Związek zawodowy Związkowa Alternatywa uważa, że obecnie obowiązujący zakaz handlu w niedzielę jest "szkodliwy dla pracowników i konsumentów", bo "faworyzuje najbardziej uśmieciowiony segment handlu". - Około 60 procent placówek w niedziele jest otwartych, co oznacza, że zakaz handlu jest całkowitą fikcją - mówi Piotr Szumlewicz, przewodniczący związku. Apeluje o całkowite zniesienie zakazu w zamian za wyższe wynagrodzenie.
- Zgodnie z najnowszym badaniem UCE Research 52,6 proc. Polaków i Polek popiera zniesienie obowiązującej ustawy o handlu w niedziele i wprowadzenie możliwości otwarcia wszystkich sklepów - informuje Piotr Szumlewicz, przewodniczący związku zawodowego Związkowa Alternatywa. Jak dodaje, oznacza to wzrost o 6,6 pkt proc. w stosunku do poprzedniego badania. Tylko 38,9 proc. ankietowanych popiera obecnie obowiązujący selektywny zakaz handlu w niedziele.
Wprowadzenie do Kodeksu pracy 2,5 razy wyższych płac dla wszystkich osób pracujących w niedziele i święta"
- Związkowa Alternatywa od wielu miesięcy powtarza, że obowiązujące przepisy są szkodliwe dla pracowników i konsumentów. Faworyzują one najbardziej uśmieciowiony segment handlu, gdzie płace są najniższe, warunki pracy najgorsze, a towary najdroższe. Na dodatek zgodnie z obowiązującymi przepisami około 60 proc. placówek w niedziele jest otwartych, co oznacza, że zakaz handlu jest całkowitą fikcją - komentuje Piotr Szumlewicz. - Dlatego zgadzamy się z większością społeczeństwa, że obowiązujące przepisy powinny trafić do kosza.
Natomiast Związkowa Alternatywa, uważa, że alternatywą wobec obowiązujących rozwiązań powinno być wprowadzenie do Kodeksu pracy 2,5 razy wyższych płac dla wszystkich osób pracujących w niedziele i święta. - Dzięki temu w niedziele byłyby otwarte tylko te placówki handlowe, które płaciłyby pracownikom wyższe wynagrodzenia. Firmy, które nie chciałyby lepiej płacić, pozostałyby zamknięte. Powyższa zasada powinna dotyczyć też innych przedsiębiorstw, które funkcjonują w dni ustawowo wolne od pracy. Kelnerki, ochroniarze, pielęgniarki, kierowcy, energetycy, konduktorzy, stewardessy czekają na wyższe płace za pracę w niedziele - uważa Piotr Szumlewicz.
Nie dla handlu w pierwszą i trzecią niedzielę każdego miesiąca
Jak dodaje, związek jest sceptyczny wobec procedowanego w Sejmie projektu Polski2050. - Ugrupowanie Szymona Hołowni chce, by wszystkie sklepy mogły być otwarte w pierwszą i trzecią niedzielę każdego miesiąca. Zarazem praca w niedziele handlowe byłaby podwójnie płatna, ale dotyczyłoby to tylko tych sklepów, w których dotychczas obowiązywał zakaz handlu - podkreśla Szumlewicz.
Jak zaznacza, we wszystkich pozostałych placówkach handlowych (np. na stacjach benzynowych czy w sklepach przy dworcach) nie byłoby wyższych stawek. - Zgodnie z ustawą nie byłoby też wyższych stawek dla osób zatrudnionych w ramach umów cywilno-prawnych. Trudno zrozumieć, na jakiej podstawie Polska2050 uznała, że pracownik stacji benzynowej powinien być gorzej wynagradzany za pracę w niedziele niż pracownik hipermarketu - uważa przewodniczący Związkowa Alternatywa. - To arbitralne dzielenie podmiotów gospodarczych, które komplikuje już mętne przepisy i budzi wątpliwości konstytucyjne.
- Nie wiadomo też dlaczego, zdaniem Ryszarda Petru, pracownicy innych branż, jak np. gastronomii czy transportu, nie powinni otrzymywać wyższych wynagrodzeń za pracę w niedziele i święta. Dlatego uważamy, że znacznie lepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie wyższych stawek dla wszystkich osób pracujących w niedziele, a zarazem zniesienie arbitralnych zakazów wobec części placówek handlowych.
Projekt zmian Polski 2050
Poselski projekt ustawy dopuszczającej dwie niedziele handlowe w miesiącu złożyli w marcu posłowie Polski 2050-Trzeciej Drogi. Parlamentarzyści zdecydowali o skierowaniu go do dalszych prac do komisji na posiedzeniu w czerwcu. Wówczas projekt został skierowany do Komisji Gospodarki i Rozwoju oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
Pomysłodawca rozwiązania, czyli Ryszard Petru, zapowiada konsultacje społeczne w tej sprawie i to jeszcze w tym miesiącu.
Projekt przewiduje dwie niedziele handlowe w miesiącu, za pracę w niedzielę przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie, a pracodawca miałby obowiązek wyznaczyć pracownikowi dzień wolny, od 6 dni przed do 6 dni po dniu pracy w niedzielę.
Obecne przepisy
Ustawa ograniczająca handel w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Przewidziano w niej katalog 32 wyłączeń. Zakaz handlu nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, jeśli przychody z tej działalności stanowią co najmniej 40 proc. przychodów ze sprzedaży danej placówki. Ponadto nie obowiązuje w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym naruszaniu przepisów – kara ograniczenia wolności.
Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku: ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także w niedzielę przed Wielkanocą oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fotokon / Shutterstock.com