Senat zaproponował poprawki, wykreślające część ograniczeń dla budowy turbin wiatrowych z nowelizacji ustawy odległościowej. Zniknąć miałyby między innymi przepisy zakazujące budowy wiatraków w wojskowych strefach lotniczych. Ustawa zamraża też ceny prądu w czwartym kwartale 2025 roku.
Za ustawą wraz z poprawkami zagłosowało 57 senatorów, przeciw było 29, nikt się nie wstrzymał. Wcześniej aprobaty większości senatorów nie uzyskał wniosek o odrzucenie ustawy w całości, zgłoszony przez PiS. Ustawa wróci teraz do Sejmu, który rozpatrzy senackie poprawki.
Oprócz przepisów dotyczących budowy turbin wiatrowych, w ustawie znajduje się wprowadzony w trakcie prac sejmowych zapis, przedłużający na czwarty kwartał 2025 r. zamrożenie ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł za MWh netto.
Poprawki Senatu
Zgodnie z poprawkami Senatu z ustawy miałyby zniknąć przepisy zakazujące budowy turbin wiatrowych w wojskowych przestrzeniach powietrznych MCTR (wokół lotnisk wojskowych) i MRT (wydzielone korytarze do lotów na niskich wysokościach). Senat zaproponował też wykreślenie przepisu zakazującego budowy turbin wiatrowych bliżej niż 500 m od granic obszarów Natura 2000, stworzonych w celu ochrony ptaków lub nietoperzy. Zaproponowano też skreślenie zapisu zakazującego co do zasady budowy turbin wiatrowych w odległości 1H (wysokość wieży plus promień wirnika) od dróg krajowych.
W innych poprawkach Senat dopuszcza odbudowę, rozbudowę, remont czy zmianę sposobu użytkowania na mieszkalny budynków, znajdujących się w odległości mniejszej niż minimalna dopuszczalna odległość wiatraków od zabudowań, czyli 500 m. Doprecyzowano też przepisy dotyczące funduszu partycypacyjnego. Będą mogli z niego korzystać właściciele budynków, których obrys choćby częściowo znajduje się w odległości 1000 m powiększonej o długość łopaty wirnika od miejsca posadowienia turbiny wiatrowej.
Nowelizacja znosi wprowadzoną w 2016 r. zasadę 10H i wprowadza 500 m jako minimalną dopuszczalną odległość nowych turbin wiatrowych od budynków mieszkalnych. Obecnie jest to 700 m.
Korzyści dla mieszkańców
Nowelizacja tworzy nowy system korzyści dla mieszkańców okolic farm wiatrowych. Zgodnie z nim inwestor będzie wpłacał co roku na tzw. fundusz partycypacyjny 20 tys. zł, waloryzowane wskaźnikiem inflacji od każdego megawata mocy zainstalowanej. Pieniądze zgromadzone na tym funduszu przeznaczane będą na wypłaty dla właścicieli budynków mieszkalnych, budynków o funkcji mieszanej i lokali mieszkalnych znajdujących się na nieruchomościach zlokalizowanych w odległości do 1000 metrów od okręgu, którego promień jest równy połowie średnicy wirnika wraz z łopatami.
Kwota wypłacana beneficjentom będzie stanowić iloraz wartości środków zgromadzonych w funduszu partycypacyjnym i łącznej liczby beneficjentów funduszu. Wypłacone środki nie będą mogły być wyższe niż 20 tys. zł rocznie dla danego beneficjenta. Jeśli na rachunku funduszu po rozdzieleniu pieniędzy między beneficjentami, pozostaną niewykorzystane środki, to będą one trafiać do gminy. Pieniądze zostaną w odpowiedni sposób podzielone, jeśli farma wiatrowa leży na terenie więcej niż jednej gminy.
Apel do prezydenta
Przed czwartkowym głosowaniem wiceminister klimatu Miłosz Motyka oraz senatorowie Waldemar Pawlak i Stanisław Gawłowski podczas wspólnej konferencji prasowej apelowali do prezydenta o podpisanie ustawy. Wskazywali, że jest ona sposobem na ustabilizowanie i obniżenie cen energii dla gospodarstw domowych i przedsiębiorców.
Gawłowski zwracał uwagę, że w Polsce obecnie produkowane są komponenty do turbin wiatrowych, np. sterowniki i przekładnie, a branża odnawialnych źródeł energii zatrudnia ok. 200 tys. ludzi wobec 60 tys. zatrudnionych w górnictwie.
Pawlak ocenił, że zwalczanie OZE jest w interesie Rosji. - W strategii Federacji Rosyjskiej, która została przez prezydenta Rosji ogłoszona nawet w Monachium, jest właśnie wyraźny postulat, żeby wszelkimi metodami blokować powstawanie energii odnawialnej, bo to jest szkodliwe dla interesów rosyjskich - powiedział senator. Dodał, że z perspektywy polskiej tanie źródła energii to "strategiczne bezpieczeństwo".
Będzie weto?
Prezydent Andrzej Duda pytany wcześniej, czy byłby otwarty na podpisanie nowelizacji ustawy wiatrakowej, w której znalazłaby się poprawka w sprawie mrożenia cen energii w 2025 r., wskazał, że jest to próba wymuszenia na nim podpisu pod tą ustawą. - Rozumiem, że niestety pan premier i jego współpracownicy, wrzucając taką poprawkę, która ma zabezpieczyć Polaków przed wzrostami cen energii, po prostu próbuje wymusić na mnie podpis na tej ustawie (wiatrakowej - red.), stawiając mnie pod ścianą, ale musi pamiętać, że ja już kończę moją drugą kadencję - powiedział Andrzej Duda.
- Nie jestem osobiście zwolennikiem wiatraków. Jestem zwolennikiem innych rodzajów energii odnawialnej. Ja nie jestem zwolennikiem wiatraków na lądzie. Bardziej się liczy dla mnie krajobraz niż obserwowanie wszędzie stojących wiatraków. Można się ze mną zgadzać, można się ze mną nie zgadzać; powiedziałem to również głośno podczas Rady Bezpieczeństwa Narodowego - stwierdził prezydent.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak