Samo województwo mazowieckie skupia najwięcej firm, najwięcej przedsiębiorstw, najwięcej restauracji i w tym momencie jeśli robimy kolejny lockdown, no to możemy sobie z tym finansowo nie poradzić - ocenił w programie "Wstajesz i wiesz" zastępca Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw Jacek Cieplak. Zaapelował też o wprowadzenie "mapy drogowej" dotyczącej kolejnych obostrzeń i zmianę kryteriów przyznawania pomocy dla firm.
Pytany o to, ile restauracji zostało zamkniętych podczas pandemii odpowiedział, że "na tę chwilę to są jeszcze setki restauracji, nie tysiące".
- Ze względu na to, że bardzo wielu z tych przedsiębiorców stara się za wszelką cenę utrzymać, robimy wszystko żeby te tarcze były mniej dziurawe niż są, bo tak naprawdę od tego zależy utrzymanie się branży gastronomicznej, czyli innymi słowy, jeśli będziemy dofinansowywać, innymi słowy wypłacać rekompensaty, tym firmom które zostały zamknięte (..), to faktycznie mamy jakąś szansę na to żeby one jeszcze przeżyły - mówił.
Jak powinien działać rząd?
- Natomiast teraz jesteśmy praktycznie rok w pandemii i nic nie wygląda na to, żeby to się miało jakoś na dniach zmieniać, a może być tylko i wyłącznie gorzej, samo województwo mazowieckie skupia najwięcej firm, najwięcej przedsiębiorstw, najwięcej restauracji i w tym momencie, jeśli robimy kolejny lockdown, no to możemy sobie z tym finansowo nie poradzić. Po prostu możemy, no nie utrzymać się, nie mówię tu tylko o branży gastronomicznej, mówię o całej branży, która zostanie w tym momencie dotknięta obostrzeniami - powiedział.
Podkreślił, że rząd wraz z ogłoszeniem każdego lockdownu powinien też informować o idącym za nim wsparciu dla firm.
- Oczekujemy tego, że w momencie kiedy wychodzi pan minister i mówi o tym, że zaraz będzie kolejny lockdown, to zaraz za nim powinien wyjść minister gospodarki i powiedzieć wprost, że rekompensaty dla wszystkich przedsiębiorców będą w należytej wysokości, i to jest podstawą zamykania przedsiębiorstw. My oczywiście nie negujemy tego, że największą wartością na świecie (..) jest zdrowie i życie ludzkie, natomiast, żebyśmy wytrzymali gospodarczo, potrzebujemy rekompensat z tarcz finansowych i branżowych - podkreślił.
Apel o "mapę drogową"
Zastępca Rzecznika podał, że "mamy wciąż setki wniosków w Biurze Rzecznika (Małych i Średnich - red.) Przedsiębiorców, że firmy nie łapią się w ramach PKD, które są wyznaczone".
- Powinna zostać wprowadzona przesłanka 70 proc. spadku obrotu, to jest jedyna przesłanka, która ma szansę zadziałania. W tym momencie, gdy mamy wykluczone firmy ustawowo, to one natychmiast tracą przychód - stwierdził.
Zaapelował też o wprowadzenie konkretnych zasad dotyczących ustanawiania kolejnych obostrzeń.
- Chcemy jasnej drogi przez pandemię, czyli chcemy mieć powiedziane tak jak w Anglii, tam też jest bardzo dużo zakażeń, a jednak rząd zdecydował się na wyznaczenie bardzo jasnej mapy drogowej, jakiego dnia, co będziemy mieli odblokowywane przy liczbie szczepień. Ja uważam, że w Polsce powinniśmy mieć to samo, bo to jest jedyna szansa dla przedsiębiorców, żeby przygotowali się na to, że z tą pandemią będziemy żyli nie miesiąc, czy dwa, tylko kolejny rok co najmniej - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock