Ministrowie Mateusz Morawiecki, Paweł Szałamacha i Jarosław Gowin nie popierają pomysłu obniżenia wieku emerytalnego w modelu obiecanym przez PiS w kampanii wyborczej. Uważają, że to zbyt kosztowne - podaje "Gazeta Wyborcza".
Obniżenie wieku emerytalnego do 60 dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn było jedną z głównych obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Mimo zapewnień, że reforma poprzedniego rządu zostanie cofnięta już w styczniu br. od ponad sześciu miesięcy projekt prezydenta Andrzeja Dudy zakładający powrót do dawnego wieku emerytalnego leży w sejmowych szufladach - przypomina "Gazeta Wyborcza".
Projektu nie można pchnąć dalej bez opinii rządu, a ten milczy. Kolejne podejście do uzgodnienia stanowiska zapowiadano na ostatni wtorek. Ale premier Szydło w ostatniej chwili usunęła punkt z porządku obrad Rady Ministrów. Rada Ministrów ma przyjąć stanowisko ws prezydenckiej propozycji na najbliższym posiedzeniu.
Według informacji "Gazety Wyborczej", szef resortu finansów Paweł Szałamacha, wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin nie chcą realizować kosztownej obietnicy z kampanii.
Wcześniejsza emerytura
Szałamacha proponuje tańsze rozwiązanie. Na wcześniejszą emeryturę po ukończeniu 60 i 65 lat będzie można przejść, ale po osiągnięciu długiego stażu pracy. Dla kobiet miałby on wynosić 35 lat, a dla mężczyzn - 40 lat. Spełnienie jednocześnie obu warunków - stażowego i wiekowego, będzie trudne, dlatego niewiele osób z tego rozwiązania skorzysta. - Według analiz rządowych, które nie są obecnie ujawniane, rozwiązanie Szałamachy może być tańsze niż propozycja PiS z kampanii nawet o trzy czwarte - mówi informator "Gazety Wyborczej".
A to jedna z kluczowych kwestii bowiem budżet już w tym roku ma rekordowy deficyt. Uszczelnienie podatków choć przynosi efekty, to na razie nie takie, jak oczekiwano. Wpływy z nowych podatków bankowego oraz handlowego także będą niższe niż obiecywano. A w przyszłym roku będzie trzeba znaleźć 23 mld zł na sfinansowanie programu Rodzina 500 plus.
Prezes PiS
Jak przypomina gazeta, Morawiecki popiera obniżenie wieku emerytalnego powiązane ze stażem pracy, bo jak napisał w "Planie na rzecz odpowiedzialnego rozwoju", jeśli nie powstrzymamy spadku liczby pracujących Polaków, "grozi nam katastrofa". Gowin z kolei uważa siebie za liberała gospodarczego, który - gdy był jeszcze w PO - naciskał rząd Donalda Tuska o jeszcze głębsze reformy. Nigdy nie popierał "prostego" powrotu do niższego wieku emerytalnego. Zdania nie zmienił. Powtarza jedynie, że skoro Polacy chcą krócej pracować, trzeba znaleźć rozwiązania, które nie zrujnują systemu ubezpieczeń. Gazeta przypomina, że trójka ministrów ma jednak bardzo mocnego przeciwnika. Powrotu do dawnego wieku, w wersji kampanijnej, chce bowiem prezes PiS Jarosław Kaczyński. Skłania się do tego też premier Beata Szydło. Decydujące starcie ma się odbyć na jutrzejszym posiedzeniu rządu.
Zobacz materiał "Faktów" TVN o reformie emerytalnej proponowanej przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego (05.07.2016):
Autor: mb//ms / Źródło: Gazeta Wyborcza