Podwyżka cen prądu w przyszłym roku wydaje się przesądzona. Enea będzie wnioskować o podwyżkę taryfy na energię dla gospodarstw domowych. Byłaby zainteresowana jej wzrostem o blisko 40 procent - poinformował prezes Paweł Szczeszek.
- Będziemy składać wnioski do URE o zwiększenie taryfy - powiedział prezes na konferencji prasowej. Jak zauważył, ta część rachunku gospodarstwa domowego stanowi około 50 procent.
- Hipotetycznie, gdyby taryfa wzrosła o 40 procent, to rachunek wzrósłby o 20 procent. Z wypowiedzi medialnych wynika, że trudno będzie uzyskać taki wzrost, rzędu 40 procent, a nie ukrywam, że blisko tej wartości wzrostem bylibyśmy zainteresowani - powiedział Szczeszek.
Z informacji podanych na stronie firmy wynika, że Enea ma 2,6 mln klientów.
Ceny prądu w 2022 roku
O tym, że w przyszłym roku czekają nas podwyżki cen prądu, mówił kilka dni temu prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin. - Nie będą to podwyżki odzwierciedlające poziom inflacji, ale znacznie wyższe. Padają różne liczby i rzeczywiście poruszamy się raczej na poziomie dwucyfrowym niż jednocyfrowym - powiedział Gawin w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki przyjmuje wnioski taryfowe, następnie są one analizowane i albo zatwierdzane, albo prezes wzywa spółki obrotu do ich korekty. Przedsiębiorstwo energetyczne może wprowadzić taryfę do stosowania nie wcześniej niż po upływie 14 dni i nie później niż do 45. dnia od dnia jej opublikowania przez Prezesa URE.
Wnioski do URE składają kontrolowani przez państwo sprzedawcy: Enea, Energa Obrót, PGE Obrót i Tauron Sprzedaż. Z kolei np. Innogy to jedna z firm energetycznych, która sama kształtuje cennik. Nie musi w tym celu składać wniosku taryfowego do URE.
Z wyliczeń Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że w tym roku rachunki za prąd dla gospodarstw domowych wzrosły średnio o 8 zł miesięcznie, czyli około 10 proc.
Prąd - przyczyny wzrostu cen
Bartłomiej Derski z portalu wysokienapięcie.pl mówił niedawno na antenie TVN24 o przyczynach drożejącego prądu. - Mamy tutaj drożejące koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla, drożejący węgiel, drożejący gaz i to wszystko sprawia, że mamy dziś rekordowo drogą energię elektryczną w całej Europie. Polska na tym tle nie jest wyjątkiem, choć u nas te ceny wzrosły nieco mniej. Kolejne elementy to kwestia taryfy dystrybucyjnej i kosztów utrzymania tej sieci, one też pewnie wzrosną, mamy dość wysoki poziom inflacji, robót budowlanych. Dystrybutorzy więc też będą oczekiwać podniesienia swoich dochodów - wyjaśniał.
Z kolei Dominik Brodacki z Polityki Insight wskazywał, że w ostatnich miesiącach główną przyczyną wzrostu cen energii jest odbicie gospodarcze w całej Europie po dotychczasowych falach pandemii. Rośnie zużycie prądu, a to przekłada się na jego ceny. Brodacki wśród przyczyn rosnących cen energii wymienił również politykę klimatyczną Unii Europejskiej, która zwiększa presję na koszt uprawnień do emisji CO2. - W przypadkach gospodarek takich jak Polska, które są bardzo mocno uzależnione od węgla, powoduje to, że rosną koszty wytwarzania energii eklektycznej - tłumaczył.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock