Nie wykluczam, że nastąpią zmiany, które nie będą wynikać z końca kadencji, ale z krytycznej oceny pracy zarządów. Widzę też konieczność dalszych działań konsolidacyjnych - powiedział "Dziennikowi Gazecie Prawnej" wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Sasin w rozmowie był pytany, czy w kwestii władz spółek możemy się spodziewać zmian personalnych.
- Nie ukrywam, że po kolei dokonujemy przeglądu sytuacji spółek pod kątem dobrego zarządzania. Dochodzę do pewnych wniosków, więc nie wykluczam, że nastąpią także zmiany, które nie będą wynikać z końca kadencji, ale krytycznej oceny działalności zarządów. W przypadku jednej lub dwóch dużych spółek takie decyzje mogą zapaść - powiedział wicepremier.
Priorytety ministra
Pytany, co będzie jego priorytetem jako ministra aktywów państwowych, stwierdził, że "po pierwsze wzmocnienie kondycji spółek".
- One muszą zarabiać zarówno dla Skarbu Państwa, jak i innych udziałowców. W wielu z nich państwo ma przecież tylko częściowe udziały lub akcje, na przykład w Orlenie nasza bezpośrednia własność to 27 procent. Spółki powinny więc przynosić zyski i inwestować – przejmując inne firmy albo powiększając własny potencjał. Mają temu służyć między innymi fuzje. Chciałbym, żeby było ich jak najwięcej, a w ich wyniku powstawały organizmy zdolne kumulować swoje budżety inwestycyjne, rozwijać się i konkurować z wielkimi podmiotami na rynku europejskim. Wiele krajów na naszym kontynencie ma swoje narodowe koncerny, które jednak działają globalnie. Polska praktycznie ich nie ma. Ani państwowych, ani prywatnych. Nasze firmy są duże, ale w wymiarze polskim, nie światowym - powiedział. Dopytany, kto z kim ma się zatem połączyć, zauważył, że "na razie trwa poszukiwanie synergii poprzez łączenie firm z pokrewnych branż". - Planom fuzji Orlenu z Lotosem przygląda się teraz – pod kątem wymogów antymonopolowych – Komisja Europejska. Zarząd Orlenu przygotował propozycje wychodzące naprzeciw oczekiwaniom KE, aby ten proces pozytywnie zakończyć - zaznaczył. Pytany, czy proponowane 7 zł za akcję to za mało, powiedział, że "to absolutne minimum". - Skarb Państwa powinien sprzedać je korzystniej. Czekamy na wycenę, będziemy podejmować również rozmowy z Orlenem - dodał.
Sasin poinformował również, nie wie, za ile ostatecznie sprzedane zostaną Orlenowi akcje Energi. - Mamy wiele wycen i są także wyższe niż 7 zł za akcję. Ale nie mogę ujawniać szczegółów - wskazał.
Plany na węgiel
Zapytany, czy utrzymanie pełnych mocy wydobycia w kopalniach ma sens, jeśli wydobywa się węgiel, na który nie ma zbytu i fakt, że mamy projekt centralnego magazynu, który polega na zwolnieniu placów wokół kopalni, żeby mogły pracować na pełnych obrotach, powiedział, że zgadza się z tą diagnozą.
- Zostały popełnione pewne błędy w planowaniu wielkości wydobycia w stosunku do zapotrzebowania czy możliwości zbytu. Mam uwagi co do aktywności sprzedażowej i będę je artykułował w rozmowach z zarządami spółek węglowych, głównie PGG, bo węgiel można sprzedawać nie tylko państwowym elektrowniom, ale też samorządowym ciepłowniom. Są rzeczy wymagające poprawy - stwierdził. - Zastałem pewien stan i teraz pracujemy, by go zmienić. Bo jeśli nie ma zbytu, to po co produkować tak dużo węgla i mieć potem problem z magazynowaniem? To nielogiczne. Na obecną sytuację składa się wiele czynników – po pierwsze import węgla. Czy jest on uzasadniony? Mam wątpliwości, szczególnie w przypadku spółek Skarbu Państwa. Chociażby PGE jeszcze w ubiegłym roku importowała węgiel - dodał.
Autor: tol / Źródło: PAP