Volkswagen zakłada, że będzie musiał odkupić około 115 tys. samochodów od właścicieli w Stanach Zjednoczonych - podaje niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung". To efekt skandalu dotyczącego manipulacjami pomiarem emisji spalin.
"Sueddeutsche Zeitung" poinformował, że Volkswagen zakłada, że będzie musiał albo dokonać zwrotu pieniędzy za zakupione w USA auta z silnikami diesla, albo zaoferować właścicielom wadliwych pojazdów nowy samochód ze zniżką.
Olbrzymie kary
Kilka dni temu szef marki VW Herbert Diess powiedział, że niemiecki chce dojść do porozumienia z amerykańskim regulatorem, co do pozostałych 500 tys. samochodów z silnikami diesla niespełniającymi wymogów dotyczących emisji spalin. Ugoda ma dotyczyć wymiany wadliwego oprogramowania.
Koncernowi grożą też ogromne kary finansowe. Kara za każdy z 500 tys. pojazdów, który nie spełnia przepisów dotyczących ochrony środowiska może wynieść nawet 37,5 tys. dolarów. Za instalowanie nielegalnego oprogramowania umożliwiającego manipulowanie pomiarem spalin grozi z kolei kara 3750 dolarów za każdy pojazd.
Amerykańskie prawo przewiduje też karę w wysokości 37,5 tys. dolarów - w tym wypadku niezależną od liczby pojazdów - za każdy dzień łamania przez samochody Volkswagena przepisów obowiązujących w USA. Dojdą jeszcze do tego koszty sądowe oraz ewentualne dodatkowe kary, o których zadecydują sędziowie. Oznacza to, że manipulowanie pomiarem emisji spalin może kosztować niemiecki koncern ponad 45 miliardów dolarów.
Afera VW
Na początku września Volkswagen przyznał się do postawionych mu przez amerykańską federalną Agencję Ochrony Środowiska (EPA) zarzutów, że w swych samochodach z silnikami Diesla instalował zabezpieczenia przed nadmierną emisją tlenków azotu podczas testów. Ujawnienie tego faktu wywołało najpoważniejszy na przestrzeni ostatnich lat skandal w globalnej branży motoryzacyjnej.
Oprogramowanie wyłączało system neutralizacji tlenków azotu podczas normalnej eksploatacji samochodu i włączało go w razie rozpoznania, że silnik poddawany jest testom. Zainstalowano je w blisko 600 tys. sprzedanych w USA samochodów Volkswagena, a także jego spółek córek Audi i Porsche. Koncern nie zdołał się jeszcze porozumieć z EPA w sprawie planu zmodyfikowania oprogramowania we wszystkich użytkujących je pojazdach.
Ministerstwo sprawiedliwości rozważa ponadto wszczęcie przeciwko Volkswagenowi postępowania karnego, ale potrzebny byłby w tym celu rozszerzony materiał dowodowy.
Autor: msz/gry / Źródło: reuters, pap