O umożliwienie odbywania kary w systemie dozoru elektronicznego osobom skazanym za niepłacenie alimentów zaapelowali wspólnie do resortu sprawiedliwości rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar i rzecznik praw dziecka Marek Michalak.
W piśmie skierowanym do Ministerstwa Sprawiedliwości RPO i RPD przypomnieli, że w przypadku przestępstwa uchylania się od płacenia alimentów przepisy powinny dążyć przede wszystkim do zabezpieczenia "materialnych podstaw egzystencji dla osób najbliższych sprawcy oraz tych, których prawa w tym zakresie wynikają z orzeczenia sądowego lub ustawy". - Temu celowi nie sprzyja umieszczanie osób niepłacących alimentów w warunkach izolacji penitencjarnej, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że tylko około 29 proc. spośród osadzonych mających zobowiązania alimentacyjne jest zatrudnionych - wskazali rzecznicy.
Dlatego - ich zdaniem - w takich przypadkach konieczne jest szersze wykorzystanie systemu dozoru elektronicznego (SDE) umożliwiającego odbywanie kary poza zakładem karnym, w miejscu zamieszkania. W związku z tym - jak wskazali - należy rozważyć wprowadzenie możliwości odbywania całej kary w SDE przez skazanego za przestępstwo niealimentacji w sytuacji "nałożenia na niego przez sąd obowiązku łożenia na utrzymanie osoby uprawnionej". Rzecznicy wskazali przy tym, że w przypadku osób skazanych za niepłacenie alimentów "względy bezpieczeństwa i stopień demoralizacji" zwykle nie przemawiają za potrzebą osadzenia tych osób w więzieniach.
Jaka kara?
Jak przypomnieli RPO i RPD, "obecnie przestępstwo niealimentacji zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 2, podczas gdy w systemie dozoru elektronicznego można odbywać karę pozbawienia wolności orzeczoną do roku". "Nie umniejszając prewencyjnemu aspektowi kary pozbawienia wolności i stosowania jej w przypadku osób, które zazwyczaj pierwszy wyrok otrzymują z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, ale uporczywie uchylają się w dalszym ciągu od płacenia alimentów, to jednak ich pobyt w jednostkach penitencjarnych nie przyczynia się do zabezpieczenia bieżących potrzeb osób uprawnionych, a wręcz pogłębia zadłużenie zobowiązanych, a także generuje znaczne koszty społeczne" - głosi pismo do MS.
Jak powiedziała w poniedziałek Wioletta Olszewska z wydziału komunikacji społecznej i promocji MS, pismo rzeczników nie dotarło jeszcze do resortu. Gdy MS je otrzyma i przeanalizuje poruszony problem, udzieli odpowiedzi. Zgodnie z Kodeksem karnym "kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Tysiące zatrzymanych
Służba Więzienna poinformowała, że w zakładach karnych w kraju na koniec zeszłego roku przebywało 3 tys. 676 osób skazanych za niepłacenie alimentów. Dodatkowo na wykonanie kary oczekiwało kolejne 1 tys. 638 osób. Natomiast spośród wszystkich osób skazanych i osadzonych w zakładach karnych do płacenia alimentów zobowiązanych jest 13 tys. 54 osoby. Spośród nich na koniec zeszłego roku zatrudnionych było 3 tys. 796 osób. Zarówno RPD, jak i RPO kilkukrotnie wskazywali wcześniej, że kwestia uchylania się od płacenia alimentów jest w Polsce poważnym problemem, bowiem według danych z połowy zeszłego roku dotyczy około 190 tys. osób, zaś łączna kwota zadłużenia alimentacyjnego wynosi 6,8 mld zł. 15 kwietnia wejdzie w życie nowelizacja prawa karnego, przywracająca stosowanie dozoru elektronicznego jako formy wykonywania kary pozbawienia wolności, a nie wyłącznie - ograniczenia wolności. Na koniec lutego karę w SDE odbywało 2 tys. 771 osób, zaś karę w tym systemie przez ponad sześć lat jego funkcjonowania odbyły 47 tys. 93 osoby.
Niepłacący alimentów tafią pod pręgierz. Materiał "Faktów" TVN (04.07.2015):
Autor: mb/gry / Źródło: PAP