Niektóre ofiary ataku w San Bernardino w Kalifornii poparły działania rządu Stanów Zjednoczonych, które chcą zmusić Apple do odblokowania iPhone’a, który należał do zabójcy Syeda Rizwana Farooka. Koncern uważa zaś, że spełnienie żądań stworzyłoby niebezpieczny precedens naruszający prywatność klientów.
Jak podaje agencja Reuters część ofiar strzelaniny w San Bernardino domaga się, aby Apple uległo żądaniom rządu Stanów Zjednoczonych i udostępniło dane z zaszyfrowanego smartfona jednego z zamachowców.
- Uzyskane w ten sposób informacje mogą odpowiedzieć na pytanie, dlaczego doszło do strzelaniny - powiedział Stephen Larson, prawnik reprezentujący część ofiar. Mecenas odmówił udzielania informacji, ilu poszkodowanych w strzelaninie reprezentuje. I dodał: - Oni byli celem terrorystów, mają prawo wiedzieć, jak mogło do tego dojść.
Żądania FBI
Na początku lutego władze stanu Kalifornia nakazały Apple, by firma udostępniła FBI narzędzia, które mogłyby pomóc w odblokowaniu iPhone’a należącego do jednego ze sprawców ataku terrorystycznego w San Bernardino. Przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości argumentują, że zawartość telefonu zamachowca może dostarczyć nowych dowodów w prowadzonym śledztwie. W odpowiedzi szef Apple opublikował list otwarty, w którym zapewnił, że firma przekazała już FBI wszystkie związane z tą sprawą zasoby danych, zaś rząd amerykański, powołując się na prawo z 1789 r., próbował wymusić na Apple celowe osłabienie zabezpieczeń systemu iOS, tak by służby mogły uzyskać dostęp do urządzenia zamachowca.
Zabezpieczenia
Od września 2014 roku dane zapisane w większości urządzeń Apple’a, takie jak SMS-y i zdjęcia - są domyślnie zaszyfrowane. Oznacza to, że dostęp do tych danych jest możliwy wyłącznie po podaniu hasła. Dziesięciokrotne podanie błędnego hasła powoduje automatyczne wykasowanie danych. Apple podkreśla, że nawet jego personel nie jest w stanie uzyskać dostępu do takich danych. Firma postanowiła wprowadzić takie zabezpieczenie w reakcji na rewelacje byłego współpracownika amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) Edwarda Snowdena dotyczące inwigilacji. FBI żąda od Apple'a takiego zmodyfikowania oprogramowania w telefonie Farooka, aby śledczy mogli podejmować nieograniczone próby wprowadzenia hasła, nie ryzykując utraty danych. FBI chce też, by Apple pomógł w zautomatyzowaniu sprawdzania różnych haseł, aby kolejnych kombinacji nie trzeba było wprowadzać ręcznie. Chodzi o tzw. algorytm siłowy (metoda brute force).
Niebezpieczny precedens?
Jak informuje BBC, przypuszcza się, że Farook zabezpieczył swój iPhone czterocyfrowym hasłem, co oznacza, że istnieje 10 tys. możliwych kombinacji. Apple twierdzi, że żądania FBI stanowią "niebezpieczny precedens". "FBI chce, żebyśmy stworzyli nową wersję systemu operacyjnego iPhone’a omijającą kilka ważnych zabezpieczeń i zainstalowali ją w iPhone’ie uzyskanym podczas śledztwa. Rząd zwraca się do Apple’a o zhakowanie naszych własnych użytkowników i podważenie dekad rozwoju zabezpieczeń chroniących naszych klientów" - pisał Cook.
Masakra w San Bernardino
W grudniu 2015 roku w strzelaninie w San Bernardino dwoje sprawców otworzyło ogień do kilkuset ludzi zgromadzonych na przyjęciu świątecznym w Inland Regional Center, stanowym ośrodku pomocy niepełnosprawnym. Zginęło 14 osób, a 21 zostało rannych, w tym dwóch policjantów. Napastnicy zostali zabici w policyjnej obławie. Jak ustalono, byli to 28-letni Syed Farook, obywatel amerykański urodzony w Stanach Zjednoczonych w rodzinie pakistańskich imigrantów i jego żona, 27-letnia Tashfeen Malik, która mieszkała w USA legalnie na wizie pakistańskiej. Do USA przyjechali razem w lipcu 2014 roku (Malik jako narzeczona Farooka) z podróży, która obejmowała Pakistan i Arabię Saudyjską, gdzie Malik mieszkała przez ponad 20 lat. Pobrali się już w USA. Oboje byli muzułmanami. Nie byli wcześniej notowani przez policję.
Autor: msz/ / Źródło: Reuters, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org/Kelvinsong/(CC BY 3.0)