Poniedziałek okazał się dobrym dniem dla polskiej waluty. Nie zaskoczyło to zresztą analityków, choć zauważają oni, że to prezes Narodowego banku Polskiego wyraźnie wsparł złotego.
Takie znaczenie miał dzisiejszy wywiad Marka Belki, który zadeklarował czujność Rady Polityki Pieniężnej wobec inflacji. I choć zdaniem prezesa NBP to bardziej inflacja importowana ze światowych rynków paliw i żywności zagraża nam bardziej niż krajowe tendencje do wzrostu cen, to rynki najwyraźniej sobie przypomniały, że RPP zbiera się w kwietniu.
- Najwidoczniej inwestorzy liczą na dalsze podwyżki stóp procentowych i ich nastawienia nie są w stanie zmienić słowa prezesa NBP, który konsekwentnie chce studzić ich zapał - ocenia analityk Millennium DM Łukasz Bugaj.
W poniedziałek po godzinie 17 za jedno euro płacono 3,9938 zł, za dolara 2,8308 zł, a za franka szwajcarskiego 3,0863 zł.
Jak stwierdza w swoim komentarzu analityk X-Trade Brokers Marcin Kiepas, pokonanie przez polską walutę poziomów 4 zł za euro i 3,10 zł za franka może zapowiadać dalsze spadki. Jego daniem w kwietniu mogą one sięgnąć nawet po 10 groszy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu