- Polska płaci jedne z najwyższych cen gazu dostawcy z Rosji - powiedział w programie "Bilans" w TVN24 BiS Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki. Jak zauważał, to konsekwencja "braku alternatywy" sprowadzania surowca. W ocenie eksperta, uwolnienie się kraju od niekorzystnego kontraktu z Rosją sprawi, że ceny gazu mogą spaść.
- Niemcy, Francja, Włochy miały taką alternatywę i Gazprom musiał im proponować ceny gazu adekwatne do sytuacji rynkowej - mówił Steinhoff. W efekcie "ceny gazu były znacząco niższe" - ocenił.
Uwolnienie od dostaw z Rosji
Tymczasem Polska chce uniezależnić się od dostaw rosyjskiego gazu ziemnego. Jak zapowiedział minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w trakcie wizyty w Waszyngtonie, ma to nastąpić w 2022 roku.
- Zmierzamy do tego, aby w tym czasie mieć możliwość importowania gazu z innych, politycznie bezpiecznych kierunków, które nie narażą nas na instrumentalne działanie Rosji, które w poprzednich latach miało miejsce wobec Ukrainy, czy Białorusi - powiedział w piątek.
O to, czy taka deklaracja jest możliwa do wykonania był pytany Janusz Stainhoff w programie "Bilans".
- Ta wypowiedź jest częściowo niezręczna. Myślę, że pan minister miał na myśli kontrakt jamalski, który kończy się w 2022 roku, bo mam nadzieję, że Polska nie chce przedłużyć tego kontraktu. Doświadczenia z jego realizacji nie są najlepsze. Ale to nie oznacza, że nie będziemy kupować gazu od Rosji - mówił.
Polska jest związana z Rosją tak zwanym kontraktem jamalskim, długoterminową umową między PGNiG a Gazpromem. Dotyczy ok. 10 mld m. sześc. gazu transportowanego przez gazociąg Jamał-Europa.
Umowa wygasa w 2022 roku.
Jak zaznaczył Stainhoff, Polska będzie kontraktować z Rosją, jeżeli warunki zaproponowane przez dostawców będą konkurencyjne. - Na naszym rynku jest dużo importerów i to oni będą decydować, od kogo importować gaz i na jakich warunkach - przypominał.
Szanse na dywersyfikacje
W ocenie gościa TVN24 BiS, nie znaczy to, że Polska nie mogłaby zdywersyfikować źródeł gazu.
- Dysponujemy infrastrukturą, która pozwala całość koniecznego gazu sprowadzić z innych niż Rosja kierunków. Mamy gazoport o przepustowości 5 miliardów metrów sześciennych, rozbudowane przejście na granicy polsko niemieckiej, mamy połączenie z południem Europy - przypominał.
Podobnie na gazoport w Świnoujściu liczy minister Waszczykowski. - Zakładam, że wtedy w pełni operacyjny i rozszerzony będzie terminal LNG w Świnoujściu. Zbudujemy również rurę bałtycką do wód Morza Północnego - wskazywał.
Steinhoff także odniósł się w wypowiedzi do gazociągu na północy Polski. - Mamy w planie budowę połączenia szelfem norweskim do Danii, czyli Baltic Pipe, które ma być gotowe w 2022 roku. I to jest racjonalna polityka państwa - mówił.
Autor: ps/ms / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock