Związkowcy z Solidarności wzywają do zorganizowania okrągłego stołu w sprawie energetyki. W rozmowach mieliby wziąć udział przedstawiciele sił politycznych i strony społecznej. - Dzisiaj sytuacja jest taka, że jeden na drugiego pluje, suweren płaci, a wypracowanego wspólnie modelu energetycznego praktycznie nie ma - mówił przy wyłączonym z eksploatacji bloku energetycznym Elektrowni Jaworzno III Bogdan Tkocz z Solidarności. Chęć udziału w rozmowach wyraziła Koalicja Obywatelska.
Przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicja Obywatelska - Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni Borys Budka i inni posłowie KO spotkali się w sobotę z dziennikarzami przy wyłączonym z eksploatacji bloku energetycznym Elektrowni Jaworzno III, należącej do Grupy Tauron. Na konferencję przyszła około dwudziestoosobowa grupa związkowców z Solidarności i Kontry, którzy przerywali wystąpienia polityków.
- To jest przykład największej niekompetencji PiS-u. Sześć lat rządzą, nie potrafią uruchomić tego bloku. To jest niestety taka sytuacja, że premier Morawiecki przez kolegów – szanownych panów – jest nazywany zdrajcą polskiego górnictwa - powiedział szef klubu KO. Przekonywał, że wraz z innymi posłami przyjechał do Jaworzna, by upomnieć się, "by polską energetyką zarządzali kompetentni ludzie". Jego zdaniem rząd "przejadł" kilkadziesiąt miliardów złotych z certyfikatów energetycznych.
Wybudowany kosztem ponad 6 mld zł węglowy blok 910 MW w Elektrowni Jaworzno III uruchomiono z opóźnieniem w listopadzie 2020 roku. W czerwcu 2021 roku został wyłączony z powodu usterek naprawianych obecnie przez wykonawców z konsorcjum Rafako-Mostostal Warszawa. Zgodnie z pierwotnym harmonogramem prac naprawczych, blok miał zostać uruchomiony do 25 lutego 2022 roku. Równolegle do prac naprawczych, przy udziale Prokuratorii Generalnej trwały mediacje między Tauronem a wykonawcą bloku. W grudniu ubiegłego roku konsorcjum Rafako i Mostostalu Warszawa oraz należąca do Taurona spółka NJGT podpisały ugodę, zawierającą m.in. nowy harmonogram prac naprawczych bloku energetycznego w Jaworznie. Termin synchronizacji bloku z siecią zaplanowano na 29 kwietnia 2022 roku, a termin zakończenia okresu przejściowego do 30 października 2022 roku.
Ceny energii w Polsce
Związkowcy zarzucali niekompetencję i kłamstwa politykom Platformy Obywatelskiej, którzy ich zdaniem teraz "robią sobie PR". W ocenie związkowców wysokie ceny, to efekty polityki PO sprzed lat oraz regulacji unijnych i stawiania na odnawialne źródła energii. Związkowcy wyrażali przekonanie, że wysokie ceny energii to efekt rządów PO - Donalda Tuska i Ewy Kopacz.
- Ta propaganda, która jest, pozwala wierzyć tym ludziom, że od sześciu lat rządzi w Polsce inna opcja. Przecież to wy jeszcze przed chwilą jako Solidarność blokowaliście dostawy polskiego węgla do elektrowni, to wy protestujecie przeciwko polityce energetycznej polskiego rządu (...) - odpowiadał przekrzykiwany przez związkowców Budka. Jak dodał, odpowiedzialność za to, co dzieje się w elektrowni w Jaworznie ponosi obecny rząd oraz osoby zarządzające energetyką.
- Ceny energii w Polsce, zarówno gazu, jak i prądu, są efektem niekompetentnych rządów przez sześć lat. Dzisiaj pan premier Morawiecki zgodził się na to, co dzieje się w energetyce, podpisując odpowiednie porozumienia w UE, a teraz tchórzy przed przyjściem tutaj do ludzi (...) - mówił polityk, zachęcając szefa rządu do rozmów o energetyce.
Prezes spółek Tauron Wytwarzanie i Nowe Jaworzno Grupa Tauron (NJGT) Sebastian Gola, który także pojawił się na konferencji polityków KO przekonywał, że ceny energii są wynikiem systemu uprawnień do emisji. - Dzisiaj paliwo kosztuje około 120 złotych w tym bloku, nawet może mniej - około 100 złotych za megawatogodzinę. Cena parapodatku w postaci uprawnień do emisji to jest ponad 400 złotych - wskazał Gola.
Wojciech Saługa z KO zwracał uwagę, że "blok, który jest za nami, powinien produkować tani prąd, w niskoemisyjnych warunkach, zamiast tego produkujemy prąd drogo (…)". - Tak, właśnie Donald Tusk podjął decyzję o budowie tego bloku, a rząd PiS, premier Morawiecki, minister Sasin nie potrafią tego bloku uruchomić - powiedział poseł. Jak podkreślił, wszystkim zależy na tym, by blok w Jaworznie jak najszybciej został uruchomiony.
Natomiast poseł Marek Sowa przekonywał, że gdyby blok w Jaworznie pracował, w ubiegłym roku oszczędności na skutek redukcji emisji CO2 wyniosłyby około 300 mln zł. - Te środki zostałyby w Tauronie (....) To, co się dzieje tutaj jest wynikiem niekompetencji - dodał poseł KO.
Okrągły w stół w sprawie energetyki
Nastroje tonował Bogdan Tkocz z Solidarności. - Energetyka powinna być racją stanu – państwo powinni się dogadać (...) Nie chodzi o to, byśmy się bili, ale mądrze rozmawiali o polskiej energetyce i szukali rozwiązań, bo i decyzje jednej partii, i niektóre decyzje drugiej partii, niekiedy są niedobre nie dla państwa, dla polityków, tylko dla suwerena - powiedział.
- Wzywamy do zorganizowania okrągłego stołu do spraw energetyki (...) Dzisiaj sytuacja jest taka, że jeden na drugiego pluje, suweren płaci, a wypracowanego wspólnie modelu energetycznego praktycznie nie ma - dodał Tkocz.
Budka w imieniu KO zadeklarował, że politycy jego ugrupowania stawią się w dowolnym miejscu, by na ten temat rozmawiać z rządem. - Ale do tego trzeba odwagi i ja o tę odwagę proszę i apeluję do premiera Morawieckiego – żeby przyjechał tutaj (...), żeby przyszedł i usiadł do rozmów - powiedział poseł KO.
Źródło: PAP