Czy w czasach, gdy z gospodarki uchodzi powietrze, polscy pracodawcy będą redukować etaty? 750 firm zapytała o to międzynarodowa firma doradztwa personalnego Manpower. Okazuje się, że w naszym kraju nastroje nie są tak złe, jak w zachodniej Europie. W Polsce nadal znacznie więcej jest firm, które przyjmują nowych ludzi, niż tych, którzy ich zwalniają.
- Mniejsza liczba pracodawców przepytanych przez nas deklaruje chęć zatrudniania nowych pracowników - powiedziała w rozmowie z TVN CNBC Biznes Dagmara Bałusz, z Manpower
Mimo to polskie dane - w porównaniu z innymi krajami są bardzo optymistyczne. Iwona Janas, dyrektor generalna Manpower Polska podkreśla, że nasi przedsiębiorcy należą do najbardziej optymistycznie nastawionych w Europie. Wśród 16 badanych przez firmę krajów tylko Rumunia ma lepsze prognozy zatrudnienia.
Polacy powrócą
Z sondaży przeprowadzonych przez Manpower wynika, że w najbliższym kwartale po pracę nie opłaca się jechać do Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemiec Włoch i Hiszpanii. To właśnie w tych krajach najwięcej pracodawców deklaruje, że będzie zwalniać.
Gorsze nastroje zachodnioeuropejskich pracodawców widać także w opiniach polskich emigrantów, co zbadała firma CPL. - W przeciągu dwunastu miesięcy nawet 1.300 Polaków tygodniowo zamierza wracać do ojczyzny - mówi Agnieszka Walter, dyrektor zarządzający CPL w Polsce.
Nie sądzę, że w tym roku w dwucyfrowe wzrosty wynagrodzenia mogły się komukolwiek się śnić Zbigniew Jakubas, prezes Polskiej Rady Biznesu
Chęć powrotu głównie deklarują bankierzy, inżynierowie i informatycy. Gdyby te prognozy się spełniły, to w ciągu roku na nasz rynek pracy wróciłoby 75 tysięcy osób. To z pewnością jeden z argumentów przemawiających za złymi prognozami ministerstwa pracy dotyczącymi wzrostu bezrobocia.
- Kryzys finansowy przyczyni się do tego, że wzrośnie bezrobocie. Według ekspertów będzie to wzrost o od 1 do 3 proc. - twierdzi Czesława Ostrowska, wiceminister pracy.
A to znaczy znaczy, że w przyszłym roku pracę może stracić nawet pół miliona osób.
Rolnictwo najmniej oporne
Według badania Manpower ciągle największą chęć zatrudniania deklaruje budownictwo. Jednak jeśli popatrzymy na prognozy z II kwartału 2008 roku to zobaczymy, że chęć zatrudniania spadła aż o 11 proc.
Spowolnienie zatrudnienia zapowiada na przykład Arkadiusz Rzepa, prezes Anti - firmy z branży budowlanej. - W tym roku wzrost mieliśmy wzrost zatrudnienia o 15 proc, natomiast w przyszłym roku planujemy wzrost o około 10 proc. - zapowiada Arkadiusz Rzepa.
Dynamika zatrudnienia spadnie także w przemyśle. Aż o 24 proc. w porównaniu z II kwartałem 2008 roku. Najmniej odporną branżą na nadchodzący kryzys będzie jednak rolnictwo. Zatrudnienie w marcu przyszłego roku ma tam spaść o 27 proc.
Ponadto, jeśli pojawią się zwolnienia, to pewnie one w pierwszej kolejności dotkną małych firm - uważa Adam Ambrozik z Konfederacji Pracodawców Prywatnych. A właśnie w małych firmach zatrudnienie znajduje ponad 60 procent Polaków.
W najbliższych miesiącach możemy także zapomnieć o dwucyfrowym wzroście wynagrodzeń. - Nie sądzę, że w tym roku w ogóle wzrosty płac w takiej skali mogły się komukolwiek śnić - ocenia Zbigniew Jakubas, prezes Polskiej Rady Biznesu.
Mimo to jest mało prawdopodobne, by płace drastycznie spadły. Tym bardziej, że od nowego roku w portfelach Polaków zostanie przynajmniej kilkadziesiąt złotych więcej dzięki obniżce podatków.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES