Kolejne banki centralne decydują się na wprowadzenie ujemnych stóp procentowych. A ekonomiści przestrzegają przed potencjalnym ryzykiem, które niosą za sobą te mechanizmy.
Bank Rozrachunków Międzynarodowych wydał w niedzielę raport, w którym ostrzega przed "nadchodzącą burzą" w światowej gospodarce. W poniedziałek giełdy zareagowały chwilowymi spadkami; media finansowe przyznają, że polityka banków centralnych mogła zawieść.
Bank Rozrachunków Międzynarodowych (Bank for International Settlements - BIS), zwany bankiem banków centralnych, ogłosił, że światowa gospodarka, tak jak przed załamaniem w 2008 roku, obciążona jest nadmiernymi długami. Banki Centralne wyczerpały tymczasem środki, jakimi dysponują, by ratować gospodarkę - uważa główny ekonomista BIS Claudio Borio, który opatrzył komentarzem wydany w niedzielę raport. Nadmierne zadłużenie, które było już źródłem kryzysu finansowego, jaki zaczął się w USA, nadal rośnie, jednak tym razem we wschodzących gospodarkach i tamtejszych przedsiębiorstwach - wskazuje Borio.
Sytuację wschodzących krajów pogarsza to, że rośnie kurs dolara, a wiele z tych państw oraz ich podmiotów gospodarczych zadłużonych jest właśnie w amerykańskiej walucie. To właśnie nadmierne zadłużenie - zdaniem Borio - tłumaczy po części utrzymujące się na bardzo niskim poziomie ceny ropy, bo wschodzące gospodarki, oparte na wydobyciu tego surowca, muszą podtrzymywać produkcję ze względu na zadłużenie.
Obrazu dopełnia spowolnienie gospodarcze Chin, które sprawia, że kondycja wschodzących gospodarek wydaje się jeszcze bardziej niepokojąca, a rynki reagują spadkami - głosi BIS.
Sygnały burzy
Według Borio problemy te to nie oderwane zjawiska, ale składające się na pewną całość "wstępne sygnały burzy, na którą zbiera się od dawna". Dzieje się tak w okresie, w którym banki centralne są przeciążone i nie mają już szerokiego pola manewru, by ożywiać gospodarkę - uważa Borio. "Po raz pierwszy inwestorzy zdają się mieć wątpliwości co do tego, czy banki centralne mają moc leczenia (gospodarek)" - ostrzega ekonomista.
"Financial Times" pisze, że BIS poświęcił wiele uwagi obawom o to, że stosowane przez banki centralne ujemne stopy procentowych mogą się z czasem okazać niebezpiecznym czy wręcz szkodliwym instrumentem polityki monetarnej. "FT" przytacza też opinię dwóch innych ekonomistów BIS Mortena Becha i Ayteka Malkhozova, którzy zauważają, że jeśli polityka ujemnych stóp nie przekłada się na zwiększenie akcji kredytowej na użytek gospodarstw i firm, to znaczy, że straciła ona rację bytu.
Banki centralne w strefie euro, Danii, Japonii, Szwecji oraz Szwajcarii obniżyły stopy procentowe poniżej zera i wkraczają na "nieznane terytorium". Nikt jednak nie wie, jakie będą długoterminowe skutki nowej i niekonwencjonalnej polityki, która zakłada, że banki centralne będą pobierać opłaty za depozyty od banków komercyjnych. Celem jest zachęcenie ludzi oraz przedsiębiorstw, by raczej wydawały pieniądze, aniżeli je oszczędzały. „Istnieje ogromna niepewność dotycząca zachowania jednostek oraz instytucji, jeśli stopy dalej będą obniżane i pozostaną na ujemnym poziomie przez dłuższy okres” - twierdzą ekonomiści z Banku Rozrachunków Międzynarodowych skupiającego 60 światowych banków centralnych. Ostrzeżenie nadeszło jeszcze przez czwartkowym spotkaniem Europejskiego Banku Centralnego, na którym stopy procentowe mogą spaść poniżej zera. Z kolei decydenci Banku Japonii, którzy w styczniu ogłosili swoją politykę ujemnych stóp procentowych, mają się spotkać w następnym tygodniu. Raport BRM zwraca uwagę na potrzebę przeprowadzenia bardziej szczegółowych badań nad tym czy negatywne stopy są efektywne w osiąganiu celów decydentów oraz nad ich wpływem na finansową oraz gospodarczą stabilność.
Huśtawka na stopach
Japońska giełda oraz rynek walutowy znacznie się „rozhuśtały się” w tygodniach po tym, jak bank centralny ogłosił negatywne stopy procentowe. W raporcie kłębią się także wątpliwości dotyczące trudności, z jakimi mierzą się banki w aktualnej sytuacji monetarnej. „Osłabiający wpływ trwale ujemnych stóp procentowych na rentowność sektora bankowego stał się czynnikiem godnym uwagi” - uznali ekonomiści. Eksperci wyrazili także obawy o towarzystwa ubezpieczeniowe oraz fundusze emerytalne, twierdząc, że także przed tymi modelami biznesowymi stoją poważne wyzwania wynikające z przedłużających się ujemnych stóp.
W grudniu ub.r. na podniesienie stóp procentowych zdecydował się Fed:
Autor: ag / Źródło: CNN Money, PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC0 Public Domain/Pixabay