Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny nałożył karę w wysokości blisko 450 tysięcy złotych na Damiana Żukiewicza, który prowadził działalność pod nazwą Investprovider. Powodem jest "propagowanie systemów promocyjnych typu piramida". Decyzja jest nieprawomocna. Prawnik youtubera zapowiada złożenie odwołania od decyzji.
UOKiK przekazał w komunikacie, że youtuber namawiał do przystąpienia do systemów obiecujących korzyści zależne od wprowadzenia nowych osób. "Na swojej stronie internetowej i na kanale YouTube publikował materiały i nagrania, w których namawiał konsumentów do rejestrowania się na portalu FutureNet, platformie Future AdPro i przystępowania do sieci NetLeaders. W ten sposób promował systemy typu piramida obiecujące zyski uzależnione głównie od wprowadzenia do systemu kolejnych osób" - czytamy.
Urząd zaznaczył, że "ich organizowanie i propagowanie jest prawnie zakazane jako nieuczciwa praktyka rynkowa". Po przeprowadzeniu postępowania prezes UOKiK Tomasz Chróstny stwierdził, że poprzez promocję takich systemów Damian Żukiewicz naruszał zbiorowe interesy konsumentów.
- Po przeprowadzeniu postępowania podjąłem decyzję o ukaraniu naganiacza Damiana Żukiewicza (...) karą w wysokości blisko 450 tysięcy złotych. Za każdą ze stwierdzonych praktyk, odnoszących się do promowania w internecie nielegalnych inwestycji, wprowadzania konsumentów w błąd i mamienia ich wizją wielkich zysków, nałożyłem na niego niemal maksymalną ustawową sankcję finansową - powiedział Chróstny.
Za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów grozi kara maksymalnie do 10 procent obrotu przedsiębiorcy z poprzedniego roku. Prezes UOKiK nałożył na Żukiewicza karę w wysokości 437 655 zł.
Ponadto przedsiębiorca musi poinformować o swoich nieuczciwych praktykach oraz decyzji UOKiK na stronie internetowej i na swoim kanale. Jak zaznaczono, w tym drugim miejscu oświadczenie ma mieć nie tylko formę pisemną, ale także dźwiękową i być opatrzone odpowiednimi hasztagami.
"Systemy promocyjne typu piramida są zakazane"
- Systemy promocyjne typu piramida są zakazane zarówno przez prawo polskie, jak i europejskie. Musimy je szybko i skutecznie eliminować z rynku, bowiem na ich działalności swoje oszczędności tracą konsumenci. Istotnym elementem w przypadku tego typu przedsięwzięć są tak zwani naganiacze – to osoby, które te "projekty" świadomie i odpłatnie propagują, wciągając do nich kolejnych konsumentów - stwierdził prezes UOKiK.
Jak wskazał "bez ich działalności systemy promocyjne typu piramida nie miałyby możliwości sprawnego pozyskania nowych uczestników". - Naganiacze muszą ponosić odpowiedzialność za swoje działania wprowadzające konsumentów w błąd, które skutkują poważnymi stratami finansowymi po stronie konsumentów i mogą prowadzić do poważnych tragedii ludzkich - podkreślił.
Urząd zaznaczył, że "to pierwsza decyzja Prezesa UOKiK wobec tzw. naganiaczy na systemy typu piramida". Decyzja Prezesa UOKiK jest nieprawomocna. Przedsiębiorca ma możliwość odwołać się od niej do sądu.
Prezes UOKiK-u poinformował, że Urząd prowadzi kolejne działania wymierzone w organizatorów i promotorów systemów typu piramida.
Stanowisko prawnika youtubera
"Działając z upoważnienia Pana Damiana Żukiewicza informuję, że nie zgadzamy się z wydaną decyzją i będziemy składać od niej odwołanie. Decyzję doręczono nam około 2 tygodni temu i na początku lutego upływa termin. Jesteśmy w trakcie przygotowania odwołania" - poinformował TVN24 Biznes radca prawny z kancelarii KHG Hupajło & Partnerzy.
"Nasze stanowisko w tej sprawie jest takie, że Prezes UOKiKu nie może arbitralnie wydawać tego typu decyzji, nie uwzględniając wniosków dowodowych. Co więcej, jeśli UOKiK miał zastrzeżenia co do tych firm, to dlaczego tak późno wystosował ostrzeżenie konsumenckie, a obecnie konsekwencje ponoszą osoby uczestniczące w programie partnerskim?" - czytamy w przesłanym nam stanowisku.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock