Nierealna jest koncepcja przewalutowania kredytów we frankach na złote po kursie, po jakim były brane - ocenił Tadeusz Cymański, szef nadzwyczajnej podkomisji zajmującej się m.in. prezydenckim projektem ustawy o wsparciu dla frankowiczów.
Tadeusz Cymański w czwartek w Radiu Zet był pytany o to, "czy w ogóle bierze pod uwagę w najśmielszych wariantach i w najbardziej odważnych rozwiązaniach taki pomysł, żeby kredyty zostały przewalutowane z franków na złotówki po koszcie, po jakim były brane?".
Nierealna koncepcja
- To jest koncepcja, która jest uważana za nierealną - odpowiedział Cymański i dodał, że nie bierze tego wariantu pod uwagę. - Również stanowisko rządu jest jasne do projektu prezydenckiego. Jest zielone światło, ale ograniczone - powiedział.
Sejmowa komisja finansów publicznych skierowała w poniedziałek prezydencki projekt nowelizacji ustawy o wsparciu dla posiadaczy kredytów walutowych do nadzwyczajnej podkomisji. Podkomisja istnieje od początku 2017 roku i formalnie zajmuje się trzema projektami ustaw, które mają ulżyć frankowiczom - prezydenckim oraz dwoma poselskimi - klubów Kukiz'15 i PO.
Nowy projekt
Teraz - co ustalił dziennik "Rzeczpospolita" - ma się zająć nowym prezydenckim projektem nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji, którego pierwsze czytanie w Sejmie odbyło się w październiku 2017 roku. - Chcemy ją poprawić, polepszyć. Myślę, że cały ciężar pracy skupi się na projekcie prezydenckim. Bo on jest najmniej kosztowny, bo to też ma tu ogromne znaczenie - powiedział na antenie Radia Zet Cymański. Jego zdaniem projekty poselskie są "absolutnie nierealne".
Lepiej spłacane
Zdaniem Cymańskiego, jeżeli popatrzymy na strukturę kredytów frankowych, to z oficjalnych danych wynika, że spłacalność kredytów zaciągniętych w szwajcarskiej walucie jest lepsza, niż tych zaciągniętych w złotych. "To dla niektórych szok" - mówi Cymański, który jednocześnie zaznaczył, że ustawa adresowana jest przede wszystkim do "osób o słabych dochodach, którzy tak naprawdę nie mieli zdolności w złotówkach, chwycili się tych franków i dzisiaj są w sytuacji dramatycznej".
Wsparcie dla frankowiczów
Prezydent skierował do Sejmu projekt noweli pochodzącej z 2015 roku ustawy, który stwarza większe możliwości uzyskania takiego wsparcia. Zaproponował m.in. dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie. Teraz będzie to sytuacja, gdy koszty kredytów przekraczają 50 proc. dochodów (dotąd było 60 proc.) - realnie to ok. 1 tys. zł na osobę w rodzinie. Ponadto - zgodnie z projektem - zwiększona zostanie wysokość możliwego comiesięcznego wsparcia z 1,5 tys. zł do 2 tys. zł, wydłużony okres możliwego wsparcia z 18 do 36 miesięcy. Jak podała "Rzeczpospolita" ważnym elementem ustawy będzie też płacenie przez banki składek na fundusz restrukturyzacyjny w wysokości maksymalnie 0,5 proc. wartości hipotek walutowych kwartalnie (czyli 2 proc. rocznie). Przy obecnych kursach i maksymalnej stawce oznaczałoby to w pierwszym roku 2,7 mld zł składki w skali całego sektora bankowego. Obecna wartość hipotek walutowych to 135 mld zł. Według dziennika prezydencka ustawa może kosztować sektor bankowy ponad 10 mld zł przez pięć lat.
Autor: msz / Źródło: PAP, Rzeczpopsolita
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock