Związkowcy z "Solidarności" Stoczni Gdańskiej domagają się rozmów z premierem. O spotkanie apelują pokojowo, choć jednocześnie przygotowali już uchwałę o organizacji strajku - w przypadku, gdyby ich postulaty nie zostały spełnione.
Stoczniowcy są zaniepokojeni zgłoszeniem przez właściciela zakładu, spółkę ISD Polska, zamiaru zwolnienia 413 osób. Domagają się przywrócenia do pracy już zwolnionych oraz wstrzymania zamknięcia drugiej pochylni. Żądają też odprawy dla stoczniowców, którzy mimo wszystko zostaną zwolnieni.
Jak mówił wcześniej jeden z liderów stoczniowej Solidarności Karol Guzikiewicz, "związkowcy nie godzą się na to, by zwolnieni pracownicy Stoczni Gdańsk otrzymali tylko minimalne świadczenia wynikające z ustawy o zwolnieniach grupowych". Według jego relacji, taką deklarację mieli złożyć przedstawiciele ISD Polska podczas rozmów dotyczących zwolnień w zakładzie.
Działacz poinformował, że "stoczniowcy żądają takiej pomocy, jaką otrzymali zwalniani stoczniowcy w Gdyni i w Szczecinie, czyli odpraw i wsparcia podczas poszukiwania nowej pracy".
Od wojewody do premiera
W tej sprawie wiceszef "Solidarności" Stoczni Gdańskiej Karol Guzikiewicz spotkał się z wojewodą pomorskim. - To są trudne tematy, uważamy, że obecne rozmowy z wojewodą to wstęp do debaty z premierem - stwierdził w TVN24 Karol Guzikiewicz. Jak przypomniał, Donald Tusk zobowiązał się, że po wyborach spotka się ze związkami, których nie było podczas majowej debaty premiera ze związkowcami. W spotkaniu wzięli wtedy udział przedstawiciele związku zawodowego Okrętowiec oraz Związku Zawodowego Inżynierów i Techników. Zabrakło natomiast związkowców z "Solidarności" i OPZZ.
Związkowcy powiesili też na historycznej bramie nr 2 swoje postulaty.
Zaproszenie dla premiera
Stoczniowcy proponują spotkanie w stoczni w Gdańsku w niedzielę, 12 lipca o godz. 12, bez udziału mediów i osób postronnych "w celu zachowania bezpieczeństwa i powagi rozmów". Gotowi są także spotkać się w innym, dogodnym dla premiera terminie.
W czwartek do premiera Donalda Tuska przesłano zaproszenie. "Spotkanie (z premierem – red.) ma na celu przedstawienie naszych problemów i jest prośbą o nawiązanie porozumienia. Do takiego spotkania - według Pana deklaracji - miało dojść po debacie telewizyjnej" - napisano w zaproszeniu. Debata odbyła się 18 maja w Gdańsku, w której stoczniowa „Solidarność” i OPZZ odmówiły udziału.
Będą zwolnienia
Informacje o planowanych zwolnieniach potwierdził wiceprezes zarządu stoczni Ihor Yatsenko. Przyznał, że w stoczni może być zwolnionych od 250 do 413 osób - w zależności od tego, ilu pracowników "zechce się przekwalifikować". - Jeżeli ktoś nie będzie chciał zmienić kwalifikacji, będzie zwolniony - zaznaczył.
Stocznia zatrudnia obecnie 2 tys. 134 osoby. Plan restrukturyzacyjny zakładu gwarantuje utrzymanie zatrudnienia na poziomie 1900 pracowników.
Tymczasem unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes będzie w czwartek i piątek przebywała z wizytą w polskich stoczniach.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24