynicy). Ale nadal jest duża...
— Jacek Kowalczyk (@JacekKowalczyk2) March 5, 2020
Raport @GrantThorntonPL tutaj: https://t.co/uKlABskNKU pic.twitter.com/2mpxfyNErL
Trzy godziny dziennie
Jak wyliczyli eksperci Grant Thornton, przedsiębiorca lub obywatel, który chciałby mieć pewność, że jest na bieżąco ze zmianami w prawie, w 2019 roku musiałby każdego dnia roboczego na samo czytanie aktów prawnych poświęcić 2 godziny i 52 minuty (przy optymistycznym założeniu, że na przeczytanie jednej strony aktu prawnego potrzebne są 2 minuty).
"Nawet to będzie jednak niewystarczające, ponieważ ogromna część aktów prawnych to jedynie modyfikacje istniejących już wcześniej przepisów. Aby poznać ich sens, trzeba by teoretycznie czytać też teksty jednolite aktów prawnych, a to wymagałoby kolejnych kilku czy nawet kilkunastu godzin dziennie" - zwrócono uwagę w raporcie.
Autorzy raportu oceniają, że "wiele do życzenia pozostawia też jakość prac nad nowymi regulacjami".
Trzy rekordy
Z opracowania wynika, że w 2019 roku średni okres prac nad ustawą (licząc od dnia wpłynięcia ustawy do Sejmu do podpisu prezydenta) wynosił 69 dni.
"Tym wynikiem posłowie pobili dotychczasowy rekord 77 dni z 2016 roku. To również o 30 dni krócej niż w 2018 roku i niemal trzy razy krócej, niż średni okres tworzenia ustawy w 2000 roku. Skrócenie okresu prac nad ustawą to przede wszystkim skutek marginalizacji prac komisji parlamentarnych" - napisano.
W analizy wynika, że mało uwag do ustaw miał też Senat.
"W 2019 r. nie zgłosił on żadnych poprawek do rekordowych 86 proc. ustaw uchwalonych w Sejmie. Dla porównania, w 2014 r. było to 51 proc., a w 2000 r. – tylko 29 proc." - napisali eksperci Grant Thornton.
"Coraz szybciej ustawy podpisywane są również przez Prezydenta RP. W 2019 r. średni czas oczekiwania przez ustawę na sygnaturę głowy państwa wynosił 10 dni – najmniej w historii" - poinformowano w opracowaniu.
W wyniku wyborów parlamentarnych, przeprowadzonych 13 października 2019 roku, Prawo i Sprawiedliwość utraciło większość w Senacie.
#BarometrPrawa
— Grant Thornton Polska (@GrantThorntonPL) March 5, 2020
W 2019 roku @prezydentpl podpisywał ustawy w najszybszym od początku badania tempie –
średnio tylko 10 dni przeznaczał na analizę podpisywanej ustawy.
Wszystkie liczby zw. z ”nadprodukcją” prawa https://t.co/MiMiwOCczZ pic.twitter.com/sBFkbIPyAr
Pierwsze posiedzenia Sejmu i Senatu tej kadencji miały miejsce 12 listopada.
Autor: mp//dap / Źródło: tvn24bis.pl