Sytuacja nadodrzańskich przedsiębiorców jest dramatyczna - alarmuje we wtorkowym komunikacie Północna Izba Gospodarcza. Jak poinformowano, odwołano trzy czwarte rezerwacji dotyczących noclegów, klienci rezygnują też z zamawiania ryb w restauracjach. Organizacja apeluje do rządu i władz lokalnych o wsparcie.
Według PIG najpoważniejsza sytuacja jest w firmach zajmujących się sportem i rekreacją. Mowa np. o wypożyczalniach kajaków i sprzętu sportowego czy miejscach oferujących wypoczynek nad wodą. Jak zauważono dla tych firm "katastrofa ekologiczna to gigantyczne straty i niemal całkowita blokada funkcjonowania". Do organizacji wpływają też skargi z sektora gastronomii, od smażalni ryb czy ośrodków agroturystycznych.
Turystyka nad Odrą
Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie, zwróciła uwagę, że aktualna sytuacja "dla przedsiębiorców działających nad Odrą i w jej okolicach to prawdziwy dramat". - Ich funkcjonowanie zostało odcięte właściwie z godziny na godzinę. Klienci zniknęli, a straty liczone są w dziesiątkach tysięcy złotych - wskazała Mojsiuk, cytowana w komunikacie.
Izba podkreśliła, że "klienci po prostu pouciekali". - Katastrofa ekologiczna na Odrze niemal z dnia na dzień odcięła dużą grupę przedsiębiorców od możliwości zarabiania pieniędzy. Mowa o firmach, które zwykle działają sezonowo i w ciągu wiosny i lata muszą zarobić na utrzymanie w sezonach, gdy działanie jest niemożliwe - wyjaśniono.
Prezes PIG poinformowała, że od ubiegłego tygodnia organizacja odbiera "dramatyczne telefony od zdesperowanych przedsiębiorców". - Mówią o tym, że ogłoszony "zakaz korzystania z Odry" sprawił, że klienci po prostu pouciekali. Odwoływane są rezerwacje w ośrodkach agroturystycznych, nie ma klientów na wypożyczanie kajaków czy żaglówek, nie ma chętnych do wypoczywania w ośrodkach nad wodą, skoro nie można korzystać z wody. Skarg jest mnóstwo - podkreśliła Mojsiuk.
Apel o wsparcie
Organizacja oczekuje "szybkiej ścieżki wsparcia dla przedsiębiorców, którzy musieli zawiesić działalność lub którzy w wyniku katastrofy na Odrze utracili klientów". - Oni mówią wprost: dla nas już skończył się sezon turystyczny. Półtorej miesiąca strat z czterech miesięcy całkowitego funkcjonowania - zauważyła Hanna Mojsiuk.
W jej ocenie blokada działalności powinna wiązać się z prawem do rekompensaty lub zwolnienia z opłat czynszowych czy podatkowych. Jak wyjaśniła prezes PIG, "apel skierowany jest do władz centralnych, by utworzyć taki fundusz, ale i do władz lokalnych i samorządowych, by okazały wsparcie przedsiębiorcom".
CZYTAJ WIĘCEJ: Katastrofa ekologiczna w Odrze. Co wiemy do tej pory
Odszkodowania dla firm?
Czy przedsiębiorcy będą mieli prawo do odszkodowania? - Sądzę, że nie powinno być wątpliwości, że sytuacja związana ze skażeniem Odry może stwarzać zagrożenie zdrowia, a nawet życia osób korzystających z rzeki i w związku z tym wymaga natychmiastowych działań. Dopóki nie poznamy dokładnych przyczyn skażenia oraz nie uzyskamy potwierdzonych informacji o dokładnym przebiegu działań organów państwowych i samorządowych, nie da się rozstrzygnąć sporu, co i kiedy można było zrobić, aby zapobiec takiej skali zanieczyszczeń, z jaką mamy do czynienia – mówi, cytowany w komunikacie PIG, mec. Marek Jarosiewicz, adwokat z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski.
- Szanse na odszkodowanie dla przedsiębiorców będą wyższe, jeśli uda się wykazać, że działania zapobiegające katastrofie można było podjąć odpowiednio wcześniej, tak by aktualnie obowiązujący zakaz nie był konieczny. Wówczas taki grzech zaniechania odpowiednich organów mógłby dawać podstawy do odpowiedniego pozwu - dodaje.
Adwokat zwraca uwagę, że rozporządzenia porządkowe stanowią tylko tymczasową reakcję na nagłe zagrożenia. Jak mówi, jeśli sytuacja uzasadniająca omawiany zakaz miałaby się utrzymać, należałoby rozważyć wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. - W takim wypadku sytuacja przedsiębiorców byłaby zdecydowanie lepsza, mieliby oni bowiem możliwość składania wniosków o odpowiednie odszkodowania do wojewody – wyjaśnia mec. Jarosiewicz.
Katastrofa ekologiczna w Odrze
Tony śniętych ryb znajdowane są w Odrze od wielu dni na odcinku kilkuset kilometrów. Umierają też inne zwierzęta. Pierwsze sygnały o katastrofie ekologicznej pojawiły się pod koniec lipca, jednak jej przyczyna nie jest potwierdzona. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa przekazała w sobotę 13 sierpnia, że pierwsze wyniki toksykologii ryb wykluczyły rtęć jako powód śnięcia ryb. Wykluczone zostały też metale ciężkie.
We wtorek minister klimatu i środowiska poinformowała na Twitterze, że "eksperci zespołu ds. skażenia Odry zdecydowali, by próbki zostały wysłane do zagranicznych laboratoriów". "Oprócz badań w polskich instytutach, wczoraj próbki zostały przekazane do laboratorium w Czechach. Dzisiaj zostaną dostarczone do Holandii i Wielkiej Brytanii" - dodała.
Północna Izba Gospodarcza powstała w 1997 roku, by chronić i reprezentować interesy zrzeszonych w niej przedsiębiorców. Jak wynika z informacji dostępnych na stronie organizacji, obecnie skupia blisko 1500 firm.
Źródło: TVN24 Biznes