Naszym celem jest, aby ten projekt mógł być głosowany jak najszybciej i aby było można wprowadzić ten jeden wyjątkowy dzień - powiedział w Sejmie rzecznik rządu Piotr Mueller, pytany o dodatkową niedzielę handlową. Zapewnił też, że wprowadzenie zmiany ma charakter jednorazowy.
Zmiana wprowadzająca dodatkową niedzielę handlową 6 grudnia pojawiła się w projekcie ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, oraz niektórych innych ustaw. W czwartek rządową propozycję poparła sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny.
Nadal nie jest jednak przesądzone, że parlament zdąży przyjąć przepisy w tym zakresie do 6 grudnia. Rzecznik rządu Piotr Mueller był pytany w piątek w Sejmie, czy widzi jakieś zagrożenie, że nie uda się na czas wprowadzić dodatkowej niedzieli handlowej.
- To oczywiście zależy od szybkości procedowania w Sejmie i w Senacie, w związku z tym naszym celem jest, aby ten projekt mógł być głosowany jak najszybciej i aby było można wprowadzić ten jeden wyjątkowy dzień. Podkreślam, że to jest wyjątkowy, to nie ma charakteru systemowego. Mamy sytuację epidemiczną i ten jeden dzień, wyjątkowo tym razem mógłby być niedzielą handlową - odpowiedział Mueller w rozmowie z dziennikarzami.
Rzecznik był dopytywany, czy zmian nie można było zgłosić wcześniej, np. we wrześniu albo październiku, aby uniknąć uzależnienia wprowadzenia dodatkowej niedzieli od szybkości procedowania ustawy przez parlament. Mueller wskazał, że w tym okresie nie było wiadomo, jaka będzie sytuacja epidemiczna.
- Został ogłoszony plan związany ze strategią na 100 dni, ten temat wpisuje się właśnie w tę strategię. Jestem przekonany, że można liczyć na Senat w takiej sytuacji. Jeżeli nie można liczyć nawet w takiej sytuacji, którą sami popierają, to w takim razie na Senat w żadnym zakresie nie można liczyć - stwierdził rzecznik rządu.
Krytyka ze strony Solidarności
Nie zabrakło także pytania o krytyczne uwagi ze strony przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy.
- Słyszałem te obawy, oczywiście, pragnę tylko uspokoić, że to ma charakter jednorazowy i nie ma pomysłów w ramach rządu Prawa i Sprawiedliwości, aby systemowo przywrócić handel w niedziele. To jest kompromis społeczny, który został przyjęty za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości i ten kompromis chcemy utrzymać, więc po okresie epidemicznym nie ma zagrożenia, żeby ktoś wracał do pomysłu związanego z przywracaniem niedziel handlowych - zapewnił Piotr Mueller.
Piotr Duda w czwartek podczas konferencji prasowej określił rządową propozycję mianem "bardzo złego pomysłu". - W kolejnej nowelizacji ustawy o tarczy antykryzysowej proponuje się, aby niedziela 6 grudnia była dniem handlowym. To bardzo zły pomysł, przyjęliśmy go z oburzeniem. Pracownicy będą musieli w tym dniu przyjść do pracy i narażać swoje zdrowie, a nawet życie. Według uzasadnienia, które znajduje się przy tym projekcie ustawy, faktycznie rząd nie napisał nic nowego, tylko tyle, że ma to rozładować przedświąteczny ruch i pomoże to biznesowi. Tam nie ma nic o bezpieczeństwie ludzi pracujących w centrach handlowych - powiedział szef "S" Piotr Duda.
Krytycznie do pomysłu dodatkowej niedzieli handlowej odniosła się wcześniej Krajowa Sekcja Pracowników Handlu NSZZ "Solidarność".
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock