Dyrektor programowy Greenpeace Polska Paweł Szypulski ogłosił, że będzie ubiegał się o stanowisko prezesa zarządu Polskiej Grupy Energetycznej (PGE). Ekolog twierdzi, że państwowa spółka potrzebuje "zupełnie innego modelu działania" i rezygnacji z wykorzystywania paliw kopalnych.
- W ostatnich dniach PGE ogłosiło konkurs na członków zarządu, w tym na prezesa zarządu. Zdecydowałem się wziąć udział w tym konkursie - powiedział na konferencji prasowej przed siedzibą PGE w Warszawie Paweł Szypulski.
"Na martwej planecie nie będzie miejsca dla PGE"
- PGE działa tak, jakby nic poważnego na świecie się nie zmieniło, jakby można było dalej prowadzić taki model biznesowy, jaki funkcjonował w firmie przez ostatnie lata. Dobrą ilustracją tego, w którym kierunku zmierza polityka firma, jest cytat ze strony finansowanej przez PGE, strony PGE Giganci Mocy, na której znalazła się ciekawostka o Elektrowni Bełchatów. Napisano, że Pole Bełchatów jest tak duże, że mógłby być grobowcem dla całej ludzkości - przytoczył Szypulski. Obecnie na stronie gigantymocy.pl, która poświęcona jest ekspozycji dotyczącej bełchatowskiej energetyki, nie można znaleźć wspomnianego wpisu. Chodzi jednak prawdopodobnie o zgłoszenie na konkurs, który - jak opisywały lokalne media - kilka lat temu ogłosiło miasto i który polegał na przesyłaniu ciekawostek na temat kopalni i elektrowni w Bełchatowie.
Szypulski podkreślał, że jeżeli PGE będzie kontynuować swoją politykę, to "stworzy warunki do tego, żeby rzeczywiście cała ludzkość mogła potrzebować grobowca, mogła wymrzeć". - Nauka pokazuje, że cała Europa musi odejść od spalania węgla do 2030 roku, inaczej czeka nas katastrofa klimatyczna. Na martwej planecie nie będzie miejsca dla PGE, dla żadnej spółki Skarbu Państwa, ani żadnej firmy prywatnej - ocenił ekolog.
Według dyrektora Greenpeace "potrzebujemy zupełnie innego modelu działania i szybkich zmian". - Dotychczasowa polityka okazała się niezwykle nieskuteczna. Również rynek zweryfikował działania PGE. W ciągu zaledwie ubiegłego roku firma straciła połowę swojej wartości. To pokazuje, że PGE potrzebuje nowego otwarcia, szefa i zarządu pochodzącego z zupełnie innego środowiska. Szefa, który będzie rozumiał uwarunkowania rynkowa oraz regulacyjne, w których obecnie muszą funkcjonować spółki energetyczne - mówił.
- Jestem odpowiednim kandydatem nie tylko dlatego, że rozumiem wyzwania związane z kryzysem klimatycznym, ale zdaję się, że patrząc na to co dzieje się z PGE, również lepiej rozumiem rzeczywistość, w której muszą działać spółki Skarbu Państwa - stwierdził Paweł Szypulski.
Strategię zmian w PGE Paweł Szypulski nakreślił też w liście motywacyjnym. "Moją pierwszą decyzją jako prezesa PGE będzie rezygnacja z planowanych, nierentownych inwestycji w szeroko rozumiane paliwa kopalne, w tym w szczególności z planów budowy odkrywki Złoczew. Zaproponuję też plan odejścia od węgla do 2030 roku i dynamicznej transformacji w kierunku odnawialnych źródeł energii" – zapowiedział.
Niedawno PGE ogłosiła konkurs na członków zarządu. Zgłoszenia mają być przyjmowane do 14 lutego. Otwarcie kopert ze zgłoszeniami nastąpi natomiast siedzibie spółki w dniu 17 lutego.
Rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami będą natomiast odbywać się od 19 lutego.
Kandydat na stanowisko prezesa zarządu powinien posiadać wykształcenie wyższe, a także co najmniej 3-letnie doświadczenie na stanowiskach kierowniczych oraz w branży energetycznej. Wymagane jest również w doświadczenie w kierowaniu dużymi zespołami ludzkimi, czy we wdrażaniu strategii, zarządzaniu i kierowaniu złożonymi projektami i organizacjami.
"Zaprezentowana wizja, a także moje wieloletnie doświadczenie menadżerskie oraz kompetencje w zakresie energetyki i polityki klimatycznej powodują, że jestem dobrze przygotowany do pełnienia funkcji prezesa zarządu Polskiej Grupy Energetycznej" - napisał Paweł Szypulski w swoim liście motywacyjnym.
Autor: mp / Źródło: tvn24bis.pl