Posłowie opowiedzieli się w środę za wprowadzeniem dodatkowego dnia wolnego od pracy w Wigilię. Zmiany wejdą w życie w 2025 roku. Nowela przewiduje także, że od przyszłego roku trzy niedziele poprzedzające Wigilię będą handlowe.
Za przyjęciem ustawy głosowało 425 posłów, przeciwko 10. 12 posłów wstrzymało się od głosu.
Wcześniej Sejm odrzucił m.in. poprawki PiS i Lewicy, by Wigilia była wolna już od tego roku.
Projekt Lewicy
Projekt Lewicy zakładał ustanowienie 24 grudnia dniem wolnym od pracy. Połączone komisje gospodarki i rozwoju oraz polityki społecznej i rodziny we wtorek pozytywnie zaopiniowały projekt. Opowiedziały się jednocześnie za poprawką KO, by nowe przepisy weszły w życie od 1 lutego 2025 r.
W przyjętej w środę ustawie znalazł się także zapis, że trzy niedziele przed Wigilią będą handlowe. Według obecnych przepisów handlowe są dwie niedziele w ostatnim miesiącu roku (w 2024 roku to 15 i 22 grudnia).
W trakcie przeprowadzonego wcześniej w środę drugiego czytania projektu odbyła się burzliwa debata w sprawie projektu i zgłoszonych poprawek.
- W trakcie prac komisji złożono kilka poprawek. Dwie poprawki zostały przyjęte i stały się częścią projektu - wyjaśniła podczas drugiego czytania sprawozdawczyni Katarzyna Ueberhan. Jednocześnie oceniła, że projekt w zamyśle autorów miał być projektem o dodatkowym wolnym dniu od pracy, a przyjęte poprawki są sprzeczne z duchem i intencją wnioskodawców. Poseł PiS Jan Mosiński, prezentując stanowisko klubu, mówił, że to dzięki PiS udało się ograniczyć handel w niedziele. Odniósł się także do zmian w projekcie ustawy. - Tymi zmianami wypowiadacie wojnę kobietom polskim i polskim rodzinom, bo to, co proponujecie, jest wyjątkowo szkodliwe. Po pierwsze - wprowadzenie trzeciej niedzieli w zamian za wolną Wigilię jest frymarczeniem nieprzyzwoitym, mało poważnym. (...) Tutaj nie ma zgody ze strony PiS, aby na ten przepis się zgodzić. (...) Nie ma zgody na to, by zmuszać Polki i Polaków do dodatkowej pracy w niedzielę - powiedział Mosiński.
Czytaj także: Wolna Wigilia już w tym roku? Minister się nie zgadza
"Nasza propozycja jest prosta"
Posłanka KO Dorota Marek mówiła, że "rodziny zyskają więcej czasu na przygotowanie do świąt Bożego Narodzenia, przedsiębiorcy zwiększoną elastyczność dzięki dodatkowej handlowej niedzieli, a klienci będą mogli spokojnie zrobić zakupy przedświąteczne bez zbędnych obaw". Poseł Ryszard Petru (Polska 2050-TD) stwierdził, że uznanie już w 2024 r. Wigilii za dzień wolny od pracy oznaczałoby ogromne komplikacje dla biznesu. Zauważył, że vacatio legis wyniosłoby mniej niż 30 dni, a w tak krótkim czasie przedsiębiorcy nie będą w stanie przygotować się do zmian. Zdaniem Mirosława Adama Orlińskiego (PSL-TD) zasadne jest, aby projekt nie był zaskoczeniem dla przedsiębiorców, a jednocześnie Wigilia była dniem wolnym od pracy. Według posłanki Darii Gosek-Popiołek (Lewica) na tę ustawę czekały miliony Polaków. Zapowiadała jednak, że Lewica będzie składała poprawki, "które przywrócą pierwotną wersję projektu". - Nasza propozycja jest prosta. Jeden dodatkowy wolny dzień od pracy - 24 grudnia - dla wszystkich pracowników od 2024 roku - mówiła. Przekazała też, że nie ma powodu wprowadzać dodatkowych niedziel handlowych, bo te kwestie nie są ze sobą powiązane. Poseł Grzegorz Adam Płaczek (Konfederacja) podkreślał z kolei, że - według szacunków ekspertów - każdy dodatkowy dzień wolny od pracy oznacza straty dla gospodarki sięgające od 3 do 5 mld zł. Przekazał też, że dla niektórych sektorów Wigilia jest jednym z najbardziej dochodowych dni w roku. - Decyzja w tej sprawie powinna być poprzedzona debatą, analizą ekonomiczną i konsultacjami społecznymi. Nie możemy sobie pozwolić na pochopne decyzje, które mogą przynieść więcej problemów niż korzyści - mówił.
Ministra krytykuje poprawki
Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk skrytykowała w środę w Sejmie dwie poprawki do projektu w sprawie wolnej Wigilii. - Wprowadzenie dodatkowej pracującej niedzieli dla pracowników handlu to jest dokładanie tym pracownikom dodatkowego dnia w pracy, a nie oddawanie wolnej Wigilii - powiedziała. - Koalicja 15 października złożyła obietnice - nic co dane, nie będzie odebrane - dodała, apelując do posłów, aby obietnicy dotrzymać.
Pracownicy za, pracodawcy przeciw
Pomysł ustanowienia 24 grudnia dniem wolnym od pracy był szeroko komentowany. Za ustanowieniem Wigilii jako dnia wolnego od pracy były związki zawodowe - Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Szef "S" Piotr Duda wskazywał, że Solidarność "od lat stoi na stanowisku, że Wigilia powinna być dniem wolnym od pracy". Przeciwko temu rozwiązaniu opowiadali się pracodawcy, którzy argumentują, że nie powinni być zaskakiwani, jeśli chodzi o prawo. Jako "złe rozwiązanie" ocenił też pomysł wolnej Wigilii minister finansów Andrzej Domański. - Policzyliśmy w Ministerstwie Finansów, że to koszt dla gospodarki na poziomie około 4 miliardów złotych, a dla budżetu na poziomie 2,3 miliarda złotych - powiedział.
W projekcie Lewicy zaproponowano ustanowienie 24 grudnia dniem wolnym dla wszystkich pracowników, w tym pracowników placówek handlowych, dla których teraz zgodnie z ustawą o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta Wigilia jest dniem roboczym do godziny 14. W uzasadnieniu projektu Lewicy podkreślono, że Wigilia to ważny dzień dla wszystkich pracowników i ich rodzin, którzy spędzają ten czas, kultywując m.in. tradycje religijne. "Należy zauważyć, że z tego względu pracodawcy często decydują się na skrócenie czasu pracy do godziny 12.00 lub 13.00, w celu zapewnienia bezpiecznego powrotu pracowników do domu, do swoich bliskich. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że dzień wolny będzie obowiązywał dla wszystkich pracowników, również pracowników placówek handlowych, którzy pracują tego dnia do godz. 14.00" - napisali autorzy projektu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Rafał Guz