Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o dopłatach do najmu mieszkań. Dofinansowanie będzie można dostawać nawet przez 15 lat, a pierwsze dopłaty mają być wypłacane od 1 stycznia przyszłego roku.
Jak poinformowano w poniedziałek, "Prezydent RP podpisał ustawę z dnia 20 lipca 2018 roku o pomocy państwa w ponoszeniu wydatków mieszkaniowych w pierwszych latach najmu mieszkania".
Dla kogo
Program dopłat do czynszów jest kierowany do ludzi, których nie stać na wynajem czy zakup mieszkania na rynku komercyjnym, a ich dochody są zbyt wysokie, by mogli ubiegać się o mieszkania komunalne. Głównym kryterium decydującym o przyznaniu dopłaty do najmu będzie dochód. Jednoosobowe gospodarstwa domowe będą mogły ubiegać się o dopłatę, jeżeli ich średni miesięczny dochód nie przekracza 60 procent przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, publikowanego przez GUS. Na każdą kolejną osobę w gospodarstwie domowym limit 60 procent jest zwiększany o 30 punktów procentowych. Oznacza to, że w przypadku dwuosobowego gospodarstwa limit wynosi 90 procent przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, a w przypadku trzyosobowego - 120 procent. Beneficjenci będą weryfikowani pod kątem tego, czy nadal spełniają kryteria dochodowe uprawniające do otrzymywania dopłat co roku. W sytuacji braku spełniania kryteriów dochodowych, prawo do dopłat będzie zawieszone lub wygaszone. Ponadto jeżeli dochód rodziny się powiększy, dopłaty nie będą wstrzymywane. Zamiast tego będą pomniejszane na zasadzie "złotówka za złotówkę". Z dopłat będzie można skorzystać niezależnie od tego, czy wybierze się opcję najmu mieszkania z dochodzeniem do własności czy tylko najmu.
Zastrzeżenia ekspertów
Jak wskazywał jeszcze w trakcie prac nad projektem ustawy Maciej Górka, dyrektor do spraw rozwoju w e-bazanieruchomosci.pl, "lokatorzy, którzy zechcą skorzystać z dopłat, będą mogli wynająć mieszkania nowe, gdzie wysokość takich czynszów jest zawsze wyższa od lokali w słabszym standardzie".
- To może powodować kłopoty w momencie ustania dopłat - zauważył. - Należy jednak przypuszczać, że osoby otrzymujące dopłaty będą sukcesywnie poprawiać swoją sytuację majątkową i te problemy po zakończeniu dopłat je ominą - dodał Górka.
Z kolei ekspert portalu RynekPierwotny.pl Andrzej Prajsnar zwracał uwagę, że "przy dotowaniu najmu należy wprowadzić rozwiązania zapobiegające nadużywaniu systemu dopłat". Jego zdaniem istnieje możliwość zaniżania dochodów przez osoby, które będą chciały skorzystać z pomocy państwa.
Czas obowiązywania
Pierwszym krokiem w kierunku uzyskania dopłaty będzie zawarcie przez inwestora umowy z gminą. W kolejnym kroku gmina wystąpi do Banku Gospodarstwa Krajowego z wnioskiem o zawarcie umowy zabezpieczającej środki na przyszłe dopłaty do najmu mieszkań objętych realizowaną inwestycją. Gmina ponadto przeprowadzi wstępny nabór mieszkańców, wykorzystując zapisany w proponowanej ustawie katalog kryteriów pierwszeństwa. Ostateczna decyzja o zawarciu umów najmu będzie zależała od inwestora. To on bowiem dokona oceny zdolności czynszowej. Dopłaty do najmu mają obowiązywać przez 15 lat. W 2019 roku na dopłaty ma być przeznaczone 200 mln zł. W latach 2020-2033, co roku kwota z poprzedzającego roku będzie powiększana o kolejne 200 mln zł. Od 2034 roku dopłaty będą wynosiły co roku tyle samo, czyli 3,2 mld zł.
Wysokość dopłat
Zgodnie z wyliczeniami Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, pięcioosobowa rodzina z Warszawy może liczyć nawet na 690 złotych miesięcznej dopłaty do najmu. Z kolei samotny mieszkaniec stolicy dostanie maksymalnie 173 złotych.
W gminach sąsiadujących z Warszawą miesięczna dopłata maksymalna wyniosłaby dla 5-osobowej rodziny 501 zł, a dla 1-osobowego gospodarstwa - 125 zł. Gospodarstwo 3-osobowe mogłoby liczyć na 313 zł. Najniższe dopłaty (na teraz) obowiązywałyby w miejscowościach z województwa opolskiego (z wyłączeniem Opola i gmin sąsiadujących z Opolem). Dopłaty dla pięcioosobowej rodziny wyniosłyby tam maksymalnie 377 zł, 3-osobowa rodzina mogłaby liczyć na 235 zł, a samotny najemca mieszkania - na 94 zł.
Autor: mb//sta / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock