Czarno na białym

Czarno na białym

Prawo i sądy

Rewolucja organizacyjna, która otworzy furtkę do zmian kadrowych czeka też sądy. Choć to jeszcze projekt, o którym mało wiadomo. Na razie widoczna jest presja na sądy. PiS bojkotuje wyroki Trybunału Konstytucyjnego, a Zbigniew Ziobro - stosując prawniczą retorykę - grozi konsekwencjami tym sędziom, którzy będą je stosować. Gdzie konstytucyjny trójpodział władzy? Czy to rząd będzie teraz sądził? Bezpośrednio nie, ale pośrednio - jak pokazuje - próbuje wpływać na Temidę. A praktycznie może mu w tym pomóc specjalny wydział, jaki powstaje w prokuraturze krajowej. To może być swego rodzaju bat lub straszak na sędziów i prokuratorów. Tak alarmują niektórzy z nich.

Prokuratorzy i sprawiedliwość

Porządki Zbigniewa Ziobro w prokuraturach. Minister sprawiedliwości - a od miesiąca zarazem prokurator generalny - dzięki nowemu prawu ma narzędzia do zmian. I jak sam przyznaje zdecydowanie z nich korzysta. Dymisje, degradacje i przeniesienia często doświadczonych prokuratorów. Czy to jeszcze typowa po wyborach wymiana kadr, czy już zalegalizowany sposób na ubezwłasnowolnienie prokuratury?

Pańskie oko

Prawie 200 lat tradycji i wielka duma Polski. Wystarczyły jednak dwa miesiące, by po "dobrej zmianie" - zła sława rozeszła się po świecie, a właściciele zaczęli zabierać swoje cenne z konie ze słynnych polskich stadnin. Dziś pokażemy, na czym polega ten koński biznes i jaką rolę odgrywa w nim Polska. To hermetyczny świat, w którym rządzą żelazne zasady. By zrozumieć o co toczy się ta gra i jakie grupy interesów ścierają się ze sobą - Wojciech Bojanowski pojechał nie tylko do Janowa i Michałowa, ale też do największych i najdroższych stajni świata, w których nikt nie ma wątpliwości, że najlepsze są polskie Araby. W każdym razie były... do tej pory.

Czysta teoria

Wszystkie smoleńskie teorie Antoniego Macierewicza - za każdym razem przedstawiane jako najbardziej prawdopodobne przyczyny katastrofy prezydenckiego samolotu. Sztuczna mgła, pancerna brzoza, seria eksplozji, a ostatnio tajemnicza wada fabryczna tupolewa. Nie wiadomo, czy to te wszystkie ustalenia miał na myśli prezes Jarosław Kaczyński, mówiąc w niedzielę, że Macierewicz "dokonał cudów ze swoim parlamentarnym zespołem”, ale wiadomo, że teorii w tym zespole przez 6 lat powstało wiele. Niektóre już zapomniano, inne ewoluowały lub wzajemnie się wykluczały, a tej ostatecznej wciąż nie ma.

Siła dźwięku

6 lat po katastrofie smoleńskiej przypomnimy dziś ostatnie chwile tragicznego lotu - w niepublikowanej dotąd wersji z dźwiękiem z kokpitu - dźwiękiem zgranym z czarnych skrzynek tupolewa. Stenogramy rok temu ujawniło Radio RMF - my publikujemy dobrej jakości nagranie, które pozwala odtworzyć sytuację w kabinie i działania załogi. Stare dźwięki w nowej jakości przeanalizował Piotr Świerczek.

Niebieska bezradność

Często zawodzą procedury i przepisy, czego najlepszym przykładem jest tzw. niebieska karta. Teoretycznie ma pomagać w walce z domową przemocą. W praktyce czasochłonna biurokracja opóźnia działanie, co zniechęca pokrzywdzonych do zgłaszania się. Zachętą dla oprawców mogą być za to niezbyt surowe kary, jakimi najczęściej kończą się sprawy w sądach.

Wołanie bez odzewu

Historia kobiety, która bała się o swoje życie i aż cztery razy prosiła o pomoc, ale nie doczekała się. Została zabita przez swojego partnera. Jej sprawą zajmowały się policja i aż dwie prokuratury. I choć podejrzewany mężczyzna miał już wyroki za pobicie byłej żony - to w tym przypadku - nie było nawet wniosku o jego tymczasowy areszt. Jak to możliwe? Co tu nie zadziałało? Procedury, czy odpowiedzialni za to ludzie? Dlaczego wołanie o pomoc nękanej i straszonej kobiety zostało bez odzewu?

Dom w ogniu

Spalenie stodoła, podpalenie domu i wreszcie zlecenie pobicia. Kobieta z rodziną od dwóch miesięcy żyje w strachu. Boi się swojego byłego partnera. To on - jej zdaniem - stoi za tymi atakami. Tak też uważają policja i prokuratura, ale - co ciekawe - sąd nie widzi potrzeby zatrzymania mężczyzny. Wypuszcza go na wolność za kaucją. A ten - najwyraźniej rozzuchwalony bezkarnością - nie stawia się na rozprawie.

Świat młodych

Nie wszyscy dziś pamiętają, że Światowe Dni Młodzieży w Polsce już były. 25 lat temu odbyły się w Częstochowie. Dopiero co upadła komuna i takie międzynarodowe spotkanie 1,5 miliona ludzi miało wtedy wymiar nie tylko religijny - tak wspominają w rozmowie z Brygidą Grysiak ci, którzy wtedy też przyjmowali pod swoim dachem pielgrzymów z całego świata. Raz przyjmowali - innym razem sami byli goszczeni - taka jest tradycja tych światowych dni, które niekiedy zamieniają się w lata znajomości, przyjaźni, a nawet małżeństw.

Niebezpieczne Brzegi

Dla wierzących młodych z całego świata to wyjątkowe święto, ale dla organizatorów w Polsce to na razie poważny problem - dziś w programie o zagrożeniach, jakie mogą czekać na pielgrzymów Światowych Dni Młodzieży w podkrakowskich Brzegach. Ryzyko jest tak duże, że strona rządowa wprost zaleca zmianę miejsca spotkania papieża z wiernymi - ale organizator, czyli Kościół dziś nie bierze tego pod uwagę. Dariusz Kubik pojechał do Brzegów, by na miejscu przekonać się, że to rzeczywiście specyficzne i pełne pułapek miejsce. Kościół, rząd i służby dają sobie jeszcze miesiąc na to, by ustalić - jak do lipca rozwiązać problemy. A my już dziś pytamy - jak nie w Brzegach - to gdzie można pomieścić bezpiecznie blisko 2 miliona pielgrzymów. Odpowiedź wcale nie jest prosta.

Gruntowna afera

Teraz sprawa, która o mały włos pogrążyła politycznie i osobiście twórcę CBA. W Czarno na Białym przypomnimy kulisy akcji CBA w tzw. aferze gruntowej - akcji, która skończyła się głośnym procesem Mariusza Kamińskiego i wymierzeniem mu kary bezwzględnego więzienia. Sprawa już nieaktualna, ułaskawiony jeszcze przed ostatecznym wyrokiem Kamiński stoi teraz na czele wszystkich służb specjalnych.

Antykorupcyjna dekada

To ostatnia, ale nie jedyna historia, która rzuca cień na samo CBA. I choć po 10 latach istnienia tej służby Polska wypada coraz lepiej w antykorupcyjnych statystykach i rankingach - to wiele spraw prowadzonych przez Biuro kończyło ostrą krytyką metod jego działania, z procesami byłych szefów CBA włącznie. Cyprian Jopek opowie o tym, czy potrzebna jest taka służba, która wciąż bywa przedmiotem politycznych sporów, a czasami wręcz narzędziem politycznej walki - czego kolejną odsłonę przyniesie zapewne najnowszy audyt CBA?

Agent na wylocie

Polska coraz lepiej radzi sobie z korupcją - z międzynarodowych rankingów wynika, że doganiamy światową czołówkę - i to po 10 latach zapewne mocny dowód na skuteczność działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego, ale jest pytanie - czy potrzebne nam CBA będące wciąż przedmiotem politycznych sporów, a niekiedy wręcz narzędziem politycznej walki? Najnowszy tego przykład mamy we Wrocławiu. Zmieniła się władza, zaczęły się zwolnienia i awanse, których okoliczności budzą co najmniej wątpliwości. Odwołany szef wrocławskiej delegatury, doświadczony i wielokrotnie nagradzany funkcjonariusz - alarmuje sejmową speckomisję, opisując, jak wymuszano na nim zeznania mające obciążyć byłego szefa CBA. O przeszukaniach, przesłuchaniach i wątkach obyczajowych tej historii Leszek Dawidowicz.

Akcja i reakcja

Historia z Madalińskiego uświadamia - jak łatwo fakty mieszają się z emocjami - w tak trudnym temacie jak aborcja. Temat wraca jak bumerang - teraz za sprawą obywatelskiego projektu ustawy oraz listu biskupów, którzy chcą zaostrzenia w Polsce prawa, choć i tak jest ono jednym z najostrzejszych na świecie. Dlaczego kompromis w tej sprawie zawarty między Kościołem i państwem sprzed 20 laty - dziś nie jest już wystarczający?

Dwie wersje

Głośna historia z warszawskiego szpitala przy Madalińskiego, gdzie przeprowadzono niedawno aborcję - przeprowadzono zgodnie z prawem, czyli w jednym z tych szczególnych przypadków. Co do tego nie ma wątpliwości - ale od tego momentu są już dwie (istotnie różne) wersje opisywanych wydarzeń - sprawę wyjaśnia prokuratura - o tym, co na razie wiadomo Jacek Smaruj

Tragiczny wybór

Daria Górka rozmawiała z kobietami, które przeszły piekło - brutalnie zgwałcone zaszły w ciąże i stanęły przed dramatycznym wyborem. Obie ten wybór miały - choć obie wierzące - zdecydowały inaczej, ale - wbrew temu, co łatwo się osądza - wybór dla żadnej z nich nie był oczywisty.

Odcięci od sieci

Odcięcie od komputera i sieci dużo bardziej dotkliwe jest dla ludzi, którzy do wirtualnego świata przenieśli swoje firmy. Setki z nich przestały niedawno w jednej chwili istnieć. Jak to możliwe? Słowa klucze w tej sprawie to hosting i serwery. Straty liczone są już w milionach i każdego dnia rosną. Przestępca jest poszukiwany, postępowanie trwa. Firma, która miała gwarantować bezpieczeństwo biznesu prowadzonego w sieci milczy.

Złodzieje pikseli

Taki rodzaj przestępstw, nawet jeżeli ostatecznie nie udaje się spraw rozwikłać, znany jest od lat i opisany także w kodeksie karnym. Kradzież postaci w grach komputerowych - to natomiast proceder za którym ani prawo ani policja na razie nie nadążają. Słuchając o cyberprzestępstwach takich jak kradzieże wirtualnego ekwipunku można się uśmiechać. Jeżeli jednak uświadomimy sobie, że dziś zbroje, toporki czy ozdoby z gier mogą być warte w wirtualnym świecie dziesiątki albo i setki tysięcy realnych złotych, to sprawa nabiera poważnego wymiaru.

Big Brother

To, jak trudne dla organów ścigania są sprawy, w których narzędziem przestępstwa jest komputer i specjalne oprogramowanie, pokazuje między innymi ta historia. Dotyczy kobiet, które twierdzą, że były śledzone, zastraszane i nękane przez lata, głównie telefonami i SMS-ami. Ta historia potwierdza jak łatwo jest przejąć kontrolę nad naszymi urządzeniami elektronicznymi i jak trudno jest sprawdzić czy do przestępstwa rzeczywiście doszło.

Droga impreza

To był fałszywy alarm bombowy, ale takich alarmów już nie można odwołać - zawsze konieczna jest ewakuacja, a służby muszą wszystko sprawdzić. I tak było w Wielkanoc na lotnisku w Modlinie - Leszek Dawidowicz dotarł do miejsca, z którego wykonano telefon o bombie na lotnisku i rozmawiał z ludźmi, którzy byli wtedy ze sprawcą w jednym domu - dla nich to był tylko głupi żart i mają pretensje, że media to nagłośniły - i wydaje się, że to najlepszy dowód na to, że o sprawie trzeba mówić głośno.