Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w grudniu spadła w ujęciu rocznym o 0,8 procent. W porównaniu do listopada miał miejsce wzrost o 19,8 procent - podał Główny Urząd Statystyczny. To dane lepsze od prognoz ekonomistów.
Konsensus przygotowany przez PAP Biznes wskazywał na spadek sprzedaży detalicznej w cenach stałych w grudniu rok do roku o 1,2 procent i wzrost miesiąc do miesiąca o 17,1 procent.
Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących spadła w ubiegłym miesiącu o 0,8 procent rok do roku. Ekonomiści spodziewali się spadku o 3,3 procent.
Spadek sprzedaży przez internet
GUS podał, że w grudniu największy spadek sprzedaży detalicznej w cenach stałych w porównaniu z analogicznym okresem 2019 roku odnotowały podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą i obuwiem - o 10,9 procent wobec wzrostu o 8,0 procent przed rokiem.
Ponadto znacznie mniejszą sprzedaż zaobserwowano również w grupach: "paliwa stałe, ciekłe i gazowe" - o 10,3 procent, a także "pojazdy samochodowe, motocykle, części" - o 7,9 procent.
Wzrost sprzedaży wykazały natomiast jednostki handlujące meblami, RTV, AGD - o 3,5 procent, oraz żywnością, napojami i wyrobami tytoniowymi - o 0,7 procent.
Z danych GUS wynika, że w grudniu w porównaniu z listopadem odnotowano spadek wartości sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących - o 4,1 procent. Udział tej sprzedaży zmniejszył się z 11,4 procent do 9,1 procent.
"Sprzedaż detaliczna odbiła w grudniu"
"Sprzedaż detaliczna odbiła w grudniu, ale nieco mniej niż oczekiwaliśmy, i spadła tylko o 0,8% r/r (oczekiwaliśmy wzrostu o 1,8% r/r). Dane potwierdzają jednak, że powrót konsumentów do sklepów w okresie przedświątecznym był tłumny" - napisali na Twitterze ekonomiści Banku Pekao.
Na lepsze dane od oczekiwań rynkowych zwrócili także uwagę ekonomiści mBanku. "Na wykresie odsezonowanym w górę, w styczniu znów w dół, a potem znów w górę. Rollercoaster" - dodali.
Na to, że styczeń najprawdopodobniej przyniesie słabsze wyniki zwrócił uwagę Michał Gniazdowski, analityk zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego. "Spadek dynamiki powinien być głębszy niż w listopadzie. Raport mobilności Google wskazuje, że liczba odwiedzin galerii handlowych oraz sklepów była w styczniu zbliżona do poziomów widocznych w maju. Sprzedaż detaliczna skurczyła się wtedy o prawie 8 procent" - wskazał w komentarzu.
Analityk dodał, że "w odróżnieniu od ubiegłych miesięcy nie będziemy też obserwować wsparcia ze strony sprzedaży aut". Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego wskazał bowiem, że liczba rejestracji samochodów po 20 dniach stycznia była niższa o 17 procent niż rok temu.
PIE nie spodziewa się jednak, aby osłabienie było trwałe. "Kondycja rynku pracy systematycznie poprawia się, a oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące przyszłości są stabilne. Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej GUS spadł nieznacznie w styczniu pomimo powrotu restrykcji. Oceny skłonności do dokonywania ważnych zakupów oraz przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego zmieniły się w niewielkim stopniu" - wyjaśnił Michał Gniazdowski.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock