Znakomity początek roku dla złota. Za uncję należy zapłacić już ponad 1220 dolarów, co stanowi wzrost o 16 proc. od początku stycznia. A zdaniem analityków to nie koniec. Wielu z nich wskazuje, że kruszec zakończy rok na plusie pierwszy raz od 2012 r.
Rosnące obawy, że spowolnienie w krajach wschodzących wyhamuje wzrost gospodarczy Stanów Zjednoczonych, podnosi atrakcyjność złota jako gwaranta bezpieczeństwa. Ponadto, pojawia się coraz więcej wątpliwości, czy Rezerwa Federalna będzie tak szybko jak planowano, podnosić stopy procentowe.
Złoto jest zatem traktowane przez inwestorów jako zabezpieczenie majątku od wszelkiego rodzaju zawirowań.
Cena złota od końca stycznia wzrosła o 9,3 proc. od końca stycznia i wynosi już 1220,40 dolarów za uncję.
Tylko w ubiegłym tygodniu liczba kontraktów na złoto wzrosła o 32 proc. do 123 566 kontraktów - wynika z danych amerykańskiej Commodity Futures Trading Commission. Był to ósmy kolejny tygodniowy wzrost z rzędu, co stanowi najdłuższą passę od 2012 roku.
Prognozuje się, że ten rok będzie pierwszym od 2012, który zakończy się wzrostem cen złota. Ubiegły rok złoto zakończyło 10-procentowym spadkiem do poziomu 1060,20 dolarów.
Analitycy podzieleni
Zmieniający się obraz gospodarczy na świecie powoduje, że coraz więcej analityków podnosi swoje prognozy dla szlachetnego kruszcu.
Do tej grupy należy choćby Georgette Boele, strateg w ABN AMRO Group NV, który podniósł swoją prognozę na koniec roku z 900 do 1,3 dolarów za uncję.
Barnabas Gan, ekonomista Oversea-Chinese Banking, uznany przez Bloomberga za najlepszego analityka na rynku metali szlachetnych, nazywa złoto "superbohaterem" ze względu na niezwykłą wydajność w pierwszym kwartale tego roku. I jak prognozuje, ceny kruszca mogą osiągnąć w tym roku poziom 1,4 tys. dolarów.
Mimo tego, że może to nastąpić tylko wtedy, gdy nasili się awersja do ryzyka.
- Nazwałem złoto superbohaterem dlatego, że było największym zwycięzcą początku roku pośród innych klas aktywów - tłumaczy Gan. Choć jak zaznacza w przypadku podwyżek stóp procentowych przez Fed ceny mogą skończyć rok na zdecydowanie niższym poziomie w okolicach 1000-1150 tys. dolarów.
Nie wszędzie entuzjazm
Tego entuzjazmu nie podzielają jednak analitycy Goldman Sachs i Societe Generale.
Robin Bahr, analityk z Societe Generale utrzymuje swoją średnią prognozę cen w czwartym kwartale 2016 roku na 955 dolarów za uncję. Także analitycy Goldman Sachs, Jeffrey Currie i Max Layton nie zmienili swoich prognoz z 15 lutego, które wskazują, że w grudniu ceny złota zanurkują w okolice 1 tys. dolarów za uncję.
Bahr spodziewa się, że Fed podniesie stopy procentowe w tym roku, co zmniejszyłoby atrakcyjność surowca.
- Oczekujemy, że globalne zawirowania będą łagodniały - powiedział w rozmowie z Bloombergiem, jednocześnie zaznaczając, że "jeżeli tak się nie stanie, będzie to kolejny znak ostrzegawczy i zobaczymy dalszy skup złota".
Autor: mb//bgr / Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock