Sprzedawcy internetowi są odpowiedzialni za zamówioną przesyłkę aż do momentu fizycznego przekazania jej konsumentowi; próba ograniczenia tego obowiązku w regulaminie sklepu jest niedozwolona - mówi Marcin Jędrzejczak ekspert firmy certyfikującej sklepy internetowe Trusted Shops.
Jędrzejczak dokonał zestawienia umownych klauzul niedozwolonych z zakresu handlu internetowego dopisanych do rejestru prowadzonego przez UOKiK w 2015 r. Klauzule niedozwolone (abuzywne) to postanowienia, które nie zostały uzgodnione indywidualnie z konsumentem i nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający jego interesy. Według Jędrzejczaka potencjalnie problem klauzul niedozwolonych dotyczy każdego e-sklepu, gdyż każdy z nich ma regulamin sprzedaży i stosuje w obrocie konsumenckim ustandaryzowane wzorce umów, które nie są indywidualnie uzgodnione. - Stąd ta szczególna ochrona w tym zakresie, podmiot silniejszy, sprzedawca, który jednostronnie sporządza taki wzór umowy w postaci regulaminu, musi zapewnić, że ustawowo obowiązujące uprawnienia konsumenta są w tym wzorcu umowy respektowane - mówił Jędrzejczak podczas czwartkowej konferencji poświęconej handlowi internetowemu. Z przygotowanego przez niego zestawienia wynika, że w 2015 r. do rejestru trafiło 100 takich klauzul odnoszących się do e-handlu.
Co jest niedozwolone?
- Do "klasyków" należą zobowiązanie konsumenta do sporządzenia protokołów w przypadku otrzymania towaru od kuriera i zauważenia widocznych szkód powstałych w wyniku transportu. Przepisy kodeksu cywilnego nie wymagają od konsumenta, by sporządzał taki protokół. (...) Tak samo cała kwestia ryzyka transportu, która została uregulowana również w dyrektywie europejskiej i wszystkich odpowiednich krajowych przepisach. To ryzyko na mocy przepisów ponosi tylko i wyłącznie sprzedawca aż do momentu wydania towaru, przy czym przez to wydanie należy rozumieć fizyczne objęcie danego produktu przez konsumenta - podkreślił Jędrzejczak.
Oznacza to, że w przypadku zakupów na odległość sprzedawca internetowy zawsze ponosi ryzyko przypadkowego uszkodzenia lub utraty towaru w transporcie, a konsument nie ma obowiązku sprawdzenia, czy rzecz ma wady niezwłocznie po jej otrzymaniu. Jędrzejczyk zauważył również, że w rejestrze klauzul niedozwolonych coraz częściej zaczynają się również pojawiać zapisy dotyczące udzielenia pełnomocnictwa pocztowego, np.: "wybierając wysyłkę za pośrednictwem poczty klient upoważnia nas do jednorazowego reprezentowania go w urzędzie pocztowym w celu nadania paczki z zamówionym towarem", gdyż traci on w takiej sytuacji roszczenia przysługujące mu względem sprzedawcy w razie wadliwości wykonania umowy przez przewoźnika, a także pogarsza swoją sytuację w przypadku chęci skorzystania z prawa odstąpienia od umowy.
Kiedy można zwrócić towar?
Według zestawienia aż 41 ze 100 klauzul niedozwolonych dopisanych do rejestru w 2015 r. dotyczyło prawa do odstąpienia od umowy. Chodzi np. o często powtarzający się punkt regulaminów sklepów, że zwrócić można tylko towar, który nie posiada śladów używania i jest w oryginalnym opakowaniu. Jak podkreślił ekspert, konsument nie ma obowiązku zwrotu towaru w oryginalnym opakowaniu, z wyjątkiem kilku wąskich grup produktów (np. kosmetyki), które po otwarciu nie mogą zostać zwrócone ze względu na ochronę zdrowia lub higienę. Podobnie, zwrócić można także towar uszkodzony, w takiej sytuacji sprzedawcy przysługuje jednak prawo do uzyskania odszkodowania od konsumenta za zmniejszenie wartości rzeczy wskutek jej niewłaściwego sprawdzania. Kolejne 24 nieprawidłowe zapisy odnosiły się do procedury reklamacji. Niedozwolony jest np. punkt mówiący, że jeżeli towar dostarczony do sprzedawcy okaże się nieuszkodzony, bez wad sprzedawca pobierze opłatę za ekspertyzę.
- Wszelkie koszty związane z reklamacją jak np. dostarczenie i odesłanie towaru, wykonanie niezależnych badań i ekspertyz ponosi w całości sprzedawca. Nie można obciążać konsumentów kosztami także w przypadku niezasadnej reklamacji - podkreślił ekspert. Kolejna grupa klauzul niedozwolonych odnosi się do punktów regulaminu, które próbują wyłączać odpowiedzialność sprzedawcy za niedokładny lub błędny opis produktu. Jak wskazał Jędrzejczak, zapisy takie stoją bowiem w sprzeczności z dobrymi obyczajami oraz naruszają interesy konsumentów, a brak rzetelnego i szczegółowego opisu może być powodem zwrotu towaru lub reklamacji. Ostatnia grupa klauzul odnosi się do właściwości miejscowej sądów, które rozstrzygną ewentualny spór firma-konsument i narzucają rozstrzyganie sporów przez sąd właściwy dla siedziby sprzedawcy. Ekspert przypomniał, że prawo daje konsumentowi możliwość dochodzenia swoich praw w sądzie odpowiednim dla swojego miejsca zamieszkania. Jednak, jak wynika z zestawienia, liczba klauzul niedozwolonych z zakresu e-handlu wpisywanych w ostatnich latach do rejestru systematycznie spada: o ile w 2012 r. było ich 432, a w 2013 r. - 429, to w 2014 r. - 144.
Autor: tol/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock