Marek Ast, poseł Prawa i Sprawiedliwości, przekazał, że koalicja ma większość, która jest w stanie wybrać Adama Glapińskiego na kolejną kadencję prezesa Narodowego Banku Polskiego. Według parlamentarzysty nie ma też zagrożenia dla prawnej możliwości ponownego objęcia stanowiska przez Glapińskiego.
Ast był w radiu TOK FM, czy Sejm zwleka z głosowaniem w sprawie powołania Glapińskiego na kolejną kadencją na stanowisku prezesa Narodowego Banku Polskiego. - Nie zwleka, dlatego że zdaje się, iż na najbliższym posiedzeniu Sejmu ten wybór jest przewidziany. Myślę, że Sejm większością głosów wybierze Adama Glapińskiego na kolejną kadencję - powiedział poseł PiS.
Dopytywany był o opinie, że ponowny wybór Glapińskiego może być niezgodny z prawem. - Nie widzę tutaj jakiegoś zagrożenia, więc jest zgłoszona ta kandydatura, prezydent zgłosił kandydaturę profesora Adama Glapińskiego i mamy też większość, która jest w stanie wybrać Adama Glapińskiego na kolejną kadencję - powiedział Ast.
Najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowane jest w dniach 11 i 12 maja, czyli w najbliższą środę i czwartek. Zgodnie ze wstępnym harmonogramem obrad Sejm ma przeprowadzić głosowanie ws. powołania prezesa NBP w czwartek po południu, przewidziano 3-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i kół.
Brejza o Glapińskim
Do wyboru Glapińskiego na kolejną kadencję odniósł się w RMF FM senator PO Krzysztof Brejza. - Ustawa wskazuje zakaz pełnienia kolejnych kadencji dla członków zarządu Narodowego Banku Polskiego, a pan Glapiński w okresie od lutego do czerwca 2016 roku, za prezesury Marka Belki, członkiem zarządu już był - powiedział Brejza. Zaznaczył, że nie otrzymał jeszcze odpowiedzi z Kancelarii Prezydenta RP na swoją prośbę o ekspertyzy prawne przed powołaniem Glapińskiego.
Na pytanie o to, czy dotychczasowy prezes NBP powinien zostać powołany na kolejną kadencję Brejza ocenił, że "sam pałac prezydencki ma wątpliwości co do tej kandydatury i w środowisku PiS też takie wątpliwości się pojawiają".n- To subtelna próba odwiedzenia prezesa Kaczyńskiego od forsowania siłowania tej kandydatury - powiedział Krzysztof Brejza.
Jak dodał, "prezydent ma swoją kandydatkę i może wykorzystać ten fakt do tego, żeby 'odstrzelić' Adama Glapińskiego z listy kandydatów".
Zdaniem senatora PO, podczas najbliższego posiedzenia Sejmu może nie dojść do głosowania w sprawie obsadzenia funkcji prezesa NBP. Krzysztof Brejza wyraził swój krytyczny stosunek do działań prezesa banku. - Te konferencje, te stand-upy, te cyrki, te wystrzały strumienia świadomości prezentowane przez prezesa Glapińskiego w tak tragicznej sytuacji dla polskich rodzin, które muszą mierzyć się z inflacją zafundowaną przez nieudolną politykę NBP, też wywołują rezonans w samym środowisku PiS - dodał.
Kadencja prezesa NBP
W piątek media, m.in. portal RMF24, podawały, że powołanie Glapińskiego na kolejną kadencję w NBP może być niezgodne z prawem. Ustawa o NBP w artykule 17, punkt 2b mówi: "Członkowie Zarządu NBP są powoływani na okres 6 lat. Przepisy art. 9 ust. 2, art. 13 ust. 3 i ust. 5-7 stosuje się odpowiednio". Przywołany w tym miejscu artykuł 9, ustęp 2 brzmi natomiast: "Kadencja Prezesa NBP wynosi 6 lat. Ta sama osoba nie może być Prezesem NBP dłużej niż przez dwie kolejne kadencje". Z tego wynika, że członkiem zarządu (skoro artykuł 9, ustęp 2 stosuje się jak do Prezesa) można być 2 razy.
Portal RMF24 napisał, że w lutym 2016 roku prezydent Andrzej Duda, na wniosek ówczesnego prezesa NBP Marka Belki, powołał Adama Glapińskiego na stanowisko członka zarządu banku, co trzeba uznać za pierwszą kadencję Glapińskiego w zarządzie. Kilka miesięcy później, w czerwcu 2016 r., prezydent powołał Glapińskiego na prezesa banku, co jest drugą kadencją w zarządzie banku.
Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot powiedział, że Kancelaria Prezydenta ma opinie prawne, że ponowne powołanie Glapińskiego jest dopuszczalne i zgodne z prawem.
Szef banku centralnego jest powoływany przez Sejm na wniosek prezydenta RP na 6 lat. Prezydent Andrzej Duda złożył wniosek w styczniu br. Kadencja Glapińskiego upływa w czerwcu tego roku.
Źródło: PAP, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24