Problem z inwestycjami w sektory energetyczne, hutnicze, cementowy - to zdaniem Grzegorza Tobiszowskiego, wiceministra energii, najbardziej prawdopodobne skutki ewentualnego wejścia w życie reformy unijnego systemu pozwoleń na emisje dwutlenku węgla. - To nie jest kwestia wzrostu energii, to jest kwestia pauperyzacji społeczeństwa - mówił gość programu "Bilans" w TVN24 BiS.
Jak przypomniał wiceminister Grzegorz Tobiszowski, Polska była w grupie dziewięciu krajów Wspólnoty, które sprzeciwiały się temu rozwiązaniu, ale prac nie udało się zablokować.
Jego zdaniem, jeżeli jeżeli pakiet zimowy oraz zapisy limitu ETS-u wejdzie w życie, to w efekcie może dojść do zubożenia polskiego społeczeństwa. - Poprzez to, że inwestycje w sektory energetyczne, hutnicze, cementowy będą mieć duży problem z wykupem emisji - tłumaczył gość Roberta Stanilewicza.
Uspokaja jednak, że "od tego prąd nie będzie droższy". - Będzie problem z inwestycjami, bo się nie będzie opłacało inwestować w poszczególne sektory - dodał Grzegorz Tobiszowski.
Ostateczny kształt do czerwca
Unijny system pozwoleń na emisję CO2 to jedno z głównych narzędzi, które mają pomóc Unii Europejskiej ograniczyć emisję gazów cieplarnianych zgodnie z przyjętym przez wszystkie państwa członkowskie celem redukcji o 40 procent w roku 2030.
Projekt kompromisu, który na spotkanie ministrów przygotowała prezydencja maltańska, przewiduje, że od 2021 roku liczba uprawień do emisji będzie spadała rocznie o 2,2 procent.
Tekst przygotowany przez prezydencję maltańską przewiduje, że tak jak do tej pory, 57 procent uprawień dostępnych na rynku powinno być dostępnych na aukcjach (reszta ma być przydzielana najbardziej energochłonnym branżom, by nie wyprowadziły produkcji poza UE). Maltańczycy chcieliby wypracować ostateczny kształt przepisów jeszcze w trakcie swojego przewodnictwa, czyli do końca czerwca.
Zobacz całą rozmowę.
Autor: mb/gry / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS