Coraz wyższe wymagania odnośnie wkładu własnego, trudniejszy dostęp do kredytów hipotecznych i znikające w oczach dopłaty do kredytów to tylko część raf, które wyrosły w ostatnim czasie na drodze do zakupu własnego „M”. Choć rekordowo niskie stopy procentowe wciąż pozwalają się tanio zadłużać, to już od 15 miesięcy rośnie koszt zakupu mieszkania na kredyt.
Wartość indeksu kosztu kredytu (IKK) w maju tego roku osiągnęła poziom 82,3 pkt. Aktualna odczyt sugeruje, że chcąc kupić mieszkanie na kredyt w jednym z 10 największych polskich miast, trzeba się liczyć z kosztem o 6 proc. wyższym niż przed rokiem.
Droższy kredyt
Z analizy Lion's Banku dowiadujemy się, że od 15 miesięcy zakup mieszkania na kredyt staje się coraz droższy. Wynika to z rosnących marż kredytowych (dziś prawie 2,1 proc. wobec 1,7 proc. w analogicznym okresie przed rokiem. Do tego dochodzi także niewielki, ale jednak wzrost cen nieruchomości. Z danych portalu Morizon wynika, że dziś przeciętny poziom cen ofertowych jest o 2 proc. wyższy niż przed rokiem. Gdyby tego było mało, swoje „3 grosze” dorzuca jeszcze stawka WIBOR – obok marzy stanowi komponent oprocentowania kredytów złotowych. Co prawda wzrosty w tym obszarze są kosmetyczne, ale w czerwcu coś drgnęło i dotychczas niezmienione od dawna notowania WIBOR-u zaczęły delikatnie rosnąć (póki co tylko o 0,04 pkt. proc.).
Przyszli kredytobiorcy muszą mieć także świadomość, że dziś banki nie są już tak chętne do rozdawania kredytów, jak rok czy dwa lata temu. Po pierwsze niezbędne jest posiadanie przynajmniej 15-proc. wkładu własnego, a w rządowym programie pozwalającym uzyskać substytut wkładu własnego („Mieszkanie dla młodych”) lada moment skończy się kolejna transza pieniędzy.
Na koniec pozostaje fakt, że na banki nałożono nie tylko podatek, ale też szereg nowych obowiązków, co powoduje, że nie chcą już tak chętnie udzielać niskomarżowych kredytów hipotecznych. W efekcie trzyosobowa rodzina z dochodem 5 tys. zł netto miesięcznie mogła w maju pożyczyć na mieszkanie niecałe 370 tys. zł. To o ponad 87 tys. zł mniej niż w analogicznym okresie przed rokiem.
Jakie raty?
Gdyby dziś zadłużyć się na 30 lat z 20-proc. wkładem własnym na popularne dwupokojowe mieszkanie w jednym z 10 największych polskich miast trzeba się liczyć z ratą na poziomie 975 zł (średnia dla badanych miast). W przypadku kawalerek miesięczną ratę można dziś oszacować na 585 zł miesięcznie, a trzypokojowych lokali na 1463 zł miesięcznie.
Najwyższe byłyby w Warszawie, gdzie zadłużając się na trzy pokoje trzeba oddawać do banku przeciętnie 2180 zł miesięcznie. Przy wyborze dwóch pokoi ratę oszacować można na 1453 zł miesięcznie, a w przypadku kawalerki 872 zł miesięcznie. Na drugim biegunie są takie miasta jak Bydgoszcz, Łódź i Katowice. Tam kupując kawalerkę na kredyt trzeba się liczyć z miesięczną ratą na poziomie 420 - 450 zł miesięcznie. W przypadku dwóch pokoi byłoby to 700 - 750 zł, a trzech około 1060 - 1120 zł.
Na raty kredytów wpływ mają także wyniki referendum ws. Brexitu w Wielkiej Brytanii. Zobacz materiał TVN24 BiS:
Autor: msz/gry / Źródło: tvn24is.pl,
Źródło zdjęcia głównego: hoteltourdauvergne.com