Dzisiaj musimy się pogodzić z tym, że mamy naście procent inflacji - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Lipska nad Wisłą. Prosił obywateli, by "trochę zacisnęli zęby, żeby byli optymistami". Według najnowszych danych inflacja w Polsce osiągnęła najwyższy poziom od 25 lat.
Prezydent zapewnił, że polskie władze czuwają i działają, by zminimalizować presję inflacyjną. Mówił, że dziennikarze pytają go dlaczego mimo tej presji zgodził się na podpisanie ustawy o 14. emeryturach. - Bo jestem normalny, dlatego się zgodziłem, bo mam pełną świadomość, że te emerytury, tak bardzo biedne, teraz zżera inflacja - mówił, podkreślając, że 14 . emerytura może dla tych osób być obecnie ratunkiem.
Andrzej Duda wskazał, że bardzo trudno zatrzymać inflację; podkreślił, że, choć w różnym stopniu, rośnie ona w wielu krajach. - Dzisiaj musimy się pogodzić z tym, że mamy naście procent inflacji i starać się jakoś zaradzić tej sytuacji w momencie, w którym ceny paliw, o których wiadomo, że zależy od nich mnóstwo cen (...) po prostu szaleją, i to dzieje się w aspekcie światowym - przekonywał.
Jak zauważył, rząd podejmuje liczne działania, by jej zapobiegać. Prosił obywateli, by "trochę zacisnęli zęby, żeby byli optymistami".
- Oczywiście rząd podejmuje różne działania, chwała mu za to. Obniża on podatki, zdejmuje je, wprowadza wakacje kredytowe. Jestem ich zwolennikiem, bo uważam, że dla wielu rodzin to jest dzisiaj ogromny problem. Te parę miesięcy, kiedy będą mogli nie spłacać kredytu, być może będzie dla nich ratunkiem. Zwłaszcza, kiedy słyszę ekonomistów, którzy mówią, że prawdopodobnie w ciągu najbliższych tygodni miesięcy, spiralę inflacyjną uda się zatrzymać - mówił Duda.
Andrzej Duda o spirali inflacyjnej
Andrzej Duda powiedział, że obejmując urząd prezydenta nie spodziewał się tak wielu "trudnych spraw", które dotykają Polskę. - Nie spodziewałem się, że przyjdzie pandemia koronawirusa, która będzie nieszczęściem dla wielu rodzin, nie spodziewałem się, że przyjdzie taka wojna, w naszym sąsiedztwie, na Ukrainie, która spowoduje, że zadrży nie tylko cały nasz region, nie tylko cała Europa, ale cały świat - podkreślił prezydent.
Jak dodał, kwestia zapewnienia bezpieczeństwa Polsce i Polakom to dla niego sprawa najważniejsza ze wszystkich. Zastrzegł jednak, że nie jedyna, ponieważ mamy do czynienia także z ogromną spiralą inflacyjną. - Niestety, nie tylko polskie sprawy decydują o tym, jak wygląda nasze życie, ale także te zewnętrzne mają na to wpływ - mówił Duda.
Zauważył, że jednym z najważniejszych tematów, o jakich rozmawia się obecnie na arenie międzynarodowej jest potencjalny kryzys żywnościowy. Dziękował jednocześnie polskim rolnikom za ich trud i za to, że zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe, gdyż ma to obecnie fundamentalne znaczenie.
- Dzisiaj jednym z najważniejszych tematów o jakich rozmawia się na arenie międzynarodowej, obok samej wojny na Ukrainie, jest potencjalny kryzys żywnościowy wynikający z tego, że mnóstwo państw jest uzależnionych od plonów, które rodzą się na ukraińskich, a także na rosyjskich polach. Przede wszystkim na tych na Ukrainie, która jest wielkim spichlerzem Europy i świata - zauważył prezydent.
Jak dodał, nikt nie wie czy te problemy, które potencjalnie stają przed nami uda się rozwiązać. - Ale dzisiaj my uczestniczymy w procesie rozwiązywania tych problemów, a nie są to problemy u nas właśnie dzięki temu, że polscy rolnicy swoim trudem zapewniają nam bezpieczeństwo żywnościowe - podkreślił. - Że Polska tę żywność ma, że dzięki państwa pracy, państwa wysiłkowi (...) realizujecie państwo to swoje wielkie zadanie jakim jest praca, która tak naprawdę służy całemu społeczeństwu - mówił Duda.
Prezydent o energetyce: dzisiaj jesteśmy bezpieczniejsi
Prezydent poruszył też kwestię bezpieczeństwa energetycznego. - Działamy bardzo intensywnie i bardzo aktywnie w przestrzeni międzynarodowej, ale też planując nasze przyszłe działania. To m.in. właśnie dzięki temu spokojnemu planowaniu, w momencie, w którym Rosjanie zamknęli nam bezpośredni dopływ gazu do Polski, okazało się, że gaz u nas jest. Był tylko moment, kiedy w niektórych gospodarstwach domowych, na niewielkich obszarach Polski tego gazu zabrakło - mówił prezydent. Zaznaczył, że stało się tak, gdyż dostawcą była rosyjska firma objęta sankcjami.
Jak tłumaczył niezakłócone dostawy gazu są możliwe, gdyż "byliśmy zapobiegawczy, że zbudowaliśmy gazoport w Świnoujściu". Wymienił też, że w ostatnich latach budowane były interkonektory, które połączyły nas z niemieckim oraz litewskim rynkiem gazowym, a w konsekwencji z wielkimi magazynami gazu na Łotwie, które łączą nas ze Słowacją, z Czechami. - Dzięki temu, że to zrealizowaliśmy dzisiaj jesteśmy bezpieczniejsi i jesteśmy w stanie poradzić sobie z tym problemem, z którym wiele państw nie jest w stanie sobie poradzić - zauważył Duda. Prezydent wyraził jednocześnie nadzieję, że jesienią tego roku zostanie ukończona budowa gazociągu Baltic Pipe.
Inflacja w Polsce
W piątek Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał, że inflacja w czerwcu wyniosła 15,6 procent, licząc rok do roku. Analitycy oczekiwali wzrostu o 15,5 procent. Miesiąc wcześniej, w maju ceny rosły w tempie 13,9 procent.
Inflacja na poziomie 15,6 proc. jest najwyższa od marca 1997 roku, czyli od 25 lat. Wzrost cen wyniósł wówczas 16,6 proc.
Ze wstępnych danych GUS wynika, że w czerwcu br. żywność i napoje bezalkoholowe podrożały o 14,1 proc. rok do roku. Ceny nośników energii wzrosły o 35,3 proc., a paliwa do prywatnych środków transportu o 46,7 proc.
Źródło: PAP, TVN24