Kolejne rekordy sprzedaży biją w tym roku dilerzy złota inwestycyjnego - pisze "Rzeczpospolita". W obawie przed inflacją Polacy kupują także biżuterie. Eksperci radzą jednak by chwilowo wstrzymać się z takimi inwestycjami.
"Według informacji uzyskanych od największych producentów złota nasz kraj znalazł się już w pierwszej piątce w Europie, jeśli chodzi o zakupy tego kruszcu w celach inwestycyjnych" – podkreśla Jarosław Żołędowski, prezes giełdowej Mennicy Skarbowej, która po trzech kwartałach tego roku zanotowała prawie 87-proc. wzrost sprzedaży w skali roku (do ponad 651 mln zł). W tym czasie sprzedała 2,7 tony złota w porównaniu z 2,1 tony w całym 2020 r. I przewiduje, że ostatni kwartał 2021 r. będzie jeszcze lepszy.
Inflacja w Polsce. Polacy inwestują w złoto
Według prognoz spółki ten rok ma być rekordowy także dla całego rynku złota inwestycyjnego, chociaż przy jego utrzymujących się wysokich cenach wydawało się, że będzie trudno pobić wynik z 2020 r. Wtedy, w roku wybuchu pandemii, polscy inwestorzy kupili ok. 9,3 tony tego kruszcu, niemal dwukrotnie więcej niż rok wcześniej i najwięcej w historii. W tym roku sprzedaż złota inwestycyjnego, czyli sztabek i monet bulionowych, przekroczy w Polsce 10 ton.
"Rz" zauważa, że wzrost popytu widać m.in. w danych GUS dotyczących importu złota; po 10 miesiącach tego roku sprowadziliśmy ponad 5 ton złota w stanie surowym lub półproduktu (np. do produkcji sztabek), o ponad jedną trzecią więcej niż w całym 2020 r. A dane te nie obejmują importu gotowych sztabek ani bardzo popularnych monet bulionowych. Potencjał inwestycyjnych zakupów dostrzegł też potentat branży jubilerskiej, rodzinna firma Apart. W pierwszej połowie grudnia br. uruchomiła e-platformę mennica.apart.pl, sklep internetowy dla osób zainteresowanych inwestowaniem w złoto.
Gazeta wskazuje, że złoty boom objął też rynek biżuterii. Na ten trend zwraca też uwagę Łukasz Bernacki, prezes sieci W.Kruk, która po trzech kwartałach zanotowała 37-proc. wzrost przychodów detalicznych w skali roku (do przeszło 323 mln zł).
Inwestycja nie bez ryzyka
O ile w 2020 r. popyt na złoto był wspierany przez kryzys pandemii, o tyle teraz wzmacnia go wysoka inflacja. - Należy pamiętać jednak, że tego typu inwestycje także związane są z ryzykiem – cena kruszcu też może spaść – zaznacza Jakub Rybacki, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Taki przejściowy spadek cen przewiduje Jarosław Żołędowski, który radzi, by wstrzymać się teraz z inwestycją w złoto do stycznia 2022; gdy sytuacja się nieco uspokoi a złotówka umocni, złoto kupowane w polskiej walucie będzie tańsze.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock