W niedzielę odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji. Ich wyniki bez wątpienia wpłyną na rynki finansowe. Pierwsze objawy niepokoju widać już dziś na giełdach w zachodniej Europie.
Po świątecznej przerwie inwestorzy znów kierują swoją uwagę na Koreę Północną, Turcję oraz Francję, gdzie w niedzielę odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich.
Obietnice
Wybór Marine Le Pen kandydatki skrajnie prawicowego, antyunijnego i antyimigracyjnego Frontu Narodowego (FN) może skutkować dla rynków finansowych dużym wstrząsem - podobnie, jak decyzja ws. Brexitu. Wszystko przez to, że Le Pen zapowiedziała, że podejmie "walkę z potopem imigracji" i "wydobędzie Francję z więzienia UE". Zapewniła też, że "najpilniejszych posunięć" dokona natychmiast po wyborze na prezydenta, "jeszcze przed wyborami parlamentarnymi" w czerwcu. Pierwszym z nich – jak zapowiedziała – będzie "przywrócenie Francji granic". Według ogłoszonych dziś wyników najnowszego sondażu poparcie dla przywódczyni FN wynosi 22 proc. Obecnie wyprzedza ją obecnie Emmanuel Macron (23 proc.). Na trzecim miejscu znajduje się kandydat skrajnej lewicy Jean-Luc Melenchon - 19,5 proc.
Niepokój
Inwestorzy z niepokojem patrzą na zapowiedzi Le Pen. Ich reakcję widać dziś na parkietach europejskich giełd. Główny francuski indeks CAC40 wystartował wprawdzie na plusie, ale już po godz. 11.20 tracił około 1 proc. Podobnie zachował się niemiecki DAX, który sesję również rozpoczął na zielono, a po godz. 11:20 tracił blisko 0,5 proc. Ponad 0,5 proc. o tej samej godzinie tracił też hiszpański IBEX. Jednym z nielicznych indeksów, które przed południem był na plusie jest polski WIG20, który zyskiwał ok. 0,8 proc. Nad kresą o 0,6 proc. był też indeks WIG.
Co ze złotym?
Wybory we Francji mogą mieć też wpływ na wartość naszej waluty.
Obecnie (ok. godz. 12.00) za 1 euro należało zapłacić 4,23 zł, a dolara 3,97 zł.
Według analityka Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrada Ryczko aktualnie można mówić o pewnym „schłodzeniu nastrojów wokół złotego i innych walut EM z uwagi na wzrost szeroko pojętego ryzyka na rynkach”. "Ostatnie wydarzenia wokół Korei Północnej, Syrii powodują wzrost obaw o potencjalne zaostrzenie konfliktu. Dodatkowo w niedzielę będziemy świadkami I tury wyborów prezydenckich we Francji, gdzie kandydatura Marie Le Pen, traktowana jest jako czynnik ryzyka dla stabilności UE" - czytamy w jego analizie.
Relacja z wiecu wyborczego Marine Le Pen. Zobacz materiał wideo:
Autor: msz/gry / Źródło: tvn24bis, PAP