Zarząd Twittera uzbroił się przeciwko możliwemu wrogiemu przejęciu spółki przez miliardera Elona Muska - pisze portal stacji BBC. Firma przyjęła w tym celu strategię znaną jako "trująca pigułka".
4 kwietnia na rynku pojawiła się informacja, że prezes Tesli przejął 9,2 proc. akcji Twittera, stając się największym pojedynczym akcjonariuszem w firmie. Szef Tesli i SpaceX ujawnił w dokumentach regulacyjnych w ostatnich tygodniach, że kupował akcje w prawie codziennych partiach począwszy od 31 stycznia.
W tym tygodniu Musk zaoferował około 43 miliardów dolarów (54,20 dolarów za akcję) za zakup Twittera. Musk nazwał tę cenę swoją najlepszą i ostateczną ofertą, chociaż nie podał żadnych szczegółów dotyczących finansowania. Oferta jest niewiążąca.
"Od momentu wejścia w tę inwestycję zdaję sobie sprawę, że firma ani nie będzie prosperować, ani służyć społeczeństwu w obecnej formie. Twitter musi zostać przekształcony w firmę prywatną" - napisał Musk w cytowanym przez Reutersa liście do prezesa Twittera Breta Taylora.
"To moja najlepsza i ostateczna oferta i jeśli nie zostanie przyjęta, będę musiał ponownie rozważyć moją pozycję jako udziałowca" - stwierdził Musk.
Strategia "trującej pigułki"
Władze Twittera chcą zablokować przejęcie spółki przez Muska. Zarząd postanowił przyjąć plan ograniczenia praw akcjonariuszy, strategię znaną jako "trująca pigułka". Ruch ten ma uniemożliwić posiadanie przez jakiegokolwiek akcjonariusza więcej niż 15 proc. udziałów w firmie. Przyjęty na rok plan (wygaśnie 14 kwietnia 2023 roku) ma na celu zapewnienie, że każdy, kto przejmie kontrolę nad Twitterem poprzez zakupy akcji na otwartym rynku, zapłaci wszystkim akcjonariuszom odpowiednią premię za kontrolę.
Zarząd Twittera szczegółowo przedstawił swój plan obrony Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) i wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że jest to potrzebne ze względu na "niewiążącą propozycję przejęcia Twittera przez pana Muska".
Wrogie przejęcie to sytuacja, w której jedna firma próbuje przejąć inną wbrew woli jej kierownictwa.
Josh White, były ekonomista SEC powiedział BBC, że "trująca pigułka" jest "jedną z ostatnich linii obrony przed wrogim przejęciem". - Nazywamy to opcją nuklearną - powiedział.
White podkreślił, że zarząd jasno dał do zrozumienia, że "nie uważa oferty Muska za wystarczająco wysoką, a ponieważ miliarder zasygnalizował, że nie chce negocjować wyższej ceny to zarząd Twittera zdecydował się na "trującą pigułkę".
White jest zaskoczony taktyką negocjacyjną Muska. Wskazał, że jeśli jego celem końcowym jest przejęcie firmy, to może nie być ona właściwa. - Myślę, że gdyby naprawdę poważnie podchodził do próby przejęcia, zacząłby od odpowiedniej ceny i zostawił otwarte okno do negocjacji - wyjaśnił ekonomista.
Musk krytykuje Twittera
Musk jest regularnym użytkownikiem Twittera i posiada ponad 80,5 miliona obserwujących. W ostatnich tygodniach miliarder głośno krytykował platformę mediów społecznościowych, głównie z powodu przekonania, że nie spełnia ona zasad wolności słowa.
Jak przypomina Reuters, Twitter rozgniewał zwolenników Donalda Trumpa i innych skrajnie prawicowych polityków, których konta zostały zawieszone za naruszenie standardów treści dotyczących przemocy, nienawiści lub szkodliwej dezinformacji.
Musk określił siebie jako "absolutystę wolności słowa", ale znany jest również z blokowania innych użytkowników Twittera, którzy kwestionują go lub nie zgadzają się z nim.
Elon Musk - najbogatszy człowiek świata
Według Bloomberg Billionaires Index szacowany majątek Elona Muska wynosi 259 mld dolarów. Jest on zdecydowanym liderem listy najbogatszych osób na świecie. Bloomberg Billionaires Index to ranking najbogatszych ludzi na świecie. Jest on aktualizowany każdego dnia po zakończeniu notowań na nowojorskiej giełdzie.
Drugi jest Jeff Bezos z majątkiem wycenianym na 180 mld dolarów. Na najniższym stopniu podium znajduje się Bernard Arnault - 142 mld dolarów.
Źródło: BBC, Bloomberg, TVN24 Biznes